Groźne pasożyty, które kochają wodę. Przebijają się przez ścianę jelita i wwiercają w wątrobę
Jeśli planujesz wycieczkę w egzotyczne zakątki świata, należy być ostrożnym. Ale w Polsce też dochodzi do zakażeń, choć znacznie rzadziej. Motylica wątrobowa wbrew swojej nazwie może lokalizować się w różnych narządach, w tym w płucach, trzustce czy mózgu. Pierwsze objawy są niepozorne i mogą sugerować dolegliwości gastryczne.
1. Łyk wody, źdźbło trawy, niedogotowane mięso
Motylica wątrobowa (łac. Fasciola hepatica), przywra o biało-szarym spłaszczonym ciele osiągającym nawet pięć centymetrów długości, powszechnie bytuje wśród zwierząt gospodarskich, szczególnie u owiec czy kóz, rzadziej u koni, zajęcy czy świń. Czasami żywicielem ostatecznym pasożyta staje się człowiek – w naszej strefie klimatycznej zdarza się to sporadycznie, ale w niektórych krajach tropików fascjoloza jest znacznie częstsza.
- Zarażenia najczęściej dotyczą krajów azjatyckich i krajów Ameryki Południowej jak Peru, Boliwia, Chile. Według szacunków ponad dwa miliony ludzi na świecie może być zarażonych, co jest związane z warunkami higienicznymi, ale też innym stylem życia – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Joanna Matowicka-Karna z Wydziału Farmaceutycznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Jaja pasożyta wydalone przez zwierzęta trafiają do zbiorników wodnych, a po wykluciu larwy na żywiciela wybierają bytujące tam ślimaki. Po opuszczeniu ciała mięczaka otorbiona metacerkaria, czyli forma przetrwalnikowa, pływa swobodnie w wodzie lub przyczepia się do wodnej flory.
- W Polsce do zarażenia może dojść w sytuacji, gdy np. wędkarz, który siedzi nad wodą, pogryza trawę skażoną motylicą, do zarażenia może też dojść w czasie kąpieli w stawie, gdy człowiek napije się przypadkowo wody z metacerkariami. Najczęściej to bajoro, bo żywiciele pośredni, czyli ślimaki lubią płytkie, błotniste rozlewiska – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Jarosław Pacoń z Zakładu Parazytologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, dodając, że co roku stwierdza się kilka przypadków zarażenia motylicą w Polsce.
Innym, rzadszym mechanizmem przenikania motylicy do ludzkiego organizmu jest spożywanie surowego lub niedogotowanego mięsa, a konkretnie wątroby cielęcej czy wołowej. Jak zwraca uwagę ekspert, takie przypadki zdarzają się wśród niektórych nacji krajów hiszpańskojęzycznych.
- Młode, kilkumilimetrowe motylice wydostają się ze spożywanego niedogotowanego mięsa. W taki sposób może dojść do zarażenia błony śluzowej policzków czy przełyku, a nawet żołądka – mówi. - To się też często zdarza u myśliwych, nawet w Polsce jest to możliwe, kiedy zarażona jest sarna czy jeleń i spożywamy niepoddaną odpowiedniej obróbce termicznej wątróbkę.
2. Przebijają się przez ścianę jelita i wwiercają w wątrobę
Ostra faza choroby może trwać od dwóch do pięciu miesięcy, a jej nasilenie zależy od intensywności inwazji motylicy, stąd zdarzają się przypadki bezobjawowe. Najczęściej jednak chory ma szereg objawów.
- Zarażenie jest bolesne. Metacerkarie przechodzą do jelita, tam młode przywry wykluwają się z cysty i przebijają przez ścianę jelita, następnie wwiercają się przez torebkę wątrobową do miąższu wątrobowego. Przebijając się przez jelito, mogą też trafić na naczynie krwionośne i w ten sposób zanoszone są z żyły wrotnej do miąższu wątroby, ostatecznie pasożytując w przewodach żółciowych. To bolesne, a im więcej motylic, tym gorzej – mówi parazytolog.
Prof. Matowicka-Karna zwraca uwagę, że spektrum dolegliwości w tej infekcji pasożytniczej może być bardzo szerokie.
- Alarmujące na pewno są dolegliwości ze strony układu pokarmowego, w tym wątroby, reakcje alergiczne np. pokrzywki, kaszel, duszności, ból brzucha, wymioty i nudności czy gorączka. Wszystko zależy od tego, gdzie motylica się zlokalizuje: pasożyt może wędrować nawet do płuc czy innych narządów oraz tkanek – wylicza ekspertka.
Z kolei prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, zwraca uwagę, że choć motylica wątrobowa zdarza się rzadko, to jest trudna w leczeniu, ale też diagnozie.
- Obraz w chorobie może przypominać naciek nowotworowy w wątrobie, stąd diagnostyka jest trudna i żmudna – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie. - Pamiętajmy, że wątroba bardzo długo nie daje żadnych dolegliwości. Może być więc tak, że objawy zarażenia będą mało charakterystyczne – osłabienie, słabszy apetyt, wzdęcia, pobolewanie w nadbrzuszu w postaci nękającego nieustannie tępego bólu – podkreśla.
W razie braku postawionej w czasie diagnozy pasożyt może stopniowo uszkadzać tkanki czy narządy, zwłaszcza że średnia długość życia motylicy wątrobowej wynosi ok. dziesięć lat.
3. Chroń się. Wystarczą trzy zasady
Jak się ustrzec przed motylicą? Eksperci mają trzy rady – unikać picia wody z niepewnego źródła, zwłaszcza podczas urlopu za granicą, uważać na przypadkowe spożywanie wody na terenach zbiorników jak wspomniane już stawy, a także starannie myć warzywa i owoce przed spożyciem. To istotne nie tylko z uwagi na motylicę wątrobową, ale również inne pasożyty, jak owsica czy glistnica oraz śmiertelnie groźny i wcale nie tak rzadki w Polsce tasiemiec bąblowcowy. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny w Polsce w samym czerwcu 2023 zdiagnozowano już 29 przypadków zarażenia bąblowcem.
Z kolei wycieczki w odległe zakątki świata i spożywanie niedogotowanego czy surowego mięsa ryb to również większe ryzyko zakażenia anisakiozą, chorobą wywoływaną przez nicienie Anisakis marina. W surowych ostrygach mogą natomiast bytować pierwotniaki rodzaju Bonamia. Podobnie jak nicienie objawiają się przez dolegliwości typowe dla nieżytu żołądka czy jelit. Z kolei plażowanie, zwłaszcza w egzotycznych miejscach, może zwiększać ryzyko ankylostomatozy, choroby wywoływanej przez nicienie Ancylostoma, a także innej choroby pasożytniczej – schistomatozy.
- Innym rodzajem przywr, które również mogą atakować w krajach tropikalnych, jest Schistosoma. Do zarażenia dochodzi głównie w krajach Ameryki Południowej, na Karaibach czy w Afryce nad Nilem. Schistosoma haematobium wnika przez skórę, więc ryzyko zarażenia pojawia się w momencie, gdy bosymi stopami będziemy chodzić po plaży czy brodzić po wodzie. Pasożyty dostają się do naczyń żylnych i tą drogą wędrują do różnych narządów, ale też do ośrodkowego układu nerwowego – dodaje prof. Matowicka-Karna.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.