Trwa ładowanie...

COVID-19 po dwóch dawkach szczepionki. Lekarze wyjaśniają, jak wygląda przebieg choroby

Avatar placeholder
19.05.2021 12:12
COVID-19 po dwóch dawkach szczepionki. Lekarze wyjaśniają jak wygląda przebieg choroby
COVID-19 po dwóch dawkach szczepionki. Lekarze wyjaśniają jak wygląda przebieg choroby (Getty Images)

COVID-19 u osób zaszczepionych? - Takie przypadki, choć bardzo rzadko, ale się zdarzają - mówi dr Magdalena Krajewska. Ekspertka wyjaśnia, jakie objawy mogą wystąpić u pacjentów, którzy przyjęli dwie dawki szczepionki.

spis treści

1. Dodatni test na koronawirusa u osoby zaszczepionej przeciw COVID-19

- Niektóre osoby nawet pomimo przyjęcia dwóch dawek szczepionki mogą zakazić się koronawirusem, a nawet mogą u nich rozwinąć się objawy COVID-19. Takie przypadki, choć są niezwykle rzadkie, ale się zdarzają - mówi dr Magdalena Krajewska, lekarz medycyny rodzinnej.

Ze statystyk, które Ministerstwo Zdrowia udostępniło dla WP abcZdrowie wynika, że od początku akcji szczepień przeciw COVID-19, czyli od 27 grudnia 2020 roku do 11 maja 2021 r. 84 330 zaszczepionych osób uległo zakażeniu koronawirusem.

Zobacz film: "Prof. Joanna Zajkowska o szczepieniu 16- i 17-latków"

Dr Krajewska nie wyklucza, że wymienione w statystykach osoby w większości przechodziły zakażenie bezobjawowo, ale zostały "wychwycone", ponieważ zakażeniu uległ ktoś z niezaszczepionych domowników albo zostały przebadane podczas rutynowych testów w zakładach pracy.

- Miałam pacjentów, których dzieci były zakażone koronawirusem, więc oni też wykonali test. Wynik okazał się dodatni - opowiada Krajewska.

W większości przypadków osoby zaszczepione przechodzą zakażenie bezobjawowo. Jednak w części przypadków może rozwinąć się COVID-19. Jak wówczas przebiega choroba?

COVID-19 u zaszczepionych. Jak przebiega?
COVID-19 u zaszczepionych. Jak przebiega? (Getty Images)

2. COVID-19 u zaszczepionych. Jak przebiega?

Dr Krajewska przyznaje, że w swojej praktyce miała do czynienia z pacjentami, którzy mimo otrzymania dwóch dawek szczepionki, zakazili się koronawirusem i rozwinęli objawy COVID-19.

- Te osoby doświadczały takich samych objawów, jak przy zwykłym COVID-19, czyli mieli gorączkę, kaszel, osłabienie, bóle mięśni, stawów oraz głowy. Jednak wszystkie te objawy były bardzo łagodne oraz trwały znacznie krócej - opowiada dr Krajewska. Część pacjentów nawet na krótko traciła węch i smak, jednak po kilku dniach wszystko wróciło do normy.

Zdaniem dr Krajewskiej przebieg zakażenia bardziej zależy od indywidualnych cech pacjenta, niż od szczepionki, którą przyjął.

- Miałam ostatnio przykład rodziny. Córka nauczycielka zaszczepiona AstraZenecą, a jej ojciec, który jest w wieku 70+, otrzymał Pfizera. Oboje zakazili się koronawirusem i rozwinęli łagodne objawy COVID-19. W przypadku kobiety choroba trwała kilka dni i przypominała zwykłe przeziębienie. Nie miała nawet podwyższonej temperatury. Z kolei jej ojciec miał gorączkę i jego objawy utrzymywały się przez tydzień. Jednak podczas choroby jego saturacja ani razu nie spadła poniżej 96 proc. Oboje wyszli z COVID-19 beż żadnych powikłań. Uważam, że jest to bardzo dobre zakończenie - podkreśla dr Krajewska.

3. Czy w pełni zaszczepieni mogą trafić do szpitala?

Prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych wyjaśnia, że zdarzają się również przypadki, kiedy w pełni zaszczepieni pacjenci wymagają hospitalizacji z powodu COVID-19.

- Mieliśmy takich pacjentów i wcale nie jest to takie rzadkie zjawisko. Zwykle jednak są to osoby, które uległy zakażeniu w krótkim czasie po otrzymaniu drugiej dawki szczepionki, kiedy pełna odporność jeszcze nie zdążyła się wytworzyć. Dlatego warto podkreślać, że nie można lekceważyć środków ostrożności nawet po pełnym szczepieniu. Oprócz tego do zakażenia może też dojść jeszcze przed przyjęciem drugiej dawki szczepionki, a objawy ujawnią się po okresie wylęgania, czyli od 5 do 10 dni - mówi prof. Flisiak.

Badania kliniczne nad szczepionkami przeciw COVID-19 sugerowały, że pełna odporność wytwarza się po upływie tygodnia od przyjęcia drugiej dawki preparatu.

- Widzimy jednak, że w przypadku niektórych osób potrzebny jest miesiąc, a czasami nawet i dwa, aby wytworzyła się silna bariera, której wirus nie będzie w stanie przełamać. Im więcej czasu upływa po szczepieniu, tym rzadziej zdarza się, że pacjenci rozwijają objawy COVID-19. Jeśli jednak dochodzi do takiej sytuacji, to prawdopodobnie mamy do czynienia z tzw. non-responders, czyli pacjentami, którzy z różnych powodów nie odpowiadają lub odpowiadają słabiej na szczepienia. Z tego właśnie powodu nie ma szczepionek o skuteczności 100-procentowej. Preparaty przeciw COVID-19 należą do najskuteczniejszych szczepionek, jakie ludzkość wyprodukowała, ale mimo to pozostaje grupa osób, które mogą zachorować. Choć większość z nich będzie miała łagodny przebieg zakażenia - tłumaczy prof. Flisiak.

W przypadku nielicznych osób, które nie odpowiedziały na szczepionkę, COVID-19 przebiega tak samo jak u niezaszczepionych i może się wiązać z ciężkim przebiegiem choroby, a nawet śmiercią. - Jedynym sposobem, aby chronić takie osoby, jest zaszczepienie jak największej liczby osób z ich otoczenia po to, żeby stworzyć wokół nich bezpieczną strefę - mówi prof. Flisiak

4. Zakażenia u zaszczepionych a nowe warianty koronawirusa

Niedawno amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) poinformowały, że na ponad 84 mln w pełni zaszczepionych przeciw COVID-19 Amerykanów odnotowano 6 tys. przypadków zakażeń koronawirusem.

Zakażenia potwierdzano u wyszczepionych osób w każdym wieku, ale ponad 40 proc. dotyczyło osób po 60. roku życia. Co ciekawe, infekcje częściej występowały u kobiet, z których 29 proc. przeszło je w sposób bezobjawowy.

Naukowcy z nowojorskiego Rockefeller University nie wykluczają, że za część tych zakażeń mogą odpowiadać nowe warianty koronawirusa. Takie wnioski można wysnuć z badania, które przeprowadzili z udziałem 417 pracowników uczelni. Wszyscy ochotnicy przyjęli dwie dawki preparatów firmy Pfizer lub Moderna. Po jakimś czasie u dwóch osób wykryto zakażenie koronawirusem, co z całej grupy stanowiło 0,5 proc.

Obie pacjentki przeszły zakażenie objawowo, ale u jednej z nich potwierdzono zakażenie wariantem wirusa, który zawierał mutację E484K. Występuje ona w wariancie południowoafrykańskim oraz brazylijskim i uważa się, że jest to tzw. mutacja ucieczki. Oznacza to, że może częściowo omijać przeciwciała wytworzone w wyniku przechorowania albo zaszczepienia przeciw COVID-19.

Zdaniem prof. Flisiaka są to pojedyncze przypadki, które nie pozwalają wyciągać daleko idących wniosków.

- Inne warianty niż brytyjski są w Europie nadal dużą rzadkością, tak więc paradoksalnie dzięki jego dominującemu charakterowi możemy czuć się bezpieczni - podkreśla profesor. - Prawdopodobnie większość z nas po otrzymaniu szczepienia przeciw COVID-19 zachowa odporność na długi czas. Natomiast będą osoby, u których wraz z upływem czasu stężenie przeciwciał zacznie się obniżać do poziomu niezabezpieczającego przed zakażeniem. Warto jednak pamiętać, że tzw. pamięć immunologiczna nawet u tych osób może zapewnić łagodniejszy przebieg choroby. Dopiero trwające badania ujawnią, jak duży będzie to odsetek zaszczepionych i po upływie jakiego czasu od zasadniczego szczepienia te osoby mogą ewentualnie wymagać podania dawki przypominającej - wyjaśnia prof. Robert Flisiak.

Zobacz także: Rośnie problem jednodawkowców. Rezygnują z drugiej dawki szczepionki przeciw COVID-19, bo myślą, że już są odporni

Masz newsa, zdjęcie lub filmik?** Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze