Powstają z mieszaniny skrobi i wody. Bomba węglowodanów, kalorii, tłuszczu

Są chrupiące, słone i tak wciągające, że trudno poprzestać na jednej garści. Smakiem przypominają ziemniaki, ale z ich naturalną wersją często łączy je jedynie nazwa. W wielu paczkach zamiast cienkich plasterków kartofli kryje się przetworzona masa z dodatkiem tłuszczu i aromatów. Warto zajrzeć pod tą chrupiącą powierzchnię, bo ich skład zdumiewa bardziej niż smak.

Chipsy, które nie widziały ziemniaka – sprawdź, z czego naprawdę są zrobioneChipsy, które nie widziały ziemniaka – sprawdź, z czego naprawdę są zrobione
Źródło zdjęć: © Getty Images

Czym różnią się chipsy ziemniaczane od tych formowanych?

Klasyczne chipsy ziemniaczane powstają z cienko krojonych plastrów surowego ziemniaka, które następnie są smażone lub pieczone i na koniec doprawiane. Z kolei chipsy formowane produkuje się z ciasta ziemniaczanego, czyli masy powstałej z mąki, skrobi, suszu ziemniaczanego i wody. Z tej mieszanki tworzy się identyczne kształty, które następnie są smażone w oleju i pokrywane przyprawami.

Różnice widać więc nie tylko w składzie, ale też w wyglądzie. Chipsy formowane są gładkie, równe i mają powtarzalny kształt, natomiast te z ziemniaków różnią się między sobą i mają nieregularne brzegi.

Co trafia do masy chipsowej? Skrobia, mąka, tłuszcz i dodatki

Masa, z której powstają chipsy formowane, to mieszanka kilku składników, które mają niewiele wspólnego z naturalnym ziemniakiem. Podstawą jest skrobia ziemniaczana lub kukurydziana, mąka ziemniaczana, susz ziemniaczany oraz woda. Do tej bazy dodaje się olej roślinny, a także emulgatory, spulchniacze i regulatory kwasowości, które poprawiają strukturę i trwałość gotowego produktu. W niektórych wersjach pojawiają się również zagęstniki i wzmacniacze smaku.

Całość przypomina jednolitą pastę, z której formuje się cienkie płatki chwilę przed ich usmażeniem lub wypieczeniem. W gotowym wyrobie trudno doszukać się świeżego warzywa, bo dominują składniki przetworzone i technicznie obrobione.

Wysoka zawartość tłuszczu – jak naprawdę są smażone?

Chipsy formowane, podobnie jak klasyczne, najczęściej są smażone w głębokim tłuszczu, więc to znacząco podnosi ich kaloryczność. Do produkcji używa się olejów roślinnych, zazwyczaj rafinowanych, takich jak olej palmowy, słonecznikowy lub rzepakowy.

Tłuszcz jest potrzebny, by uzyskać chrupiącą strukturę i intensywny smak, ale jego ilość sięga nawet 30 procent masy. Wysoka temperatura smażenia powoduje, że olej wnika głęboko w strukturę chipsa, a przy tym może prowadzić do powstawania szkodliwych związków utleniania.

Choć niektóre produkty reklamowane są jako pieczone, w wielu przypadkach również zawierają sporo tłuszczu, który dodaje się na etapie przygotowywania masy lub już po obróbce termicznej.

Aromaty i wzmacniacze smaku – co odpowiada za ich intensywny smak?

Intensywny smak chipsów to w dużej mierze efekt dodatków aromatyzujących, a nie naturalnych składników. W formowanych wersjach wykorzystuje się mieszanki przypraw zawierające sól, cukier, suszone drożdże, aromaty dymu wędzarniczego, a także wzmacniacze smaku, takie jak glutaminian sodu.

To one podbijają smak serowy, paprykowy i cebulowy, niezależnie od zawartości faktycznych przypraw. Dodatki te są często stosowane, ponieważ uzyskują mocny i rozpoznawalny smak nawet wtedy, gdy baza produktu jest neutralna. Z tego też powodu chipsy smakują intensywniej niż produkty przygotowane z naturalnych składników.

Chipsy formowane mają niewiele wspólnego z wartościami odżywczymi, które kojarzą się z warzywami.
Chipsy formowane mają niewiele wspólnego z wartościami odżywczymi, które kojarzą się z warzywami. © NaukaJedzenia.pl

Wartość odżywcza – czy w ogóle mają coś wspólnego z warzywem?

