Trwa ładowanie...

Gruźlica i utajone zakażenie wciąż zagrożeniem. "Może dojść do wzrostu przypadków"

 Katarzyna Prus
17.05.2022 13:30
Utajone zakażenie jest trudne do wykrycia
Utajone zakażenie jest trudne do wykrycia (Getty Images)

Pulmonolodzy ostrzegają przed tzw. utajoną gruźlicą. Jej wykrycie jest trudne, a niektóre jej szczepy wymykają się lekom. Ponadto podanie szczepionki osobie już zakażonej może pogorszyć jej stan - ostrzegają pulmonolodzy. W takich przypadkach skutkiem może być nasilenie odczynów poszczepiennych, a u osób z aktywną chorobą - nasilenie jej przebiegu.

spis treści

1. Gruźlica nadal groźna

Gruźlica pozostaje jedną z najgroźniejszych chorób zakaźnych. Według szacunków WHO każdego roku na świecie choruje na nią około 10 mln ludzi. Tylko w 2020 roku zmarło 1,5 mln chorych.

Ponadto szacuje się, że ok. 25 proc. ludzi na świecie może być zakażona prątkiem gruźlicy. Zakażeni stanowią rezerwuar nowych przypadków choroby, ponieważ od 5 do 10 proc. z nich może w jakimś momencie swego życia (zwykle w ciągu pierwszych lat po zakażeniu) zachorować na aktywną gruźlicę. Największe ryzyko zachorowania mają osoby zakażone HIV. Do innych czynników ryzyka przejścia utajonego zakażenia prątkiem gruźlicy w aktywną chorobę należą: cukrzyca, niedożywienie, palenie papierosów, nadmierne picie alkoholu.

Gruźlica to zagrożenie przede wszystkim dla osób w podeszłym wieku i z osłabioną odpornością.

Zobacz film: "Ciche objawy problemów z płucami"
  • Reaktywacje choroby u pacjentów już leczonych stanowią 12 proc. wszystkich przypadków. Prątki gruźlicy mogą się uaktywnić np. pod wpływem chemio- czy radioterapii - ostrzega w informacji przekazanej PAP dr hab. n. med. Tadeusz Zielonka, pulmonolog z Katedry i Zakładu Medycyny Rodzinnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Gruźlica to nadal poważny problem
Gruźlica to nadal poważny problem (Getty Images)

Lekarz zaznacza, że niektóre szczepy gruźlicy stale się “wymykają”. Problemem jest jej wielolekooporność, co oznacza, że nie poddaje się ona wielu antybiotykom stosowanym w leczeniu.

- Są olbrzymie różnice między Polską a Ukrainą czy Białorusią w zakresie nie tyko zapadalności na gruźlicę, ale przede wszystkim wielolekooporności. Może zatem dojść do wzrostu przypadków gruźlicy wielolekoopornej w naszym kraju - zaznacza pulmonolog.

2. Szczepienie może przynieść odwrotny skutek?

Pulmonolog wyjaśnia, że stosowana już od ponad 100 lat szczepionka BCG nie chroni przed zachorowaniem na gruźlicę, ale zapobiega ciężkiemu i groźnemu dla życia przebiegowi choroby.

- Obniża ryzyko zachorowania na prosówkę i zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych czy galopujące suchoty, które niegdyś dziesiątkowały chorych - przekonuje.

Szczepionkę podaje się tylko raz, w pierwszej dobie życia. Ponad 90 proc. dzieci w Polsce jest zaszczepionych.

- Mamy jednak coraz więcej dzieci, które przyjeżdżają z zagranicy i nie są zaszczepione, bo wiele krajów europejskich zrezygnowało ze szczepionki BCG. W Polsce obowiązuje zasada, że dzieci te przed ukończeniem 14. roku życia powinny być zaszczepione. Niestety, nie zdefiniowano pewnych ważnych warunków szczepienia BCG, wykluczenia, że dziecko, które nie zostało zaszczepione, nie zostało zainfekowane i nie ma tzw. utajonej gruźlicy - zaznacza.

Większość krajów zaleca przed szczepieniem, by sprawdzić to tzw. próbą tuberkulinową, bo podanie szczepionki już zakażonym może negatywnie wpłynać na stan ich zdrowia.

- W Polsce zrezygnowaliśmy z prób tuberkulinowych - są u nas praktycznie nieosiągalne, co czyni trudnym wykrywanie utajonej gruźlicy w tej populacji - przyznaje dr Zielonka.

3. Nasilenie objawów a próby tuberkulinowe

Jakie znaczenie mają próby tuberkulinowe?

- Dodatni wynik u nieszczepionej populacji świadczy o zakażeniu prątkiem gruźlicy i wymaga przeprowadzenia diagnostyki mającej na celu zróżnicowanie zachorowania na gruźlicę od zakażenia utajonego. W pierwszym przypadku dziecko wymaga wdrożenia pełnego leczenia przeciwprątkowego, a w drugim chemioprofilaktyki - zaznacza dr Zielonka.

Tłumaczy, że za wykonaniem próby przed szczepieniem BCG przemawia nie tylko możliwość wykrycia zakażenia prątkiem, ale również potencjalny szkodliwy wpływ szczepienia BCG u dzieci z utajoną lub aktywną gruźlicą.

- Podanie szczepionki BCG dzieciom chorym na gruźlicę może nasilić przebieg choroby. Rzetelna kwalifikacja przed szczepieniem wykrywająca objawy infekcji o typie gruźlicy powinna temu zapobiegać. Znacznie trudniej wykryć utajoną gruźlicę, która charakteryzuje się bezobjawowym przebiegiem i nie można jej rozpoznać w trakcie rutynowego badania lekarskiego. Szczepienie BCG u dzieci z utajoną gruźlicą może nasilić odczyn poszczepienny, tzw. booster effect - wyjaśnia pulmonolog.

Wyjaśnia, że w Stanach Zjednoczonych osoby z tzw. utajoną gruźlicą, czyli te, które miały kontakt z prątkiem gruźlicy, powinny otrzymać chemioprofilaktykę, czyli leczenie jednym lekiem przeciwgruźliczym przez sześć miesięcy, lub krótsze - dwoma lekami. We Francji stosuje się trzy leki.

  • My dopiero stoimy przed tym wyzwaniem, ale chemioprofilaktyka stosowana jest w wybranych grupach chorych. Mam pacjentów, którzy przychodzą do kwalifikacji przed leczeniem biologicznym. Muszą być sprawdzeni, czy nie mają tzw. utajonej gruźlicy. Jeśli mają, to przed leczeniem biologicznym powinni zastosować chemioprofilaktykę. Taki jest standard - podkreśla pulmonolog.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze