Na te suplementy jest teraz szał. "To nie pierwsza taka moda"
Wraz z początkiem jesieni w aptekach zaczyna się wzmożony ruch. Polacy masowo kupują leki objawowe na różne infekcje, ale też sięgają po suplementy. Które wybierają najchętniej? I które z nich faktycznie mają sens, a które niekoniecznie? Konsultujemy z farmaceutką i lekarką.
W tym artykule:
Te preparaty Polacy kupują najchętniej. Króluje witamina D3
W jesiennym zestawieniu najczęściej kupowanych suplementów dominują preparaty z witaminą D3 - tak wynika z danych sprzedażowych portalu GdziePoLek.pl. W pierwszej dziesiątce znalazły się niemal wyłącznie produkty zawierające tę witaminę w różnych formach (tabletki, kapsułki, krople) i zróżnicowanych dawkach. Nie jest to zaskoczenie: eksperci od lat apelują o suplementację w sezonie jesienno-zimowym, bo nawet 90 proc. Polaków zmaga się z niedoborami. Choć - trzeba podkreślić - przed suplementacją zawsze warto sprawdzić poziom witaminy w organizmie.
Niedobory witaminy D3 mogą prowadzić do obniżenia odporności, gorszego nastroju, a nawet problemów z kośćmi i mięśniami. - Witamina D ma kluczowe znaczenie dla organizmu. To hormon, który odpowiada za gospodarkę wapniowo-fosforową, a ona wpływa na kości, a także pracę nerek, żołądka, ośrodkowego układu nerwowego. Dlatego w przypadku niedoboru ucierpieć może cały organizm - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie endokrynolog dr n. med. Szymon Suwała.
Jednocześnie lekarz podkreślił, że "jeśli nie mamy niedoboru i chcemy jedynie utrzymać prawidłowy poziom witaminy D, powinniśmy zażywać ją w maksymalnej dziennej dawce 2-4 tys. jednostek". Co więcej, to właśnie utrzymywanie optymalnego poziomu witaminy D może odgrywać kluczową rolę w szybszym zwalczaniu infekcji.
- Faktycznie, wielu Polaków zmaga się z niedoborem witaminy D3, więc jej suplementacja jest zalecana, ale ja zawsze podkreślam, że nie należy tego robić w ciemno, do czego wielu pacjentów ma skłonności. Poziom witaminy D warto zbadać właśnie po lecie - mówi w rozmowie z WP lek. Bożena Janicka, specjalistka medycyny rodzinnej i pediatrii. Lekarka podkreśla, że nadmiar witaminy D prowadzi do zwiększenia stężenia wapnia w organizmie, a w jego konsekwencji do poważnego obciążenia nerek.
Czy suplementacja witaminy C ma sens? To zależy
Tuż za witaminą D3 w rankingu uplasowały się preparaty z witaminą C. - Mamy zakodowane, że warto zażywać ją profilaktycznie "na lepszą odporność" albo zaserwować sobie skoncentrowaną dawkę, kiedy poczujemy pierwsze objawy infekcji. Nie ma jednak żadnych solidnych dowodów naukowych na takie działanie. Witamina C może jednak wspomóc regenerację organizmu, kiedy infekcja już się rozwinie - chociażby ze względu na to, że uszczelnia naczynia krwionośne i może zmniejszyć przekrwienie błony śluzowej nosa, co złagodzi katar - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską mgr farm. Angelika Talar-Śpionek z GdziePoLek.
Suplementy nie zastąpią zdrowej diety
Po witaminach D i C Polacy często sięgają także po kwasy omega-3, które pomagają w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu i wspierają pracę serca oraz mózgu. Rośnie też zainteresowanie cynkiem. Czy suplementacja tych preparatów ma sens?
- Polacy jedzą za mało ryb, stąd zainteresowanie kwasami omega-3 w formie suplementów, ale zastrzegam, że to właśnie te pochodzące z diety, naturalne, są najbardziej wartościowe. To samo dotyczy witaminy C, którą z diety możemy pobierać na tysiące sposobów: ziemniaki, brokuły, papryka, natka pietruszki... Tu dochodzimy do meritum: nie ma zdrowia bez zdrowej i zrównoważonej diety, i suplementy nam tego nie zastąpią - wyjaśnia lek. Bożena Janicka. - Znacznie lepszą decyzją dla odporności będzie również wprowadzenie codziennego ruchu na świeżym powietrzu - dodaje.
Podkreśla także, że popularność suplementów z cynkiem jest pewnym zdrowotnym trendem. - Pracuję z pacjentami od kilku dekad i to nie pierwsza taka moda, którą obserwuję. Oczywiście, cynk, jak cały szereg innych mikroelementów, jest bardzo ważny dla funkcjonowania organizmu, także dla odporności i zwalczania infekcji, ale i tego pierwiastka może nam spokojnie dostarczyć odpowiednia dieta. Nie idźmy na skróty - apeluje.
Nie tylko odporność - preparaty na sen i odchudzanie wciąż na topie
Ciekawym trendem, który utrzymuje się przez cały rok, jest popularność suplementów na sen i odchudzanie. Preparaty z melatoniną, ekstraktem z kozłka lekarskiego czy ashwagandhą są rozchwytywane wśród osób cierpiących na zaburzenia snu - a tych, według raportu UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl, jest z roku na rok coraz więcej.
Jak mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie technik farmacji Beata Pękacka, pracująca w jednej z warszawskich aptek, producenci masowo wprowadzają nowe preparaty na rynek. I kuszą pacjentów szybkim rozwiązaniem coraz częstszego problemu.
- Pacjenci unikają konsultowania z lekarzem problemów ze snem, lekceważą te dolegliwości. Chcą mieć rozwiązanie "na już", więc biorą wszystkie nowe preparaty po kolei i sprawdzają, który najszybciej i najmocniej ich uśpi. Pomijają jednak w tym wszystkim przyczynę problemu - podkreślała.
Co więcej, niektóre z tych suplementów mogą wchodzić w reakcję z innymi przyjmowanymi lekami. Przypominała o tym mgr Talar-Śpionek.
- Teraz obserwujemy m.in. ogromną popularność adaptogenów, np. suplementów z ashwagandhą. Producenci przypisują im cały wachlarz działań, na które mogą się skusić liczni pacjenci z wieloma różnymi chorobami, a więc i przyjmujący wiele różnych leków. Ostatnio było głośno chociażby o pacjentach chorujących na depresję. Byli nieświadomi, że ashwagandha może nasilać działanie równolegle przyjmowanych leków przeciwdepresyjnych. Tym samym zwiększa ona ryzyko wystąpienia ich działań niepożądanych i osłabia efekt terapii - wyjaśnia ekspertka.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła: GdziePoLek
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.