Chipsy formowane mają niewiele wspólnego z wartościami odżywczymi, które kojarzą się z warzywami. W procesie produkcji znikają niemal wszystkie składniki obecne w świeżych ziemniakach. Błonnik, witaminy i minerały pozostają jedynie w śladowych ilościach. Dominują za to węglowodany z mąki i skrobi oraz dodawany tłuszcz.

Gotowy produkt dostarcza głównie niskiej jakości kalorie, bez większej wartości dla organizmu. Chipsy formowane nie wnoszą istotnej wartości do diety. To przekąska z wyrazistym smakiem, ale niską wartością odżywczą.

Jak rozpoznać chipsy, które nie są z ziemniaka? Na co zwracać uwagę

Aby rozpoznać chipsy, które nie powstały z plasterków ziemniaka, warto uważnie czytać etykiety. W składzie zamiast ziemniaków pojawiają się wtedy takie nazwy jak mąka ziemniaczana, skrobia, susz ziemniaczany lub masa ziemniaczana. Charakteryzują się idealnie powtarzalnym kształtem, najczęściej w formie gładkich, równych półksiężyców lub owalnych płatków, które łatwo odróżnić od naturalnych plasterków ziemniaka.

Tego typu produkty bardzo rzadko różnią się między sobą wyglądem, bo powstają w identycznych formach. Warto też zwrócić uwagę na nazwę, ponieważ zamiast "chipsy ziemniaczane" może pojawić się określenie "chipsy formowane" lub "produkt ziemniaczany". A to sygnalizuje użycie przetworzonych składników zamiast naturalnych ziemniaków.

Czy są lepsze alternatywy? Co zamiast formowanych chipsów

Wśród sklepowych alternatyw warto szukać chipsów warzywnych z prostym składem, bez dodatku wzmacniaczy smaku i nadmiaru tłuszczu. Najlepsze będą produkty przygotowane z suszonych plasterków batata, buraka, marchewki lub jarmużu, które zostały upieczone lub poddane suszeniu zamiast smażeniu. Warto sprawdzać, czy na liście składników nie ma oleju palmowego, aromatów ani sztucznych dodatków.

Z kolei domowe przekąski dają większą kontrolę nad tym, co trafia na talerz. W warunkach domowych można łatwo przygotować chipsy z warzyw korzeniowych, jarmużu, a nawet cukinii. Wystarczy je cienko pokroić, doprawić ulubionymi przyprawami i upiec w piekarniku. Dobrym wyborem są także prażone nasiona dyni, słonecznika lub chrupiąca ciecierzyca. Domowy popcorn bez masła i soli również może być lekką i przyjemną przekąską, tym bardziej jeśli doprawimy go ziołami.

Chipsy formowane tylko przy pierwszym kontakcie przypominają te z prawdziwych ziemniaków. Ich skład, sposób produkcji i wartość odżywcza znacząco odbiega od tych bardziej naturalnych przekąsek. Świadomy wybór to nie tylko kwestia smaku, ale też wartościowy wpływ na codzienną dietę.

Źródła

  1. NaukaJedzenia.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Wspiera jelita, serce i daje uczucie sytości. Po ten napój warto sięgać codziennie
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Farmaceutka ostrzega przed brakiem leku. "Mogą nie mieć ciągłego dostępu do terapii"
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Do niedawna mieliśmy "zero" zachorowań. Obecnie chorują dziesiątki tysięcy osób
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Innowacyjne terapie raka trzustki. "To może być największy od 30 lat krok w leczeniu"
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Wirus z dzieciństwa, rak w dorosłości? BK na celowniku naukowców
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Powikłania po wypełniaczach. Jak ultrasonografia może im zapobiec?
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Leki, które mogą niszczyć kości. Ciche ryzyko, o którym warto wiedzieć
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Kardiolożka ostrzega. To "subtelne objawy zawału", od razu wzywaj pomoc
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Wczesne wykrycie raka z krwi. Na czym polega test Galleri?
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Świadczenie wspierające w 2026 roku. Nawet 4134 zł miesięcznie
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Smog dusi Polskę. Zagrożenie głównie w dwóch województwach
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda
Planowe operacje wstrzymane w szpitalu w Kielcach. Interweniuje wojewoda