"Cichy morderca" daje nieoczywiste objawy. Choruje co trzecia osoba na świecie
Nadciśnienie tętnicze rozwija się latami, a gdy w końcu da o sobie znać, powikłania mogą być nieodwracalne. Nowy raport WHO ujawnia, że globalny problem dotyka co trzecią osobę na świecie. Wielu chorych nie wie, że ma wysokie ciśnienie krwi. - Pacjenci nie są świadomi zagrożenia, potencjalnie są zdrowi, czują się dobrze - zaznacza prof. Marcin Grabowski.
1. Problem, który dotyka jedną na trzy osoby
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przygotowała pierwszy w historii raport dotyczący globalnego wpływu wysokiego ciśnienia krwi. Dane, które ujawniła analiza, są zatrważające, ponieważ aż cztery na pięć osób z nadciśnieniem tętniczym na świecie, nie jest odpowiednio leczonych.
Dla chorych oznacza to ogromne zagrożenie, bowiem powszechne i często ignorowane zbyt wysokie ciśnienie krwi, prowadzi do udaru mózgu, zawału serca, które co godzinę zabijają tysiąc osób na świecie. Nadciśnienie tętnicze powoduje także uszkodzenia nerek, niewydolność serca i wiele innych powikłań zdrowotnych.
Na świecie z nadciśnieniem zmaga się jedna na trzy osoby. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia tylko w latach 1990-2019 liczba chorych podwoiła się z 650 milionów do 1,3 miliarda.
WHO podkreśla, że skuteczniejsze leczenie nadciśnienia mogłoby zapobiec do 2050 r.:
- 76 milionom zgonów,
- 120 milionom udarów,
- 79 milionom zawałów serca,
- 17 milionom przypadków niewydolności narządu.
- Nie do końca jest tak, że tylu pacjentów nie jest odpowiednio leczonych, lecz czterech na pięciu chorych nie osiąga celu terapeutycznego, a na niego składa się kilka elementów, czyli rozpoznanie, rozpoczęcie leczenia, skuteczna terapia i dopiero ostatnim jest osiągniecie celu terapeutycznego - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. med. Marcin Grabowski, kardiolog, hipertensjolog i specjalista chorób wewnętrznych.
- Na każdym z tych etapów można się zastanowić, co zrobić lepiej - dodaje.
2. Polska w ogonie Europy
Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia zbyt wysokie ciśnienie krwi ma jedna trzecia Polaków. Główny Urząd Statystyczny wskazuje, że choroby układu krążenia stanowią najczęstszą przyczynę zgonów w Polsce. Co gorsza, niechlubna statystyka umieralności w ich wyniku należy do najwyższych w Europie.
Często Polaków zawodzi przeświadczenie, że problem wysokiego ciśnienia ich nie dotyczy.
- Pacjenci nie są świadomi zagrożenia. Potencjalnie są zdrowi, czują się dobrze, nie wiedzą, że mogą mieć nieprawidłowe wartości ciśnienia tętniczego. Nadciśnienie to cichy zabójca, który ma niezwykle podstępny przebieg. Długo może rozwijać się bezobjawowo - wyjaśnia hipertensjolog.
- Chory dopiero po latach nagle zmaga się z objawami, które wskazują na powikłania wysokiego ciśnienia. Wtedy zmiany są nieodwracalne, bo trzeba było rozpocząć leczenie lata wcześniej - wskazuje prof. Grabowski.
Kardiolog Beata Poprawa zaznacza, że lekarze też nie są bez winy.
- Często pierwsza reakcja lekarska jest nieprawidłowa. Musimy bić się w piersi, bo często nie mobilizujemy, szczególnie młodych pacjentów, do kontroli i zmian w stylu życia, które mogą służyć obniżeniu ciśnienia krwi - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie lekarka.
- Szczególnie w przypadku młodszych osób profilaktyka jest kluczowa, bo leczenie osoby dorosłej i młodej pod względem farmakologii, niczym się nie różni, ale u młodego pacjenta jest więcej możliwości eliminacji czynników ryzyka. Trzeba edukować i na każdym kroku przypominać o profilaktyce - dodaje.
3. Objawy są nieoczywiste lub nie ma ich wcale
Kluczowe znaczenie w rozwoju nadciśnienia tętniczego mają uwarunkowania genetyczne i wiek, lecz istnieją także modyfikowalne czynniki ryzyka, które najczęściej kuleją wśród młodszych grup wiekowych.
- U młodych chorych główną przyczyną nadciśnienia jest niezdrowy tryb życia, na który składa się dieta bogata w fast foody i napoje energetyczne, brak ruchu, palenie papierosów, nadużywanie alkoholu, przewlekły stres - wymienia dr Poprawa.
Według Światowej Organizacji Zdrowia prawie połowa chorych nie jest świadoma, że zmaga się z wysokim ciśnieniem krwi. W Polsce kryterium nadciśnienia to ciśnienie skurczowe 140 mmHg oraz rozkurczowe 90 mmHg (lub więcej).
Choroba może rozwijać się latami, nie dając o sobie znać. Profesor wskazuje na najważniejszy objaw, który powinien przykuć uwagę. - To po prostu wysokie ciśnienie krwi, dlatego osoby zdrowe - co jakiś czas, a pacjenci zdiagnozowani - regularnie powinni mierzyć ciśnienie tętnicze w spoczynku w kilkukrotnych pomiarach - podkreśla prof. Grabowski.
Problem w tym, że niewielu Polaków ma w domu ciśnieniomierz albo regularnie z niego korzysta. - Młode osoby nie dostrzegają potrzeby mierzenia ciśnienia. Robią to najczęściej podczas wizyty u dziadków, którzy zazwyczaj mają ciśnieniomierz i dopiero dokonują pomiaru - dodaje lekarka.
Prof. Grabowski wymienia także objawy nadciśnienia, które powinny zaniepokoić. Należą do nich bóle głowy, bezsenność, rozdrażnienie, uczucie szybszego bicia serca.
Dr Poprawa podkreśla, że niestety nie u każdego mogą pojawić się niepokojące sygnały.
- Często pacjenci zgłaszają się do kardiologa z powodu charakterystycznego tępego bólu w okolicy potylicznej. Kolejnym objawem są również krwawienia z nosa. Uczucie zmęczenia, zawroty głowy, uczucie ciasnoty w klatce piersiowej, duszności także mogą świadczyć o nadciśnieniu, ale są osoby, które latami nie mają żadnych objawów - mówi lekarka.
4. Skuteczne leczenie może uchronić przed powikłaniami
- Szczególnie u osób młodych widoczny jest brak przekonania, że trzeba się leczyć. Dla 30- i 40-latków diagnoza nadciśnienia często jest szokiem i zwykle następuje dopiero na etapie powikłań, czyli choroby układu sercowo-naczyniowego. Wówczas pacjenci dowiadują się, że trzeba rozpocząć terapię - wyjaśnia prof. Grabowski.
Ekspert przypomina, że nadciśnienie tętnicze jest niewyleczalną chorobą, którą można jedynie kontrolować.
- Pokutuje strach, że jak rozpozna się nieprawidłowe wartości ciśnienia, to trzeba się leczyć do końca życia. Zaczyna się od jednej tabletki, potem przyjmuje dwie albo i więcej, a wielu ludzi myśli, że to dlatego, iż za wcześnie rozpoczęli leczenie, a to wynika jedynie z przebiegu choroby. Niestety, tak to wygląda, ale kontrola tego problemu pozwala z nim walczyć i zapobiegać powikłaniom - zaznacza hipertensjolog.
Kardiolog dodaje, że kluczowym aspektem w walce z wysokim ciśnieniem krwi jest podejście pacjenta do leczenia i wskazówek, jakie otrzymuje od specjalisty.
- Całokształt, czyli regularne przyjmowanie leków, kontrole u specjalisty, zastosowanie się do zaleceń lekarza, to leży po stronie pacjenta. Dużo dobrego dzieje się, jeśli chodzi o współpracę z chorymi, a widać to chociażby w terapiach lekami skojarzonymi. W jednej tabletce jest kilka preparatów, które są bezpieczne i pomagają skutecznie walczyć z nadciśnieniem - podkreśla profesor.
- Najbardziej niebezpieczne powikłania widać po latach, gdy nieleczone wysokie ciśnienie doprowadza m.in. do choroby wieńcowej i w konsekwencji zawału serca albo miażdżycy tętnic mózgowych, która może być przyczyną udaru. Oba przypadki mogą doprowadzić do śmierci pacjenta - ostrzega prof. Marcin Grabowski.
Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.