Oto lista najgroźniejszych infekcji świata. "Te wirusy zbierają żniwo w Polsce"
Brytyjska Agencja Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) opracowała listę 24 chorób zakaźnych, które mogą stanowić największe zagrożenie dla zdrowia publicznego w najbliższych latach. Wśród nich znajdują się takie, z którymi już teraz mamy problem w Polsce. To nie tylko odra z rekordowym wzrostem zachorowań, ale i choroby przenoszone drogą płciową, na które zapadają już nastolatki.
W tym artykule:
Zagrożenia pandemiczne i brak dostępnych terapii
Lista, sporządzona przez brytyjską Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA), obejmuje zarówno wirusy i bakterie o globalnym potencjale pandemicznym, jak i choroby, dla których nie zostały opracowane jeszcze skuteczne metody leczenia.
Głównym celem stworzenia tej listy jest skierowanie działań naukowców i inwestorów na opracowanie testów diagnostycznych, szczepionek i leków, które pozwolą lepiej przygotować się na potencjalne epidemie.
Prof. Isabel Oliver, główna badaczka UKHSA, zaznacza, że zagrożenia stale ewoluują, dlatego lista będzie aktualizowana przynajmniej raz w roku. Chodzi o uniknięcie sytuacji podobnej do pandemii COVID-19. Wówczas eksperci spodziewali się epidemii grypy, a nie koronawirusa, co opóźniło odpowiednie działania.
W Polsce straciliśmy odporność na te wirusy
Jako główne zagrożenie ze strony chorób zakaźnych UKHSA wymienia rodzinę paramyksowirusów, do której należą szczepy wywołujące odrę, świnkę czy różyczkę.
Powracająca odra to rosnący problem globalny, który przybrał na sile zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, gdzie tylko w 2025 roku odnotowano już dwa zgony z powodu choroby (po raz pierwszy od 2015 roku). Według danych amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) większość chorych to dzieci, które nie były zaszczepione lub ich status szczepienia nie jest znany. Jak podała amerykańska stacja, wszyscy hospitalizowani to osoby niezaszczepione.
Jak wielokrotnie pisaliśmy w WP abcZdrowie, odra powróciła także w Europie i całej Polsce. Liczba przypadków w europejskim regionie WHO w 2024 roku podwoiła się w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając najwyższy poziom od ponad 25 lat. Według danych WHO i UNICEF zgłoszono 127 350 przypadków, z czego ponad 40 proc. dotyczyło dzieci poniżej piątego roku życia.
W Polsce odnotowano w 2024 roku 279 przypadków odry, co stanowiło niemalże 700-procentowy przyrost w stosunku do zaledwie 35 przypadków w roku 2023.
- To, czego się najbardziej boimy, to fakt, że straciliśmy już tzw. odporność stadną (populacyjną). To z kolei może zwiększać ryzyko epidemii, zwłaszcza w grupach szczególnie narażonych, wśród osób z osłabioną odpornością, seniorów oraz małych dzieci. To są skutki rezygnacji rodziców ze szczepień z powodu niepotwierdzonych, antynaukowych teorii o związku szczepień z autyzmem i innych. Najczęściej odbijają się one właśnie na szczepionce MMR, czyli tej przeciwko odrze, śwince i różyczce, co może się przyczynić do wzrostu zachorowań na te choroby - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie specjalistka chorób zakaźnych i hepatologii, dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska.
Lekarka podkreśla, że odra posiada wysoki próg wyszczepialności wymaganej do uzyskania odporności stadnej, bo aż 95 proc. Według danych NIZP PZH-PIB, w 2022 roku w Polsce stan zaszczepienia pierwszą dawką wynosił 90,8 proc., a drugą - już tylko 86,2 proc.
- Co szczególnie niepokojące, w 2023 roku odnotowano aż 87 344 odmowy szczepień - alarmuje specjalistka chorób zakaźnych.
Paramyksowirusy to jednak także wirus RSV, którego polskie statystyki wzrosły w 2024 roku aż o 250 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Na 41 631 przypadków stwierdzonych przez PZH w roku 2024, przypadło 12 054 w 2023.
- Te wirusy zbierają teraz żniwo w Polsce. Obecnie obserwujemy wzrost liczby zakażeń RSV, co przekłada się na zwiększone obciążenie ochrony zdrowia. Warto również zauważyć, że metapneumowirus (hMPV), znany z okresowych wzrostów zachorowań, między innymi w Chinach, stanowi dodatkowy czynnik, który może wpłynąć na sytuację epidemiologiczną w Europie - ostrzega.
Jak zaznacza dr Pyziak-Kowalska, dotąd mieliśmy ograniczone możliwości ochrony przed wirusem RSV. Chociaż dostępne dopiero od 2024 roku szczepionki są przełomem, na który medycyna czekała od lat, dotąd były bardzo kosztowne (nawet ponad 1000 zł) i przeznaczone wyłącznie dla seniorów powyżej 60. roku życia, osób powyżej 50. roku życia z wielochorobowością oraz kobiet w ciąży.
Zobacz też: "Rozwiązanie ratujące życie noworodków". Wszystko o szczepionce przeciwko RSV: cena, działanie, skuteczność
- Sytuacja może ulec poprawie, bowiem szczepionka Abrysvo, przeznaczona dla seniorów oraz kobiet w ciąży, od 1 kwietnia ma być refundowana. Usunięcie bariery finansowej w tej grupie pacjentów jest szczególnie istotne, gdyż zarówno seniorzy, jak i niemowlęta – są grupami szczególnie narażonymi na ciężki przebieg choroby - podkreśla lekarka.
Choroby przenoszone drogą płciową coraz częstsze
Oprócz wirusów na liście UKHSA uwzględniono także infekcje bakteryjne, które wykazują odporność na antybiotyki. Jedną z nich jest rzeżączka, której leczenie staje się coraz trudniejsze ze względu na rosnącą odporność na dostępne leki.
- To, że infekcji przenoszonych drogą płciową mamy coraz więcej, jest sprawą oczywistą i obserwujemy to od kilku lat. Najczęściej są to kiła, rzeżączka, mięczak zakaźny oraz HPV - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie wojewódzka konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych, ordynator Oddziału III w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie, dr n. med. Grażyna Cholewińska.
Według danych Krajowego Centrum ds. AIDS tylko między 2021 a 2022 rokiem liczba zdiagnozowanych i zgłoszonych przypadków rzeżączki wzrosła o 48 proc. Od dwóch lat utrzymuje się ona na podobnym, nadal wysokim poziomie, i nie spada. To problem nie tylko polski, ale ogólnoeuropejski.
- Te wzrosty widać w szczególności w dużych miastach. Wiemy z badań, że najczęściej dotyczą one grupy MSM (ang. men having sex with men – przyp.red.). Sama z własnej praktyki widzę, że gabinety odwiedza też coraz więcej rodziców z nastolatkami zakażonymi chorobami przenoszonymi drogą płciową. Bardzo zależy im na tym, żeby chorobę wyleczyć możliwie "po cichu", dyskretnie, bo wstydzą się, że nie umieją rozmawiać z dziećmi na takie tematy. Niestety, system edukacji ich nie wyręcza, bo mamy w Polsce zdecydowanie za słabą edukację zdrowotną w zakresie profilaktyki zakażeń przenoszonych drogą kontaktów seksualnych - mówi dr Pyziak-Kowalska.
Pełna lista 24 chorób
Lista UKHSA obejmuje zarówno znane, jak i mniej powszechne choroby. Na liście znalazły się:
gorączka krwotoczna wywołana wirusem Lassa,
MERS,
wirusy z rodziny Flaviviridae (np. denga, Zika, wirus zapalenia wątroby typu C)
- Statystyki światowe wskazują, że denga dotyka od 100 do 400 mln osób rocznie. To ogromne liczby. Widzę również wzrost innych chorób przenoszonych przez komary, w tym powodowanych przez wirusa Zika czy chikungunya - alarmuje dr Pyziak-Kowalska.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- UKHSA
- WHO
- NIZP PZH-PIB
- ECDC
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.