Lato wyjątkowo mu sprzyja. "Wzrost przypadków o ponad 20 proc."
Na początku może przypominać zwykłe podrażnienie oka. Objawów nie należy jednak lekceważyć i leczyć się na własną rękę. - Skutkiem może być nawet nieodwracalna utrata wzroku - ostrzega okulista prof. Robert Rejdak.
1. Wysyp chorych również w Polsce
Zapalenie spojówek, choć zaczyna się niewinnie, może być bardzo groźne i prowadzić do fatalnych powikłań. W lecie okuliści obserwują wysyp takich chorych, dlatego warto zachować szczególną ostrożność.
W Indiach gorąca i wilgotna pogoda, a także powodzie spowodowane nieustannymi opadami charakterystycznymi dla pory deszczowej, spowodowały wzrost przypadków wirusowego zapalenia spojówek. Lekarze alarmują, że pacjentów - zarówno dorosłych jak i dzieci przybywa lawinowo. W New Delhi mówi się nawet o wzroście na poziomie 30-40 proc.
Lekarze wskazują, że typowe objawy to zaczerwienienie i uczucie piasku w oku, a także swędzenie i pieczenie. Można też zauważyć wydzielinę, która skleja rzęsy.
Okuliści ostrzegają, że w tym sezonie dzieci są bardziej podatne na zapalenie spojówek, więc w ich przypadku należy zachować szczególną ostrożność. Nie zalecają jednak stosowania leków dostępnych bez recepty.
"Oczy dzieci wciąż się rozwijają, a jakakolwiek ingerencja w ich wzrost i funkcję może prowadzić do długotrwałych problemów ze wzrokiem lub innych powikłań" - ostrzega dr Nilesh Giri ze szpitala w Pune cytowany przez serwis Argus News.
Wzrost przypadków zapalenia spojówek widać także w Polsce.
- W lecie obserwujemy ponad 20 proc. wzrost przypadków zapalenia spojówek. Wielu pacjentów zgłasza się po powrocie z wyjazdów wakacyjnych, które sprzyjają takim infekcjom. Problem może dotyczyć nawet całej rodziny - zwraca uwagę prof. Robert Rejdak, kierownik Kliniki Okulistyki SPSK1 w Lublinie, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.
Lekarz zaznacza, że wstępem do bakteryjnego lub wirusowego zapalenia spojówek może być alergia na pyłki roślin, których w lecie jest w powietrzu mnóstwo. Może to być także zwykłe "zatarcie" oka, do którego często dochodzi podczas letnich prac w ogrodzie czy na działce.
- Alergia objawiająca się najczęściej zaczerwienieniem i pieczeniem oka prowadzi do znacznego obniżenia odporności. Przez to jesteśmy bardziej podatni na infekcje. Ponadto, jeśli mamy podrażnione oko i odczuwamy dyskomfort, częściej też go dotykamy i z łatwością możemy w ten sposób przenieść bakterie lub wirusy - tłumaczy prof. Rejdak.
2. Od zapalenia do utraty wzroku
Jak rozpoznać, że to nie jest tylko niegroźne podrażnienie oka, ale zapalenie spojówek?
- Oprócz pieczenia, kłucia, łzawienia czy tzw. czerwonego oka, pojawia się wydzielina. Jeśli jest ropna, gęsta, lepka z tendencją do zasychania na krawędziach oka, oznacza to, że mamy do czynienia z bakteryjnym zapaleniem spojówek - wyjaśnia lekarz.
- Jeśli natomiast wydzielina jest wodnista, widzimy, że w oku zbiera się śluz, to będzie to wskazywało na infekcję wirusową, za którą stoją adenowirusy. W tym przypadku możemy mieć też problem z widzeniem, może być ono zamglone - wskazuje lekarz.
Dodaje, że do zapalenia bakteryjnego i wirusowego dochodzi najczęściej (do zapalenia o podłożu grzybiczym dochodzi znacznie rzadziej).
- Takich objawów nie wolno lekceważyć, bo skutki eskalacji zapalenia spojówek mogą być fatalne. Jeśli dojdzie do przeniesienia infekcji na rogówkę, to może dojść do uszkodzenia rogówki, powstania zbliznowaceń lub jej perforacji. Skutkiem może być nawet nieodwracalna utrata wzroku - ostrzega prof. Rejdak.
3. Maksymalna higiena
Co należy zrobić, by uniknąć tak poważnych powikłań?
- Jeśli objawy nie są nasilone i przypominają raczej podrażnienie, możemy skorzystać z kropli do oczu, tzw. sztucznych łez, które mają działanie nawilżające i wypłukują alergeny z powierzchni oka. Jeśli jednak po 2-3 dniach objawy nie mijają albo się nasilają, to konieczna jest wizyta u okulisty, by rozpocząć leczenie przyczynowe, np. przeciwbakteryjne, a także w razie konieczności również przeciwzapalne i nie doprowadzić do rozwoju infekcji - tłumaczy lekarz.
- Nie stosujemy leczenia na własną rękę. Jeśli zauważymy stan zapalny, starajmy się nie dopuścić, by pozostałe osoby z rodziny lub grupy osób, z którymi np. spędzamy wakacje, miały kontakt z naszymi ręcznikami, pościelą, sztućcami, naczyniami. Tak, jak w przypadku każdej choroby "brudnych rąk", do zakażenia dochodzi bardzo łatwo, więc trzeba pamiętać o maksymalnej higienie - zaznacza okulista.
Będąc na wakacjach, pamiętajmy też o higienie, korzystając z publicznych basenów czy sprzętów, które są także siedliskiem patogenów, które łatwo możemy przenieść na rękach do oka.
Prof. Rejdak przestrzega też przed noszeniem soczewek kontaktowych w trakcie kąpieli w basenie, morzu czy jeziorze. Obecne tam drobnoustroje mogą łatwo osadzić się na soczewkach i wywołać zapalenie spojówek.
Jeśli mamy już stan zapalny oka, powinniśmy unikać kąpieli, a także unikać kontaktu ze słońcem, zwłaszcza jeśli nie mamy okularów przeciwsłonecznych. Powstrzymajmy się też od dotykania oka, by nie nasilać podrażnienia.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.