Trwa ładowanie...

Plaga nowych przypadków i reinfekcji. "Zakażenia dróg oddechowych to piąta przyczyna zgonów"

Sezon infekcyjny w Polsce. "Zakażenia dróg oddechowych to piąta przyczyna zgonów"
Sezon infekcyjny w Polsce. "Zakażenia dróg oddechowych to piąta przyczyna zgonów" (Getty Images)

Naukowcy alarmują, że wzrasta liczba reinfekcji SARS-CoV-2. Obecnie w niektórych regionach kraju ponad 30 proc. zakażeń to ponowne infekcje koronawirusem. Wzrasta też liczba zachorowań na grypę. Minister Zdrowia informuje, że tylko w ostatnim tygodniu listopada odnotowano ponad 160 tys. zachorowań na grypę. Tymczasem zakażenia dróg oddechowych to piata przyczyna zgonów w Polsce.

spis treści

1. Zakażenia dróg oddechowych to piąta przyczyna zgonów. Najgroźniejsza grypa i COVID-19

Eksperci alarmują, że sezon infekcyjny nabiera tempa. Przewodniczący Polskiego Towarzystwa Wakcynologii prof. Ernest Kuchar poinformował, że w naszym kraju przybywa zakażeń dróg oddechowych, które są piątą przyczyną zgonów. Jak podkreśla, w tym sezonie największe zagrożenie stwarzają grypa i COVID-19.

"Gdy pojawił się COVID-19, to w skali światowej w sezonie 2021/22 w zasadzie grypy nie było. Była ona natomiast wcześniej: w latach 2018-2020, jak i wcześniej" – wyjaśniał w rozmowie z PAP prof. Ernest Kuchar, pełniący funkcję kierownika Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

Ekspert twierdzi, że obecnie na podstawie objawów coraz trudniej jest odróżnić grypę od COVID-19, gdyż choroby te upodabniają się do siebie. "COVID-19 łagodnieje, a grypa z kolei może ciężko przebiegać. W diagnozie pomaga zatem znajomość lokalnej epidemiologii oraz wynik testu" – uważa prof. Ernest Kuchar.

Lekarz dodaje, że nikt nie wie, co nas czeka w tym sezonie infekcyjnym, warto natomiast przyjrzeć się sytuacji w innych krajach. Przykładem mogą państwa półkuli południowej, gdzie jedna z tych dwóch chorób atakowała silniej.

"W Australii był bardzo ciężki sezon grypowy, poprzednie były łagodniejsze, nawet te jeszcze przed pandemią COVID-19" - zaznacza ekspert.

Na Antypodach najczęściej występowała grypa – stanowiła 37,3 proc. wszystkich zakażeń układu oddechowego. Na kolejnym miejscu znajdowały się rinowirusy (28 proc.), wirusy RSV (12,6 proc.), a dopiero na czwartym miejscu był wirus SARS-CoV-2, na który przypadało 11,5 proc. zakażeń dróg oddechowych.

2. MZ: Ponad 160 tys. zachorowań na grypę w Polsce

Z grypą zmagają się także Polacy. Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że tylko w ostatnim tygodniu listopada na grypę zachorowało ponad 160 tys. osób, a blisko 650 trafiło do szpitala. W związku z tym szef resortu zdrowia zachęcił do szczepień, które minimalizują ryzyko powikłań.

Wzrasta też liczba reinfekcji wirusem SARS-CoV-2. Jak informuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, powołująca się na dane opracowane przez farmaceutę Łukasza Pietrzaka, w niektórych regionach Polski reinfekcje koronawirusem stanowią ponad 30 proc.

Z danych zebranych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że w okresie 23-30 listopada mieliśmy 2 783 przypadki, w tym 628 ponownych zakażeń. Sporo osób, bo 766, było hospitalizowanych. W okresie 1-5 grudnia odnotowano 1756 zakażeń.

Wirusolog podkreśla, że reinfekcje wywołują poważne komplikacje w całym organizmie. Uszkodzeniu ulegają m.in. nerki, układ naczyniowy czy oddechowy, zwiększa się także ryzyko hospitalizacji i zgonów – nie tylko u pacjentów z wielochorobowością. Okazuje się, że reinfekcje zwiększają pojawienie się tych zaburzeń także u osób, które dotąd nie miały chorób współistniejących.

Z badań opublikowanych kilka miesięcy temu na łamach czasopisma "The Lancet" wynika, że najniższe ryzyko powikłań po COVID-19 dotyczy osób z jednym zakażeniem SARS-CoV-2, a najwyższe – osób z trzema lub więcej infekcjami. Najnowsza publikacja, która ukazała się 10 listopada 2022 roku w "Nature medicine" tylko to potwierdza.

