Trwa ładowanie...

To skutek pandemii. W Polsce więcej zgonów niż narodzin

 Karolina Rozmus
oprac. Karolina Rozmus 29.04.2022 12:01
Nadmiarowe zgony w Polsce
Nadmiarowe zgony w Polsce (Getty Images)

Bilans pandemii jest dramatyczny – już milion Polaków zmarło w okresie od marca 2020 roku do lutego bieżącego roku. W porównaniu z narodzinami w kraju ta liczba jest szczególnie porażająca. Nie ma wątpliwości, że dług zdrowotny będzie rósł, a jego odrobienie – zajmie lata.

spis treści

1. Przepaść między liczbą zgonów a narodzinami

Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", w poprzednich latach przed pandemią liczby zgonów i urodzeń były do siebie zbliżone. "Trend nadwyżki zgonów wobec urodzeń zaczął się już dwa lata przed pandemią – ta jednak drastycznie przyspieszyła tę tendencję" – zauważa dziennik.

"Pandemia zadziałała podwójnie negatywnie na naszą demografię. Z jednej strony pojawił się efekt nadmiarowych, przedwczesnych śmierci. Przed pandemią rocznie umierało nieco powyżej 400 tys. Polaków. W ciągu ostatnich 24 miesięcy pandemia dołożyła do tej liczby prawie 200 tys." – czytamy.

Zobacz film: "Prof. Anna Piekarska podaje przyczyny nadmiarowych zgonów w Polsce podczas pandemii"

"DGP" wskazuje, że z drugiej strony "niestabilna sytuacja i obawy młodych ludzi o przyszłość spowodowały, że wielu z nich odkłada decyzję o posiadaniu dzieci". "Stąd najniższa od II wojny światowej liczba urodzeń. Od marca 2021 r. do lutego 2022 r. urodziło się zaledwie 328 tys. dzieci. Co gorsza, nie widać szans na poprawę sytuacji" – ocenia.

"Zdaniem demografa prof. Piotra Szukalskiego wojna może skłaniać Polaków do większej wstrzemięźliwości w decyzjach o założeniu rodziny. Choć epidemia odpuszcza, to nadal na COVID-19 umiera ok. 20 osób dziennie, a opóźnienia w dostępie do ochrony zdrowia i w diagnostyce wciąż nie zostały zniwelowane" – dodaje dziennik.

2. Nadmiarowe zgony w Polsce

Polska w nadmiarowych zgonach w czasie pandemii przodowała
Polska w nadmiarowych zgonach w czasie pandemii przodowała (Getty Images)

Dane Europejskiego Urzędu Statystycznego z końca roku wskazywały, że śmiertelność w Polsce utrzymywała się na poziomie +69 proc. Był to najwyższy w całej Unii Europejskiej wskaźnik. Jednak Polacy umierali i umierają nie tylko na COVID-19.

Niewydolny, przeciążony już przed pandemią, system ochrony zdrowia w Polsce sprawia, że temat nadmiarowych zgonów jest niezmiennie aktualny. Eksperci wielu specjalności, w tym kardiolodzy czy onkolodzy wskazują, że dług zdrowotny, który powiększyła pandemia SARS-CoV-2 będziemy spłacać latami.

- Niestety będziemy się długo zbierać w kardiologii zachowawczej – od nowa będziemy musieli edukować tych pacjentów, od nowa próbować "ustawić" ich leczenie. Ta kardiologia, która kroczyła dumnie, musiała się zatrzymać i musi wciąż nadrabiać straty, które były związane z pandemią, spowodowały paraliż służby zdrowia – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr Beata Poprawa, kardiolog i ordynator jednego z oddziałów Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach.

Podobne obserwacje poczynili eksperci z różnych gałęzi medycyny, wielu z nich dostrzega również, że dzisiejsi pacjenci to pacjenci, którzy do lekarza powinni trafić już wczoraj. Zaniedbani zdrowotnie z chorobami, których stopień zaawansowania często znacząco utrudnia efektywne leczenie.

- Te wszystkie zgony nadmiarowe należy przypisywać pandemii, czy jest to bezpośredni efekt wirusa, czy efekt tego, że doszło do paraliżu opieki zdrowotnej, niewłaściwego leczenia w wyniku przeładowania systemu. Nie zmienia to faktu, że pandemia w sposób makabryczny pokazała, jak wygląda nasza opieka zdrowotna, która do tej pory sklejona taśmą z każdej możliwej strony - przy większym naporze zaczęła pękać. Mamy wieloletnie zaniedbania, jeżeli chodzi o finansowanie opieki zdrowotnej, o infrastrukturę, braki personalne. W Unii Europejskiej mamy jeden z najniższych wskaźników liczby lekarzy i pielęgniarek na tysiąc mieszkańców - alarmuje Łukasz Pietrzak, farmaceuta, który analizuje dane statystyczne dotyczące pandemii.

- W tej chwili będziemy musieli bardzo dużo nadrobić – jest wiele pracy dla specjalistów w szpitalu i lekarzy z poradni, by zmniejszyć stopień zdrowotnych strat w społeczeństwie związanych z pandemią – podkreśla dr Poprawa.

Źródło: PAP

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze