Objaw raka wybudzał go ze snu. Młody dentysta myślał, że to z przepracowania
Był zmęczony, budził się zlany potem, bolała go głowa i plecy. Na wszystkie te dolegliwości 32-letni dentysta miał jednak wytłumaczenie: nadmiar pracy i imprez. Za radą lekarza rodzinnego postanowił się przebadać. Medycy w szpitalu nie mieli dla mężczyzny dobrych wiadomości.
1. Bolały go plecy. Myślał, że to przez pracę
32-letni Ricky Duggal podzielił się swoją historią z Leeds Live. W wywiadzie dla brytyjskiego portalu wyjawił, że borykał się z szeregiem dolegliwości. Miał bóle stawów i kręgosłupa, nocami ze snu wybudzał go silny ból potylicy, a także zlewne poty. Był też nieustannie zmęczony, ale uczucie to wiązał z imoprezowaniem.
- Miałem już wcześniej bóle pleców – dentyści często je odczuwają z powodu złej postawy w trakcie pracy. Poszedłem do fizjoterapeuty, który rozluźnił wszystko, ale to nie pomogło - relacjonuje Ricky.
Z czasem 32-latek miał coraz mniej sił, na jego skórze zaczęły pojawiać się siniaki. Jednak to bóle głowy martwiły go najbardziej. Postanowił zgłosić się do lekarza rodzinnego, który nie miał wątpliwości, że trzeba wykonać tomografię komputerową. Lekarz obawiał się, że u Ricky’ego doszło do wylewu.
Jak mówi Ricky, zalecenia lekarza były dla niego szokiem. Mimo to zgłosił się na TK głowy, przeszedł też punkcję lędźwiową.
- Po badaniach przyszedł do mnie hematolog. Powiedział, że wszystko jest w porządku, poza wynikami badań krwi, które wykazały podwyższoną liczbę białych krwinek i to, że "niektóre komórki wyglądały inaczej" - wspomina.
- Jako dentysta jesteś przyzwyczajony do przekazywania trudnych wiadomości, więc sposób, w jaki to wyjaśniał, wzbudził we mnie niepokój - dodaje.
2. Diagnoza: rak. Dentysta mówi o traumie
Niedługo później zdiagnozowano u mężczyzny ostrą białaczkę limfoblastyczną. To nowotwór wykrywany najczęściej u dzieci - aż 80 proc. diagnoz dotyczy tej grupy populacyjnej. W przypadku dorosłych zachorowalność nie przekracza 1,8 na 100 tys. osób rocznie. U dorosłych niestety rokowania są też mniej pomyślne.
- To był ogromny szok. Jestem osobą dość niezależną i nienawidzę być zamknięty, a oni powiedzieli mi, że nie będę mógł opuścić sali ze względu na ryzyko infekcji. To było bardzo traumatyczne i trudne do przyjęcia - mówi.
Dentysta przeszedł kilka cykli chemioterapii i obecnie jest w remisji, choć leczenie podtrzymujące będzie musiał kontynuować przez kolejne dwa lata.
- Pomogło też to, że czuję, że wykryli to naprawdę wcześnie. Poszedłem do lekarza rodzinnego w ciągu dziesięciu dni od pojawienia się objawów. W tamtym momencie liczba moich białych krwinek wynosiła 22. Norma to od czterech do 11, ale białaczka może ją podnieść do 600. Więc moje wyniki były tylko nieznacznie podwyższone. Cieszę się, że nie zwlekałem. Nikt nigdy nie powinien ignorować żadnych objawów - podkreśla Ricky.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.