Naukowcy dowodzą, że do powikłań dochodzi zarówno w układzie płucnym, jak i sercowo-naczyniowym. Zwiększa się ryzyko zaburzeń hematologicznych, cukrzycowych, żołądkowo-jelitowych, a także upośledzenie pracy nerek, zdrowia psychicznego, ubytków w układzie mięśniowo-szkieletowym oraz nerwowym.

"Ryzyko było najbardziej wyraźne w fazie ostrej, ale utrzymywało się w fazie podostrej po sześciu miesiącach. Skumulowane ryzyko i obciążenie powtórnymi infekcjami wzrastało w zależności od liczby infekcji" – informują autorzy badań.

Prof. dr hab. n. med. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie, wyjaśnia, że jest bardzo mało infekcji, które po przechorowaniu dają odporność na całe życie. Ekspert wyjaśnia mechanizm ponownych zachorowań i oznajmia, jak długo po przechorowaniu w organizmie człowieka utrzymują się przeciwciała.

- Reinfekcja zdarza się wtedy, kiedy nasza odporność spada. Mamy dwa główne źródła odporności: naturalną, czynnie narastającą po przebytej infekcji oraz sztuczną - wywołaną szczepieniami. Po przechorowaniu przeciwciała krążą w organizmie przez pewien czas, więc posiadamy wtedy odporność humoralną, natomiast z czasem poziom przeciwciał spada. Infekcja wywołuje dość słabą odpowiedź komórkową, czyli pamięć immunologiczną, więc po utracie przeciwciał stajemy się bardziej podatni na ponowną infekcję – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Fal.

- Naturalne jest, że w przypadku SARS-CoV-2 także mamy do czynienia z reinfekcjami, ponieważ poziom przeciwciał po szczepieniu czy przechorowaniu obniża się, aż do momentu, w którym przestaje chronić nas przed kolejną infekcją. Kiedy jesteśmy zainfekowani, organizm jest osłabiony, natomiast infekcja powoduje taką mobilizację układu immunologicznego, że przez pewien okres po niej odporność jest silniejsza przez to, że elementy humoralne, jak i komórkowe zostały zmobilizowane – precyzuje ekspert.

Lekarz dodaje, że powstało wiele różnych badań, w których próbowano oszacować, jak długo utrzymuje się odporność po infekcji SARS-CoV-2.

- Wynika z nich, że ten czas wynosi od trzech do sześciu miesięcy. Konkretny czas jest uzależniony od wariantu wirusa oraz populacji, w której wykonywano badania – informuje prof. Fal.

3. Fala reinfekcji w kraju - to ogromne ryzyko powikłań

Prof. Fal potwierdza, że ponowne zakażenia koronawirusem zwiększają skalę powikłań poinfekcyjnych, ale jak podkreśla, dotyczy to także innych wirusów.

- Każda kolejna infekcja to nowe ryzyko powikłań. Rzeczywiście jest więc tak, że im więcej reinfekcji, tym więcej powikłań i dotyczy to niemal każdego patogenu, nie tylko SRAS-CoV-2. Przykładowo, jeżeli w każdym sezonie chorujemy dwa razy na grypę, to ryzyko tego, że jako powikłanie wystąpi zapalenie mózgu, zapalenie mięśnia sercowego, zapalenie płuc itd. jest znacznie większe niż jeśli przechorujemy tylko raz. Tak samo jest w przypadku koronawirusa, im częściej chorujemy, tym bardziej rośnie niebezpieczeństwo związane z innymi poinfekcyjnymi zdarzeniami chorobowymi – nie ma wątpliwości ekspert.

- Po koronawirusie może rozwinąć się powikłanie w postaci cukrzycy typu 1, uszkodzenie nerek, zwłóknienie płuc, zapalenie mięśnia sercowego czy bezsenność. Lista objawów jest niestety bardzo długa. Najbardziej narażone na reinfekcje i związane z nimi powikłania są seniorzy, osoby z wielochorobowością czy dzieci, ale tak naprawdę każdy z nas po pewnym czasie od infekcji czy szczepienia wraca do poziomu praktycznie bezodpornościowego. Przestało nas dziwić, że na grypę musimy szczepić się raz w roku. Może niech przestanie nas dziwić, że na inne wirusy także trzeba się szczepić cyklicznie – kończy prof. Fal.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze