Wzrost ryzyka raka piersi w HTZ (WIDEO)
Związek HTZ z rakiem jajnika
Hormonalna terapia zastępcza (HTZ) jest stosowana u części kobiet w okresie perimenopauzy. Terapia ta polega na podawaniu hormonów płciowych po to, aby uniknąć spadku tych hormonów w związku z zaprzestaniem produkowania ich przez jajniki. Taka terapia hormonalna nie tylko zmniejsza nasilenie nieprzyjemnych objawów wypadowych, ale także m.in.: zmniejsza ryzyko pojawienia się osteoporozy, nie dopuszcza do ścieńczania skóry, poprawa jakość snu kobiety.
Mimo wielu zalet, hormonalna terapia zastępcza ma też swoje wady. HTZ zwiększa ryzyko pojawienia się raka piersi u kobiety. Należy jednak pamiętać, że równocześnie nie zwiększa ryzyka zgonu z powodu tego nowotworu złośliwego. Wiąże się to z faktem, że kobieta przyjmująca taką terapię hormonalną musi regularnie chodzić do lekarza ginekologa. W większości lekarze nie przypisują estrogenów, jeśli nie zostaną zbadane piersi kobiety. Wymagane są w takich przypadkach badania obrazowe – mammografia lub ultrasonografia piersi. Badania tego typu są w stanie wykryć nawet kilkumilimetrowe zmiany, a tak niewielkie zmiany są niemal w stu procentach wyleczalne.
Drugim argumentem przemawiającym za stosowaniem HTZ w niektórych przypadkach, jest fakt, że raki rozwijające się częściej u kobiet stosujących tę terapię, są rakami o lepszym stopniu zróżnicowania, co oznacza, że łatwiej poddają się leczeniu. Raki trudno poddające się terapii pojawiają się niezależnie od tego, czy kobieta była wystawiona na działanie terapii estrogenowej.
O tym, dlaczego wzrost ryzyka raka piersi przy HTZ nie powinien budzić niepokoju u kobiet, mówi dr hab. Romuald Dębski, ginekolog.