Trwa ładowanie...

Życie na siłowni. Tętni nie tylko serce, ale i społeczność

Avatar placeholder
30.12.2018 23:06
Życie na siłowni. Tętni nie tylko serce, ale i społeczność
Życie na siłowni. Tętni nie tylko serce, ale i społeczność (Zdjęcie ludzi ćwiczących na siłowni / Shutterstock)

Kluby fitness i siłownie tętnią życiem. Kolejne wydarzenia organizowane dla miłośników sportu napotykają na pozytywny odzew. Wiele osób zadomawia się w nich na dobre. Część robi widoczne postępy, inni nie – ale i tak chodzą. Co na to wpływa i kto rzeczywiście spędza czas w takich miejscach?

1. Ćwiczysz w klubie czy przychodzisz do klubu?

Styl życia to zespół zachowań charakterystycznych dla danej osoby, które wiążą się z jej pozycją społeczną i wykonywanym zawodem. Określenie to odnosi się również do jej potrzeb, czynników motywacyjnych oraz wyznawanych wartości. Z kolei prozdrowotny styl życia jest nie tylko korzystny z punktu widzenia kondycji danej osoby, ale też po prostu modny.

Badania zlecone przez jedną z firm kształtujących rynek sprzętu sportowego i rekreacyjnego dowodzą, że około 50% bywalców klubów fitness i siłowni chodzi tam, żeby poćwiczyć. Co z resztą? Reszta spędza tam czas, np. w saunie lub jacuzzi. Przyciągają też telewizory z dużym ekranem, w których relacjonowane są wydarzenia sportowe (np. mecze) lub teledyski. Połowa ankietowanych przyznała, że nie wykonuje ćwiczeń wymagających od nich dużego wysiłku. 10% nie lubi ćwiczyć w miejscach publicznych, a około 30% kupuje karnet, by w ten sposób spędzić swój czas wolny poza domem. W dużej mierze chodzi o to, by po prostu dobrze się czuć. Taka jest sytuacja w Wielkiej Brytanii, a trendy fitness przychodzą do nas z Zachodu.

2. Po co ci twój karnet?

Karnet na siłownię ma swoją określoną wartość, a jego zakup oznacza, że przynajmniej mentalnie i finansowo popieramy działalność tego miejsca. Bycie fit leży w dobrym tonie. Dlatego też firmy oferują karnety swoim pracownikom w pakietach benefitowych jako nagrodę. Traktują je również jako element systemu motywacyjnego.

Zobacz film: "Wysiłek fizyczny a endorfiny"

Zarówno ci, którzy ćwiczą w klubie, jak i ci, którzy tam po prostu przychodzą, mają swoje określone potrzeby. Podobne zainteresowania mogą sprawić, że sport stanie się wspólną płaszczyzną do rozmowy, a samo podejście do aktywności fizycznej łączy lub dzieli. Np. osoby, które intensywnie trenują, mogą być zirytowane tym, że sprzęt zajmowany jest przez tych, którzy nie do końca doceniają jego możliwości. Wychodząc z założenia, że jeśli nie tu, to gdzie indziej, coraz częściej zdarza się, że łączymy przyjemne z pożytecznym.

3. Ku chwale aktywności fizycznej!

Natomiast wiedza na temat wysiłku daje duże możliwości do rozwoju. Jeżeli klub wprowadza nowości, edukuje i odpowiada na potrzeby odbiorców, pomnaża swój potencjał. W takiej sytuacji nie dziwi fakt, że miejsce to przyciąga osoby, które poszukują nowych wyzwań. Przepływ informacji wśród społeczności stanowi bodziec do rozwoju danej dziedziny.

Z kolei samo bycie na siłowni wiąże się z konkretnymi aspektami naszej fizjologii (np. pocenie się). Toteż spędzamy dodatkowy czas na to, by się umyć, przebrać, wysuszyć. W ten sposób coraz bardziej przyzwyczajamy się do miejsca, w którym bywamy. Jest to naturalne i nie ma w tym nic złego.

Rynek fitness przeżywa w tym momencie rozkwit i wszystko wskazuje na to, że w dalszym ciągu tak będzie. W Polsce jest to szczególnie intensywne. Zadbajmy o to, by nasze działania były jak najbardziej efektywne i kiedy już poświęcamy swój czas, by wyjść z domu po pracy, postarajmy się robić sportowe postępy.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze