Trwa ładowanie...

Coraz więcej osób młodych choruje na COVID-19. "Choroba pozostawia zmiany w organizmie"

Avatar placeholder
28.08.2021 22:27
Coraz więcej osób młodych choruje na COVID-19. "Choroba pozostawia zmiany w organizmie"
Coraz więcej osób młodych choruje na COVID-19. "Choroba pozostawia zmiany w organizmie" (Getty Images)

Niepokojący trend wyłania się z najnowszych danych CDC. Rośnie wskaźnik hospitalizacji z powodu COVID-19 w młodszych grupach wiekowych. Co więcej, najnowsze badania wskazują, że również osoby młode są narażone na długotrwałe powikłania po COVID-19.

spis treści

1. Coraz więcej hospitalizacji wśród młodych

Najnowsze dane amerykańskiej agencji CDC (Centers for Disease Control and Prevention) budzą niepokój. Zwiększa się liczba zachorowań wśród osób młodych.

Nawet u osób młodych COVID-19 może pozostawić trwałe powikłania
Nawet u osób młodych COVID-19 może pozostawić trwałe powikłania (Getty Images)
Zobacz film: "Jacek Bujko: "Tata zmarł, ponieważ uwierzył, że szczepionki są szkodliwe""

- W ostatnim tygodniu wskaźnik hospitalizacji spowodowanych COVID-19 w grupie wiekowej 30-39 lat wyniósł 2,5 na 100 tys. osób, co jest wartością najwyższą od początku pandemii COVID-19- podkreśla lek Bartosz Fiałek, reumatolog oraz popularyzator wiedzy medycznej. - To pokazuje, jak groźną linią rozwojową nowego koronawirusa, jest wariant Delta - dodaje.

Wcześniej o wzroście zachorowań wśród młodych informował amerykański Department of Health and Human Services. Z danych statystycznych wynika, że pacjenci w wieku 60+ stanowią obecnie 47 proc. hospitalizowanych z powodu COVID-19, kiedy osoby w wieku 40-59 lat - 35 proc., a w wieku 18-39 lat - 18 proc.

Innymi słowy, obecnie aż 53 proc. hospitalizacji dotyczy osób w wieku produkcyjnym.

Dla porównania w pierwszych dwóch tygodniach stycznia 2021 roku zdecydowana większość (71 proc.) hospitalizowanych pacjentów była w wieku 60 lat i więcej. Osoby młode stanowiły 29 proc., z czego pacjenci w wieku 40-59 lat - 21 proc., w wieku 18-39 lat - 8 proc.

(Department of Health and Human Services)

2. Wirus stał się bardziej skuteczny

Zdaniem dra Bartosza Fiałka zmiana trendu wynika głównie ze znacznie wyższego stopnia zaszczepienia przeciw COVID-19 wśród osób starszych.

- W każdym kraju akcja szczepień zaczynała się właśnie od grupy seniorów. Jak wiadomo, szczepionki nawet w obliczu nowych wariantów koronawirusa chronią przed ciężkim przebiegiem choroby i zgonem w ponad 90 proc., więc pacjenci w wieku 60+ znacznie rzadziej trafiają do szpitali - opowiada ekspert. - Niestety, wysoka zakaźność wariantu Delta powoduje, że wirus jest zdolny zakażać i powodować ciężkie objawy nawet u osób młodych. Pokazuje to, że osoby niezaszczepione, nawet młode, nie mogą czuć się bezpiecznie w obecnej sytuacji - dodaje.

Badania wskazują, że wariant Delta namnaża się ponad 1000 razy szybciej niż pierwotna wersja SARS-CoV-2. Szacuje się, że aby doszło do zakażenia Deltą, wystarczy zaledwie kilka sekund.

Większa skuteczność wirusa pozwala mu łatwiej zakażać także dzieci, o czym coraz głośniej alarmują zarówno amerykańscy, jak i brytyjscy pediatrzy.

- To, że COVID-19 nie jest chorobą tylko osób starszych i schorowanych, wielokrotnie zostało już udowodnione. Koronawirus jest niebezpieczny również dla dzieci. Wiemy, że tak samo jak dorośli mogą one doświadczyć objawów long COVID. Oprócz tego istnieje ryzyko wystąpienia syndromu PIMS, czyli wieloukładowego zespołu zapalnego, który jest związany z COVID-19 i który jest niezwykle niebezpieczny. Znam przypadki dzieci, które doświadczały PIMS nawet po bezobjawowym zakażeniu koronawirusem - opowiada dr Fiałek.

3. Strach przed czwartą falą

Lekarze przyznają, że z dużym niepokojem czekają na nadejście czwartej fali koronawirusa w Polsce. Zdaniem prof. Ernesta Kuchara z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego we wrześniu lub na początku października czeka nas gwałtowny wzrost zakażeń koronawirusem wśród osób do 24. roku życia.

- To osoby najbardziej czynne i mające najwięcej kontaktów, w dodatku przekonane, że koronawirus im nie grozi - mówi prof. Kuchar. - Z doświadczeń tych krajów, które przed nami już miały IV falę wynika, że rozwija się ona szybciej niż poprzednie, co jest pochodną większej zaraźliwości wirusa, bo zachorowania głównie wywołuje wariant Delta - dodaje.

Eksperci jednak uspokajają, że ciężki przebieg COVID-19 był i pozostanie bardzo rzadki.

- To, że zakażają się coraz młodsi, ma swoje plusy. W tej grupie jest zdecydowanie niższe ryzyko rozwoju ciężkiej postaci choroby. Najbardziej się martwię o grupy pacjentów z wielochorobowością oraz osoby starsze. Proszę pamiętać, że szacowane ryzyko zgonu z powodu COVID-19 wśród dzieci i nastolatków jest równe zeru, w grupach 40-60 lat ok. 2-4 proc. Natomiast u zakażonych koronawirusem po 50 r. ż. wzrasta już od 10 do 22 proc - mówi prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu oraz członek Rady Medycznej przy premierze RP.

Zdaniem eksperta osoby młode prawdopodobnie nie będą ciężko chorować, co nie znaczy, że nie powinny się szczepić przeciw COVID-19.

- Oczywiście są to bardzo rzadkie przypadki, ale mieliśmy bardzo młodych pacjentów z gwałtownym zgonem z powodu COVID-19. U małych dzieci natomiast jest ryzyko wystąpienia zespołu PIMS po zakażeniu koronawirusem. Niby w skali Polski takich przypadków nie było wiele, bo tylko 370, ale skąd możemy mieć pewność, że to się nie skończy w przyszłości poważną wadą układu zastawkowego, która da o sobie znać, dopiero kiedy pacjent będzie w wieku 20-30 lat. Wiemy, że to jest możliwe, bo doświadczyliśmy tego w przypadku szkarlatyny. To są bardzo ryzykowne rzeczy - podkreśla prof. Simon.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze