Ponad 26 tys. infekcji więcej. Lekarz ostrzega przed powszechnym błędem
Mimo że pogoda wciąż nas rozpieszcza, to mamy drugą połowę września, a to oznacza rozpoczęcie się sezonu infekcyjnego. Weszliśmy w niego z przytupem, co pokazuje najnowszy raport NIZP PZH – PIB dotyczący chorób zakaźnych. Potwierdza to też zainteresowanie pacjentów określonym asortymentem z aptecznych półek.
1. Grypa. Ostatni dzwonek na szczepienie
Najnowszy raport opublikowany przez Zakład Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB wskazuje, że w okresie od 1 stycznia do 15 września 2023 r. odnotowano w Polsce już 10 842 potwierdzone przypadki zachorowań na grypę.
W porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku to o ponad osiem tysięcy więcej. A przecież sezon nawet jeszcze na dobre się nie rozpoczął. Między wrześniem 2022 r. a kwietniem 2023 r., czyli w okresie największej zapadalności, zachorowało prawie sześć milionów Polaków, zmarło 121 osób.
- Przestrzegam przed niefrasobliwością w związku z ładną pogodą, zwłaszcza że nie wszystkie wirusy są klimatozależne, co pokazał COVID. Już pojawiają się przypadki grypy, rok temu w sierpniu notowaliśmy zachorowania. Zresztą to właśnie poprzedni rok był bardzo ciężki w kontekście grypy i nie spodziewam się, żeby w tym roku było lepiej – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.
Podkreśla, że choć mamy połowę września, to widać już dużą absencję w szkołach, co może być swego rodzaju papierkiem lakmusowym wskazującym, że sezon infekcyjny się rozpoczął.
Od początku stycznia do 15.08 br. rozpoznano 10 834 przypadków grypy, z czego ponad połowę stanowiły zachorowania dzieci do 14. roku życia. To ogromny wzrost w stosunku do roku poprzedniego, gdy w tym samym okresie infekcji grypowych było "zaledwie" 2 562.
— Agnieszka Szuster-Ciesielska (@AgnieszkaSzust3) September 18, 2023
Szczepimy się. pic.twitter.com/SzRvY0MQSK
"Od początku stycznia do 15.08 br. rozpoznano 10 834 przypadków grypy, z czego ponad połowę stanowiły zachorowania dzieci do 14. roku życia. To ogromny wzrost w stosunku do roku poprzedniego, gdy w tym samym okresie infekcji grypowych było 'zaledwie; 2562. Szczepimy się" – apeluje wirusolog i immunolog z lubelskiego UMCS, prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.
Bezpłatne szczepienia przeciw grypie dostępne są dla dzieci i młodzieży od szóstego miesiąca życia do 18. r.ż., a także dla osób po 65. roku życia i kobiet w ciąży. W tym sezonie mamy również 50-procentową refundację dla grup wiekowych 18-64.
2. Krztusiec i szkarlatyna. Niepokojące dane
W raporcie uwidacznia się także wzrost przypadków krztuśca – 565 kontra 192 zachorowania rok temu, i jeszcze bardziej szokujący wzrost liczby chorych na szkarlatynę - 31 968 przypadków w tym roku w porównaniu do 5710 w roku 2022 r. między styczniem a wrześniem. To ponad 26 tys. infekcji więcej.
Za szkarlatynę odpowiadają szczepy paciorkowców Streptococcus pyogenes, które powodują zakażenie gardła i charakterystyczną wysypkę skórną. Jak podkreśla dr Grzesiowski, to choroba znana lekarzom od dekad, z powodzeniem podlegająca leczeniu antybiotykami. Jednak tym, co budzi wśród medyków niepokój, są powikłania.
- Zawsze musimy być przygotowani, że po takiej serii dużej liczby przypadków szkarlatyny pojawią się kłębuszkowe zapalenia nerek u dzieci, gorączka reumatyczna, reumatoidalne zapalenia serca – wylicza ekspert.
Podkreśla, że dużą liczbę zachorowań na szkarlatynę notujemy od końca roku 2022, ale rośnie też liczba przypadków inwazyjnej choroby wywołanej przez Streptococcus pyogenes, czyli m.in. róży, gorączki połogowej czy wstrząsu septycznego.
- Mamy jeszcze jedno niekorzystne zjawisko związane z paciorkowcami, a mianowicie do głosu doszedł ten toksyczny, wyjątkowo zjadliwy szczep brytyjski, którego wcześniej było bardzo mało. Dziś zdobył przewagę, stąd tych ciężkich przebiegów widzimy niestety więcej i to samo obserwujemy w Holandii, Wielkiej Brytanii, Danii czy Ameryce. To bardzo niepokojące, biorąc pod uwagę, że śmiertelność w niektórych przypadkach sięga nawet 20 proc. – wyjaśnia dr Grzesiowski.
Tłumaczy, że istnieją dwie hipotezy, które tłumaczą wysyp infekcji paciorkowcowych – jedna ma związek z przejściem COVID-19, który osłabia naszą odporność. Drugie zjawisko dr Grzesiowski tłumaczy samą pandemią i okresem izolacji, które sprawiły, że układ odpornościowy niejako "zapomniał", jak się walczy z paciorkowcami. I te mechanizmy niestety trzeba odnieść także do innych infekcji, które są lub niebawem będą w natarciu.
Na paciorkowce nie ma rady, jednak w przypadku krztuśca znowu w sukurs mogą przyjść szczepienia. Szczepionkę DTP (ang. Diphtheria, Tetanus, Pertussis) w Polsce zgodnie z kalendarzem szczepień podaje się między drugim a 18 m.ż. Jak wskazuje ekspert, w grupie osób najczęściej zapadających na bakteryjne zapalenie tchawicy i oskrzeli wywoływane przez zakażenie pałeczką krztuśca (Bortedella pertussis), znajdują się niemowlęta i dorośli - nieszczepieni lub nieprzyjmujący dawek przypominających.
- W okresie przed pandemią też mieliśmy zachorowania na krztusiec wśród osób nieszczepionych – to głównie niemowlęta, które jeszcze nie otrzymały szczepionki, oraz dorośli. Niestety szczepionka w Polsce podawana jest po raz ostatni w 14.r.ż., a potem powinna być podawana co dekadę. Tymczasem dorośli nie szczepią się przeciw krztuścowi. Zwiększenie zachorowalności ma prawdopodobnie dokładnie to samo tło, co w przypadku paciorkowca: zachowania popandemiczne i osłabiona odporność mści się nadrabianiem ostatnich miesięcy - wyjaśnia lekarz.
- Dzieci są szczepione przeciw pneumokokom, ale to obowiązkowe szczepienie dla dzieci urodzonych po 2016 r., te starsze i dorośli nie są chronieni, warto więc przy okazji sezonowych szczepień przeciw COVID i grypie także o tym pamiętać. Mamy też najnowszą szczepionkę przeciw RSV, który już powoli zaczął się w populacji pojawiać - przypomina dr Grzesiowski.
3. Zapalenie krtani, oskrzeli, trzydniówka oraz katar
Lek. Łukasz Grzywacz, pediatra aktywnie działający w mediach społecznościowych wskazuje, że w przychodni króluje pięć problemów zdrowotnych. To zapalenie krtani lub tchawicy, obturacyjne zapalenie oskrzeli, tzw. trzydniówka i katar, najczęściej o podłożu wirusowym.
- Widać ewidentnie, że podskoczyła sprzedaż leków bez recepty na objawy przeziębienia i grypy, widać również wzrost zainteresowania szczepionkami przeciw grypie. Niestety w przypadku rodziców sytuacja jest bardziej skomplikowana, ponieważ wielu z nich czeka, aż pojawi się preparat donosowy, czyli ok. połowy października – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceutka z serwisu GdziePoLek, mgr Angelika Talar-Śpionek.
Tymczasem, jak podkreśla ekspertka, wrzesień to najlepszy moment na podanie szczepionki. Wytworzenie odporności trwa dwa tygodnie, a jeśli dziecko nie było wcześniej szczepione i musi przyjąć dwie dawki, zwlekanie ze szczepieniem do października lub dłużej może być zgubne.
- Jak co roku apteki mocno się towarują, przygotowując się na sezon infekcyjny, który już ruszył z uwagi na powrót dzieci do szkół i przedszkoli. Widzimy już od 1 września wzrost sprzedaży testów combo, powoli zaczynają się sprzedawać w dużej ilości antybiotyki. Obserwujemy gwałtowny, nawet trzykrotny wzrost zainteresowania wziewnymi sterydami – budezonidem, co potwierdza, że coraz więcej mamy zapaleń krtani. Ostatni raz takie wzrosty sprzedaży sterydów obserwowaliśmy w styczniu – dodaje.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.