Dziewczynka, która chce być jak Barbie. Jest uzależniona od operacji plastycznych
Stefanie Mulic miała zaledwie trzynaście lat, kiedy poddała się pierwszemu zabiegowi powiększenia ust. Dziś wydaje półtora tysiąca euro miesięcznie na kolejne operacje plastyczne. Wszystko, by wyglądać jak lalka Barbie.
1. Uzależnienie od operacji plastycznych
Dziewiętnastolatka żyje w niewielkiej szwedzkiej miejscowości. Jak przyznaje pierwszy zabieg powiększenia ust przeszła dzięki pomocy jej matki i ciotki. Miała wtedy zaledwie trzynaście lat, ale od razu spodobały jej się takie zmiany w wyglądzie.
Od dzieciństwa jej wizerunkową inspiracją były lalki z dużymi ustami, dlatego po zabiegu postanowiła kontynuować metamorfozę.
Przez sześć lat poddała się kolejnej operacji ust, a dodatkowo przeszła rekonstrukcję nosa, policzków, szczęki i kości jarzmowych.
To nie zatrzymało Stefanie.
W najbliższej przyszłości ma również w planach wszczepienie implantów piersi, pośladków, a także implantu bioder. Szwedka przyznaje, że jej życie zmieniło się na lepsze odkąd postanowiła wprowadzić znaczące zmiany w jej wyglądzie. Dlatego nie zamierza walczyć ze swoim uzależnieniem.
Na nim najbardziej cierpi, przede wszystkim, portfel dziewiętnastolatki. Każda operacja plastyczna to kosztowne przedsięwzięcie. Jak szacuje Stefanie, rocznie jej wydatki na operacje wynoszą 16 tysięcy euro.
Jej uzależnienia nie powstrzyma również otoczenie kobiety. Nikt z jej bliskich nie widzi niczego złego. "Nikomu z mojej rodziny, ani z grona moich przyjaciół to nie przeszkadza. Przeciwnie, uważają, że bardzo mi z tym do twarzy. Jestem zadowolona z wyników operacji, dlatego nie widzę możliwości, żebym miała przestać" – stwierdziła w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "Mirror" Stefanie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.