Trwa ładowanie...

Plan B na tabletkę "dzień po" bez recepty. "Najprostsze rozwiązanie"

 Katarzyna Prus
29.03.2024 14:06
Co dalej z tabletką "dzień po"?
Co dalej z tabletką "dzień po"? (East News)

W piątek 29 marca prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę dotyczącą tabletki "dzień po". Jednak niedawno ministra zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, że i tak będzie ona dostępna bez recepty, nawet w przypadku weta. Nie chciała zdradzić, jakie szykuje rozwiązanie, ale eksperci tłumaczą, co resort może zrobić.

spis treści

1. Co dalej z tabletką "dzień po"?

Ministra zdrowia Izabela Leszczyna powiedziała, że w przypadku gdy Andrzej Duda nie podpisze ustawy ws. tabletki "dzień po", to ona zastosuje plan awaryjny.

Sprawa dotyczy nowelizacji Prawa farmaceutycznego, która umożliwia dostęp do jednego z hormonalnych środków antykoncepcyjnych – octanu uliprystalu – dla osób powyżej 15. roku życia bez recepty (od lipca 2017 roku tzw. tabletki "dzień po" w Polsce są dostępne tylko na receptę).

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

Prezydent Andrzej Duda już wcześniej sugerował, że nie podpisze ustawy, bo wprowadza "niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci" zasady.

- Z przykrością słyszę, że pan prezydent z uporem staje przeciwko polskim kobietom. Jeśli chodzi o tabletkę "dzień po" - czyli bezpieczną antykoncepcję awaryjną, która nie jest żadną tabletką wczesnoporonną - jak pan prezydent nie podpisze ustawy, to mam "plan B". Tabletka i tak będzie dostępna bez recepty, ale o tym będę informowała dopiero, jak pan prezydent wyczerpie ten czas, jaki ma na podpisanie ustawy - skomentowała podczas jednej z konferencji prasowej szefowa resortu zdrowia.

- Chciałabym zrobić to do końca kwietnia, aby od 1 maja było już nowe prawo - doprecyzowała minister Leszczyna.

Choć szefowa resortu zdrowia nie chciała na razie zdradzać, co konkretnie zamierza zrobić, eksperci wskazują na pewne rozwiązania.

Ministra zdrowia chce, by tabletka "dzień po" była dostępna bez recepty
Ministra zdrowia chce, by tabletka "dzień po" była dostępna bez recepty (Getty Images)

- Najprostsze rozwiązanie, które można zastosować w sytuacji, kiedy prezydent nie podpisałby ustawy w sprawie tabletki "dzień po", jest zmiana statusu tego preparatu z leku na receptę na lek OTC, czyli dostępny bez recepty. Z takim wnioskiem może wystąpić producent leku do prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. farm. Leszek Borkowski, farmakolog kliniczny z Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego, były prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych.

Dodaje, że w ostateczności może to zrobić także Ministerstwo Zdrowia, jeśli działa w interesie społecznym, a w tym przypadku jest taka okoliczność.

- Niezależnie od złożenia wniosku Ministerstwo Zdrowia może wystąpić do Urzędu o przygotowanie ekspertyzy na temat bezpieczeństwa leku w sytuacji, gdy byłby on dostępny bez recepty. Oczywiście wiemy, że ten lek jest bezpieczny i nie wymaga recepty, ale taka ekspertyza jest dodatkowym zabezpieczeniem. Cała procedura nie powinna zająć więcej niż kilka dni. Dla tabletki "dzień po" nie ma przeciwwskazań do statusu OTC - ocenia dr Borkowski.

2. Dla starszych, ale ustawowo?

Jeszcze inną możliwość widzi szef samorządu lekarskiego w Szczecinie. Ocenia, że jest szansa na ustawę, ale pod pewnym warunkiem.

- Rozumiem, że minister zdrowia szuka wyjść awaryjnych, bo aktualnie dostępność tabletki "dzień po" od 15. roku życia stała się problemem. Patrząc jednak z punktu widzenia lekarza ginekologa, oczekiwałbym wprowadzenia jasnego, precyzyjnego i niepodważalnego rozwiązania. W sytuacji, kiedy mamy aktualnie w Polsce tak duży dualizm prawny, chodzi o stworzenie czegoś, co faktycznie będzie sprawnie funkcjonować, a nie doprowadzi do stworzenia tzw. martwego prawa - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

- Może się na przykład okazać, że nie każdy farmaceuta będzie miał przekonanie co do wydania takiej tabletki albo nie każdy lekarz będzie czuł komfort prawny, by w ogóle informować pacjentki o dostępie tych preparatów bez recepty - dodaje lekarz.

Zdaniem dr. Bulsy kompromisem w tej sytuacji byłaby zmiana kryterium wieku uprawniającego do kupienia tabletki "dzień po" bez recepty.

- O ile dobrze rozumiem komunikaty, jakie płyną od prezydenta, jedynym problemem, który stoi na przeszkodzie do podpisania ustawy, jest kryterium wieku. Jest to niezrozumiałe, bo w Polsce po alkohol też sięgają nieletni i nikt nie tworzy z tego powodu specjalnych ustaw. By jednak uzyskać stabilne i bezpieczne rozwiązanie, może warto byłoby wprowadzić kryterium wieku od 18. roku życia, po to, by ta sprawa była uregulowana ustawowo i nikt nie miał do tych rozstrzygnięć żadnych wątpliwości - podsumowuje lekarz.

Kamila Ferenc, adwokatka z Fundacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny FEDERA zwraca też uwagę na inny problem.

- Wprowadzenie tabletki bez recepty "dzień po" to jedno, ale pozostaje nam niestety bariera finansowa, bo koszt takiego preparatu przekracza 100 zł. Zmianom prawa powinno więc towarzyszyć faktyczne rozszerzenie dostępu np. poprzez stworzenie programu zdrowotnego - na poziomie Ministerstwa Zdrowia lub samorządów, które umożliwiłyby bezpłatny dostęp do takich środków również kobietom w trudnym położeniu finansowym - wskazuje w rozmowie z WP abcZdrowie Ferenc.

- Bezwzględnie trzeba też zapewnić dostęp do takich tabletek w placówkach medycznych na izbach przyjęć czy szpitalnych oddziałach ratunkowych, gdzie kobiety trafiają w nagłych sytuacjach, np. kiedy stają się ofiarą przemocy seksualnej. Tymczasem takich tabletek w większości placówek nie ma i to jest absurdalne - dodaje prawniczka.

3. Recepta od farmaceuty?

Zdaniem farmaceutów dobrym rozwiązaniem byłoby rozszerzenie ich kompetencji, by mogli wystawić receptę na tabletkę "dzień po" w aptece i od razu wydać ją pacjentce.

Przed wystawieniem takiej recepty, farmaceuta zebrałby wywiad od pacjentki i w razie wątpliwości wytłumaczyłby działanie tabletki.

Choć to rozwiązanie kompromisowe, które nie zmienia ustawy, rozszerzałoby znacząco dostęp do tabletki i pozwaliłoby oszczędzić czas, bo pacjentka nie musiałby iść do lekarza, tylko mogłaby otrzymać pomoc w jednym miejscu.

- Być może odpowiednim modelem do naśladowania jest Wielka Brytania, gdzie farmaceuci przed wydaniem takiego leku przeprowadzają rozmowę z pacjentką. Na taką możliwość zwróciła uwagę pani minister, wspominając o przygotowaniu wytycznych, jakimi mieliby się kierować farmaceuci w takiej sytuacji - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie Konrad Madejczyk, rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej.

- Czy resort weźmie pod uwagę takie rozwiązanie i jak ewentualnie miałoby ono wyglądać w szczegółach, będzie zależało od minister Leszczyny. Na razie żadnych rozmów nie prowadziliśmy, ale w każdej chwili jesteśmy do dyspozycji - dodaje.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze