Polska. Najczęściej umieramy na choroby układu krążenia
Pomimo że medycyna wciąż się rozwija, a działania profilaktyczne są realizowane na coraz większą skalę, powodem 46 proc. zgonów wśród Polaków są nadal choroby układu krążenia. Tak wynika opublikowanego niedawno raportu. „Zachorowalność i umieralność na choroby układu krążenia, a sytuacja demograficzna Polski”.
Badania zgonów i umieralności są prowadzone przez Główny Urząd Statystyczny we współpracy z Ministerstwem Zdrowia. Jednoznacznie wskazują, że głównymi przyczynami zgonów w Polsce są właśnie choroby układu krążenia.
W Polsce jak w Europie
Główne przyczyny zgonów w Polsce to choroby układu krążenia i choroby nowotworowe – łącznie dotyczą ponad 70 proc. wszystkich zgonów. Trzecią grupą przyczyn według danych GUS i MZ są urazy i zatrucia – ok. 6 proc. Równie wysoki, bo ponad 6 proc. wynik, to przypadki, których przyczyny nie zostały dokładnie określone. Odsetek tych zgonów w Polsce jest jednym z najwyższych wśród krajów Unii Europejskiej.
Umieralność z powodu chorób układu krążenia znacznie różnicuje się regionalnie. Najwyższą odnotowuje się w regionach południowo-zachodniej Polski, a najniższą w Polsce południowo-wschodniej. W roku 2013 r. najwięcej chorych odnotowano w województwie lubuskim, a najmniej w podlaskim.
Według danych Eurostat z 28 krajów Unii Europejskiej, co roku umiera 5 mln osób, w tym prawie 2 mln na choroby układu krążenia. W roku 2012 w takich krajach jak Bułgaria, Rumunia, Litwa, Łotwa i Estonia umieralność z tego powodu wyniosła ponad 50 proc. ogólnej liczby zgonów, z kolei we Francji, Danii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Belgi nie przekroczyła 30 proc. W Polsce wyniosła 46 proc. Innymi najczęstszymi przyczynami zgonów wśród mieszkańców UE są nowotwory oraz choroby układu oddechowego.
Częściej umierają kobiety
W 2013 r. choroby układu krążenia były powodem prawie 46 proc. wszystkich zgonów – zmarło wówczas 177 tys. osób z przyczyn kardiologicznych oraz 461 osób w wyniku schorzeń układu krążenia. To, co może zaskakiwać, to fakt, że choroby układu krążenia częściej powodują zgony kobiet.
W 2013 roku na te schorzenia zmarło aż 95 tys. kobiet, co stanowiło 51 proc. wszystkich przypadków śmierci tej płci. Dla porównania – w 1990 r. udział ten wynosił ok. 57 proc., a w 2000 r. – 53 proc. Widać wyraźnie tendencję spadkową, ale liczby są wciąż tak duże, że nie napawa to optymizmem. W przypadku mężczyzn w 2013 r. liczba zgonów z tych przyczyn stanowiłła ok. 41 proc., w 1990 r. – 48 proc., a w 2000 r. – 43 proc.
Niechlubne pierwsze miejsce
Wśród chorób układu krążenia dominującą przyczyną zgonów zarówno w Polsce, jak i w całej Europie jest choroba niedokrwienna serca. Na zawał zmarło 5 tys. Polaków co stanowiło ok. 9 proc. wszystkich zgonów w kraju w 2013 r. Najwięcej zawałów odnotowano na początku bieżącego stulecia, czyli w roku 2000 – 32 proc. dla mężczyzn i 17 proc. dla kobiet. Choroba niedokrwienna serca jest główną kardiologiczną przyczyną zgonów mężczyzn. Umieralność z tego powodu jest wyższa w miastach.
Choroby naczyń mózgowych
Na drugim miejscu wśród grupy chorób układu krążenia są choroby naczyń mózgowych. W 2013 r. były one częściej przyczyną zgonów z zakresu chorób układu krążenie wśród kobiet (20 proc.) niż u mężczyzn (17 proc.). Są one grupą schorzeń, w wyniku których dochodzi do trwałego lub przejściowego uszkodzenia mózgu. Zaliczamy do nich m.in. miażdżycę, zatrzymanie krążenia, niewydolność serca czy chorobę nadciśnieniową.
Na przestrzeni ostatnich lat wzrasta odsetek zgonów z powodu miażdżycy. W roku 2000 wyniósł 17 proc. zgonów w wyniku chorób układu krążenia ogółem. W 2010 r. – 18 proc., z kolei w 2013 r. aż 20,4 proc. Jeśli chodzi o choroby naczyń mózgowych, nie istnieją znaczące różnice pomiędzy mieszkańcami wsi i miast w zakresie umieralności.
Prognoza dla Polski
Według danych zawartych w publikacji GUS „Prognoza ludności na lata 2014-2050” w kolejnych latach przeciętne trwanie życia Polaków będzie się wydłużało: do 77,3 dla mężczyzn i 82,1 lat dla kobiet w 2030 r., aby w roku 2050 osiągnąć 84 lata i 87,5. Czy nastąpi spadek umieralności z powodu chorób układu krążenia? Niekoniecznie. Jak możemy przeczytać w publikacji: „Na podstawie opublikowanej prognozy ludności nie można wysnuć bezpośrednich wniosków co do przyszłego poziomu umieralności w wyniku chorób układu krążenia”.
Eksperci przypuszczają jednak, że nastąpi wzrost zgonów spowodowanych tymi chorobami. Jest to jednak tylko teoria i może się okazać mało realna, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę poprawę jakości profilaktyki chorób układu krążenia i realizację programów z zakresu zdrowia publicznego.
Ważna profilaktyka i regularne badania
Eksperci podkreślają jednak, że wyniki badań dotyczących zgonów nie są stuprocentowo pewne. W Polsce wciąż dopracowania wymaga orzecznictwo o przyczynach zgonów. Eksperci podkreślają również, że nie zawsze można mieć pewność, że np. zgon z powodu niewydolności serca nie był stanem wynikającym z choroby niekardiologicznej, np. zapalenia płuc czy ostrej grypy. Uwzględniając jednak wszystkie niedociągnięcia, jedno jest pewne – jak do tej pory choroby układu krążenia są najczęstszą przyczyną zgonów wśród mieszkańców Polski.