Ryzyko zakażenia wzrasta z czasem mimo szczepienia. Fiałek: Nie powinniśmy się bać, jednak musimy trzymać rękę na pulsie
Na platformie medRxiv zostały opublikowane wyniki dużego badania kohortowego, pokazujące, jak rośnie ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2 wraz z upływem czasu od przyjęcia II dawki szczepionki. To kolejny dowód na to, że są grupy osób, dla których trzecia dawka może być już niedługo koniecznością.
1. Istotny wzrost zakażeń – wyniki badania
Z uwagi na fakt, że Izrael należy do państw, które w najkrótszym czasie osiągnęły najwyższy stopień wyszczepienia, możliwe było przeprowadzone retrospektywnego badania niemal 34 tysięcy Izrelczyków. Celem była ocena skuteczności szczepionki od Pfizer/BioNTech po upływie czasu.
Jest to istotne, zwłaszcza w kontekście doniesień o IV fali w Izraelu, a także stale rosnącej liczbie zachorowań. Odpowiedzialny za to jest wariant Delta, który (według wstępnych wyników badań z Izraela) przełamuje odporność wywołaną przez szczepionki. Badanie kliniczne Pfizera i BioNTech trzeciej fazy zakończone pod koniec 2020 roku wskazywało ok. 95-procentową skuteczność wobec wariantów wówczas rozpowszechnionych, obecnie Izrael spekuluje o 39 proc.
Spadek odporności na zakażenie wirusem SARS-CoV-2 pokazuje także najnowsze badanie kohortowe.
- Badane jest to na bazie raportów i analiz, by ustalić, czy szczepionka wymagać będzie podania tzw. boostera – jednego, dwóch. Czy też będzie wymagany co roku jak w przypadku wirusa grypy. Jest to więc badanie standardowe, jednak w kontekście COVID-19 nieco przełomowe, ponieważ dotychczas nie można było takiej analizy przeprowadzić. Po prostu zbyt krótko szczepionka przeciw COVID-19 jest obecna w powszechnym obrocie – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej na temat COVID.
Na podstawie wyników testu PCR w kierunku SARS-CoV-2 badacze zaobserwowali istotny wzrost zakażeń w grupie pacjentów, u których od przyjęcia II dawki szczepienia minęło co najmniej 146 dni w porównaniu do grupy zaszczepionych później.
- Widzimy, że ta skuteczność się zmniejsza. Dwojako możemy oceniać zmniejszanie się skuteczności szczepionki. Albo na podstawie zmniejszającego się miana przeciwciał przeciw danemu patogenowi albo na podstawie występowania "breakthrough infections", czyli infekcji występujących w grupie osób zaszczepionych. To dwa twarde punkty, które potwierdzają, na jakim poziomie znajduje się odpowiedź odpornościowa – tłumaczy ekspert.
Podkreśla również, że obecnie pierwszej zmiennej nie można brać pod uwagę.
- Widzimy, że poziom przeciwciał spada, jednak nie znamy jeszcze minimalnego miana chroniącego przed wystąpieniem COVID-19, co uniemożliwia nam ocenę zagrażającego zakażeniem SARS-CoV-2 ich spadku. Mam nadzieję, że niedługo tę wartość poznamy - mówi lekarz.
Obniżenie poziomu przeciwciał dowiedli m.in. badacze z Clinical TRials Group. Niedawno ukazał się preprint badania naukowców, który porównywali, jak zmienia się poziom przeciwciał uczestników projektu wraz z upływem czasu – wyniki wskazały znaczny spadek odporności humoralnej po upływie sześciu miesięcy od pełnego zaszczepienia. Ale, choć spadek był znaczny, to wciąż gwarantował ochronę przed ciężkim przebiegiem i zgonem z powodu COVID-19.
W przypadku jednak tego badania naukowcy analizowali wyłącznie przypadki "breakthrough infections".
2. Seniorzy najbardziej narażeni
Najniższe ryzyko ponownego zakażenia po upływie mediany 146 dni odnotowano w najmłodszej grupie uczestników (18-39 lat). Ryzyko uzyskania pozytywnego wyniku w kierunku SARS-CoV-2 było 1,74 razy wyższe w tej grupie niż w grupie, która zaszczepiła się później.
Pokazujący to współczynnik zakażenia wzrósł w grupie starszych uczestników badania (40-59 lat) do 2,22, natomiast najwyższy wzrost ryzyka zakażenia koronawirusem wraz z biegiem czasu widoczny był dla grupy 60+. Seniorzy, według obserwacji izraelskich badaczy, byli aż trzykrotnie bardziej narażeni na infekcję po upływie około pięciu miesięcy od przyjęcia II dawki szczepionki mRNA Pfizer/BioNTech.
- Widzimy, że po 146 dniach, czyli po około pięciu miesiącach od przyjęcia II dawki, istotnie rośnie ryzyko zakażenia koronawirusem wśród osób starszych. Wiemy doskonale, że osoby starsze i immunoniekompetentne gorzej odpowiadają na szczepienia i u nich od samego początku odporność jest niższa, a wraz z czasem dodatkowo spada. Więc to nie jest żadne novum, ale potwierdzenie tego, co wiemy, chociażby na podstawie danych dotyczących innych szczepionek – komentuje wynik badania dr Fiałek.
Wzrost ryzyka zakażenia SARS-CoV-2 mimo zaszczepienia rośnie wraz z wiekiem – po raz kolejny widoczna jest zatem zasadność rozważenia podania trzeciej dawki szczepionki, być może już niebawem, w określonych grupach.
- Jeśli będziemy mieli wystarczającą siłę danych naukowych, to wydaje się, że pierwszymi grupami, które ewentualnie dostaną booster, będą po pierwsze osoby z niedoborami odporności, leczone immunosupresyjnie, z chorobami autoimmunologicznymi i pacjenci onkologiczni, czyli osoby immunoniekompetentne, a po drugie – seniorzy – mówi ekspert.
3. "Nie powinniśmy się bać, jednak musimy trzymać rękę na pulsie"
Dr Fiałek podkreśla, że to badanie jest istotne, ponieważ może być impulsem do podjęcia odpowiednich kroków w celu ochrony przed COVID-19.
Wskazuje także na istotną kwestię związaną z nadwyżką szczepionek w Polsce, które zmarnowałyby się, gdyby nie sprzedaż poza granice kraju. Tymczasem może już niebawem nadejdzie czas, by sięgnąć do tych rezerw.
- Mając te preparaty, gdy pojawi się taka zasadność, powinniśmy szybko z nich skorzystać i podać trzecią dawkę tym, którzy jej najbardziej potrzebują. Nie powinniśmy się bać, jednak musimy trzymać rękę na pulsie i wdrażać zalecenia jak najszybciej po uzyskaniu dostatecznych dowodów naukowych, przede wszystkim w dobie powszechnego dostępu do szczepień. Mamy ogromny komfort związany z powszechnym dostępem do szczepień przeciw COVID-19 – podkreśla ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.