Trwa ładowanie...

Rekordowa liczba zakażeń koronawirusem w tym roku. Dr Fiałek ostrzega: "Nie unikniemy tragedii. Najgorsze dopiero przed nami"

Rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Dr Fiałek ostrzega: "Nie unikniemy tragedii. Najgorsze dopiero przed nami"
Rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Dr Fiałek ostrzega: "Nie unikniemy tragedii. Najgorsze dopiero przed nami" (getty images)

- Fakt, że pacjentów pod respiratorami przybywa w zastraszającym tempie, może doprowadzić do takiej sytuacji, że nie wystarczy respiratorów dla wszystkich i będzie trzeba podejmować decyzje, którego pacjenta w danej sytuacji podłączać do aparatury z tlenem. To będzie dramat zarówno nas specjalistów jak i wielu polskich rodzin, które będą musiały się zmierzyć z tym, że ich bliski nie otrzyma należytej pomocy - mówi dr Bartosz Fiałek, ekspert w dziedzinie reumatologii.

spis treści

1. Koronawirus w Polsce. Raport Ministerstwa Zdrowia

W środę 17 marca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 25 052 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (4142), śląskim (4030) i małopolskim (2050).

Z powodu COVID-19 zmarły 103 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 350 osób.

2. Dr Fiałek: Wkrótce trzeba będzie wybierać, kogo podłączyć do respiratora

Zobacz film: "Rak piersi"

W środę 17 marca padł kolejny rekord zakażeń koronawirusem w tym roku. Co więcej, z dobowego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że obecnie podłączenia do respiratora wymaga 2193 osób. To najwięcej w historii epidemii w Polsce. Poprzedni niechlubny rekord padł w listopadzie. Wtedy aparatury z tlenem potrzebowało 2149 najciężej chorych pacjentów.

Dr Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii nie ma wątpliwości - tempo, w jakim wzrasta trzecia fala pandemii, może sprawić, że wkrótce sytuacja w kraju będzie równie tragiczna, jak rok temu w Lombardii.

- Fakt, że pacjentów pod respiratorami przybywa w zastraszającym tempie, może doprowadzić do takiej sytuacji, że nie wystarczy respiratorów dla wszystkich i będzie trzeba podejmować decyzje, którego pacjenta w danej sytuacji podłączać do aparatury z tlenem. Decyzje, które rok temu były podejmowane we Włoszech czy Hiszpanii. To będzie dramat zarówno nas specjalistów jak i wielu polskich rodzin, które będą musiały się zmierzyć z tym, że ich bliski nie otrzyma należytej pomocy - ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie lekarz.

- Względy poza medyczne i poza merytoryczne będą musiały decydować o tym, kogo będziemy musieli podpiąć pod respirator właśnie z powodu braku tego specjalistycznego sprzęt - mówi lekarz.

Rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Dr Fiałek ostrzega: "Nie unikniemy tragedii. Najgorsze dopiero przed nami"
Rekord zakażeń koronawirusem w Polsce. Dr Fiałek ostrzega: "Nie unikniemy tragedii. Najgorsze dopiero przed nami" (Getty Images)

3. Najgorsze dopiero przed nami?

Wszystko wskazuje na to, że sytuacja będzie się jeszcze pogarszać. Zgodnie z obliczeniami modeli matematycznych, przyrost nowych zakażeń przekroczy wkrótce w Polsce 30 tys. nowych przypadków na dobę. Zdaniem dra Fiałka szczyt zachorowań trzeciej fali koronawirusa nastąpi za około 2 tygodnie.

- Widać to już w niektórych szpitalach, gdzie przez pacjentów z covidem zajętych jest 70 proc. łóżek. Może dojść do takiej sytuacji, że z powodu braków kadrowych, o których wiemy już od lat, z powodu rozprzestrzeniania się brytyjskiej mutacji koronawirusa, braku łóżek covidowych i respiratorów, zwyczajnie nie będziemy w stanie wszystkim pomóc - prognozuje dr Fiałek.

Sytuacja zaczyna się dramatycznie pogarszać m.in. na Podlasiu. Jak mówi prof. Joanna Zajkowska, podlaski wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii i zastępca kierownika Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji w Białymstoku, do szpitali trafiają osoby w ciężkim stanie, dla których wkrótce może zabraknąć miejsc.

- Trafiają do nas ludzie w zaawansowanym stadium choroby, bo chorują w domu i są kierowani do szpitala dopiero wtedy, kiedy już sami sobie nie radzą. Tych miejsc dla pacjentów jest w naszym szpitalu zdecydowanie mniej, także mamy dzisiaj "ostry dyżur" i kłopot z miejscami. Muszę powiedzieć, że naprawdę robi się gorąco i jak popatrzyłam na mapy, to w Podlaskiem przyrost zakażeń jest bardzo duży i dominuje w nim wariant brytyjski. Podobnie jest w województwie warmińsko-mazurskim i podkarpackim. Obawiam się, że możemy mieć powtórkę z jesieni - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Zajkowska.

Niepokojąca jest również liczba zgonów - tylko dzisiaj przybyło ich 453. Zgodnie z międzynarodowymi danymi Polska zajmuje obecnie 11. miejsce na świecie pod względem tygodniowej średniej liczby zgonów z powodu COVID-19 na milion mieszkańców. Za zwiększoną liczbę zgonów odpowiada m.in. wariant brytyjski.

- Niestety jest to forma, która szybciej się rozprzestrzenia i doprowadza do dużo większej liczby zakażeń na dobę. Poza tym wiemy już, że zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 i jest bardziej śmiertelna. Codziennie notujemy ogromne liczby zgonów, to są kolejne tragedie polskich rodzin, a wydaje się, że najgorsze dopiero przed nami. I nie mówię tego w kontekście straszenia, tylko respektowania zasad sanitarnych przez ludzi, którzy wciąż zapominają o dystansie i maseczkach - podkreśla ekspert.

Zdaniem lekarza przestrzeganie obostrzeń jest jedyną szansą na poprawę sytuacji, ponieważ szczepimy obecnie za mało osób, aby móc szczepionkami zmniejszyć liczbę zakażeń w trzeciej fali.

- Widać, że nie wszyscy dojrzeli do tego, aby te zasady respektować, a tylko obywatelskie zachowania i przestrzeganie obostrzeń może zmniejszyć rozmiar tragedii. Ale my nie unikniemy tej tragedii, już teraz nie jesteśmy w stanie jej uniknąć- podsumowuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze