WHO: napędza raka, niszczy mózg i serce. Tymczasem Polacy go uwielbiają i wciąż wierzą w te mity
Sporadyczne picie alkoholu powszechnie uznaje się za dopuszczalne i nieszkodliwe. Przyczyniają się do tego mity, które urastają wokół tego nawyku. Alkohol powoduje nowotwory, choroby serca i mózgu, a może jest przesadnie demonizowany? Dr Michał Domaszewski nie ma żadnych wątpliwości.
Oto #TopWP. Przypominamy najlepsze materiały ostatnich miesięcy.
1. Polacy piją na potęgę, a alkohol to główny generator raka
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) od lat ostrzega przed spożywaniem alkoholu. Specjaliści z całego świata wyraźnie zaznaczyli, że rujnuje zdrowie i wpływa na rozwój wielu chorób, w tym sprzyja nowotworzeniu.
W 2022 r. naukowcy z Institute for Health Metrics and Evaluation ostrzegali na łamach czasopisma medycznego "The Lancet", że zwłaszcza u osób w wieku 15-39 lat spożywanie alkoholu wiązało się z większą liczbą nieszczęśliwych wypadków oraz zaburzeń psychicznych - w tym depresji prowadzącej do samobójstw.
Alkohol zwiększa także ryzyko wielu nowotworów. Badanie opublikowane w "The Lancet Oncology" wskazuje, że w 2020 r. 4 proc. (741 300) wszystkich nowych przypadków raka na świecie było związanych z konsumpcją alkoholu.
Potwierdzają to dane Międzynarodowej Agencji do Badań nad Rakiem (IARC) - regularne picie alkoholu powoduje rocznie ok. 700 tys. nowych przypadków nowotworów złośliwych na świecie. W rezultacie co roku dochodzi do ok. 370 tys. przedwczesnych zgonów.
WHO zalicza alkohol do głównej grupy czynników kancerogennych. Najbardziej przyczynia się do rozwoju raka wątroby, trzustki, jelit, żołądka, gardła, krtani, przełyku i piersi u kobiet.
Alkohol niszczy każdy narząd w ciele, tymczasem sięgamy po niego zbyt często. Statystyczny Polak wypija 10 litrów czystego alkoholu rocznie. Trzy dekady temu Polacy upijali się wódką, teraz masowo sięgają po piwo - w 2021 r. każda osoba w Polsce powyżej 15. roku życia wypijała średnio 136 litrów tego trunku (272 puszki). I nie jest to wcale zdrowszy zamiennik. Z badań Uniwersytetu Oksfordzkiego prowadzonych na grupie osób regularnie pijących ten trunek wynika, że nawet niewielka ilość alkoholu ma duży wpływ na kondycję mózgu i zmniejszają objętość istoty szarej."The Lancet" donosi, że już wypicie jednego drinka dziennie zwiększa ryzyko udaru o 10-15 proc., natomiast cztery drinki każdego dnia zwiększają ryzyko udaru aż o 35 proc.
Alkohol uderza też w serce. Przyczynia się do rozwoju nadciśnienia tętniczego, zaburzenia rytmu serca, zwężenia naczyń krwionośnych. Zwiększa ryzyko choroby nadciśnieniowej, choroby wieńcowej i zawału.
2. Znaki, że masz problem z alkoholem
Rozwijający się problem alkoholowy może być bardziej lub mniej widoczyny. W tym drugim przypadku najczęściej mamy do czynienia z alkoholikami wysokofunkcjonującymi, którzy wypierają świadomość choroby alkoholowej.
Są jednak pewne wzorce zachowań i przekonania, które powinny być czerwonymi flagami, jeśli zastanawiamy się nad możliwym problemem z alkoholem:
- drażliwość i coraz częstsze nerwowe reakcje na najdrobniejsze rzeczy,
- przekonanie, że dobra zabawa i relaks bez alkoholu nie istnieją,
- zmienianie swoich preferencji na coraz mocniejsze alkohole,
- namawianie innych do towarzyszenia "przy kieliszku" i gwałtowne reakcje, gdy odmawiają,
- pogarszająca się pamięć i coraz większe problemy z koncentracją na następny dzień,
- unikanie codziennych obowiązków oraz izolacja od ludzi, gdy spędzają czas "na trzeźwo".
Niestety Polacy wciąż wierzą, że pewnymi sztuczkami ominą szkodliwe skutki alkoholu. To dlatego mamy w Polsce plagę udarów, zawałów, a także nowotworów.
3. Mity na temat alkoholu
Jak rozpoznać u siebie problemy z alkoholem? Przede wszystkim powinniśmy kontrolować, jaką ilość procentów spożywamy tygodniowo, a także czas przestać wierzyć w mity, które powielane są w naszym kraju od lat. Jednym z nich jest wiara w to, że jeśli porządnie się najemy, to unikniemy kaca.
Czy zjedzenie porządnego posiłku przed spożyciem alkoholu coś zmienia?
- Oczywiście nie warto spożywać alkoholu na pusty żołądek, bo może on uszkadzać błonę śluzową żołądka. Ale niezależnie od posiłku i tak może działać na nią niekorzystnie - tłumaczy Michał Domaszewski, lekarz rodzinny.
Porządny obiad lub kolacja w żaden sposób nie dezaktywuje szkodliwego działania alkoholu. Wciąż podrażnia on śluzówkę żołądka, może prowadzić do jej uszkodzenia, a stąd prosta droga do choroby wrzodowej żołądka. Dodatkowo pobudza on pracę układu pokarmowego oraz wydzielanie kwasu w żołądku, co w tym przypadku prowadzi do dalszych obrażeń tkanek układu pokarmowego.
4. Alkohol jest dobry na sen?
- To akurat jest łatwe do obalenia. Alkohol faktycznie ułatwia zasypianie, ale jednocześnie pogarsza jakość snu. Każdy, kto kiedykolwiek się upił, ten wie, że z łatwością zasnął, ale rano wcale nie czuł się wyspany. Ten sen nie jest po prostu skuteczny. Jego jakość nie może się równać ze snem "na trzeźwo" - tłumaczy lekarz.
Mała ilość alkoholu, np. lampka czerwonego wina faktycznie ułatwia zasypianie, gdyż oddziałuje na receptory GABA (kwasu gamma-aminomasłowego). Ich pobudzenie powoduje uspokojenie i odprężenie. Jednak wysokoprocentowe trunki działają tak tylko w małej ilości. Alkohol obciąża wątrobę i układ pokarmowy, a także działa niekorzystnie na komórki nerwowe, co składa się na to, że organizm wcale nie odpoczywa.
5. Nie schodź procentami "w dół"
Niektórzy uważają, że zaczynanie od niskoprocentowych trunków i kończenie na tych najmocniejszych miałoby pozwolić uniknąć przykrych dolegliwości. Czy to prawda?
- Nie wiem, czy kiedykolwiek prowadzono badania naukowe w tym konkretnie temacie. Prawdę mówiąc, wątpię, żeby miały jakikolwiek sens. Generalnie alkohol jest wszędzie taki sam, w czymkolwiek byśmy go nie pili. Znaczenie ma sumaryczna wartość spożytych jednostek alkoholu, a nie rodzaj trunku - mówi ekspert.
To całkowita objętość etanolu przekłada się na nasze późniejsze samopoczucie i to, ile aldehydu octowego będzie krążyło w naszym organizmie. To ten związek powoduje dolegliwości znane jako kac.
6. Rozgrzewające działanie alkoholu
Wielu z nas kojarzy pewnie obraz bernardyna z beczułką rumu przyczepioną do szyi. Takie wyposażenie psów obecnych w ratownictwie wysokogórskim miało się wiązać z koniecznością rozgrzania zmarzniętych osób, które zagubiły się w górach.
- Alkohol rozszerza naczynia powierzchowne skóry, więc tak naprawdę oddaje ciepło. Nie powinniśmy więc go pić, gdy nam zimno. Uczucie ciepła jest złudne, naczynia się rozszerzają, więc po chwili będzie nam jeszcze zimniej. Efekt ten można poznać po tym, że niektóre osoby po alkoholu mają zarumienione policzki. Spowodowane jest to właśnie naczyniom krwionośnym tuż pod skórą, które się rozszerzają. Jeśli zaś ktoś jest przez wiele lat alkoholikiem, to zarumienione policzki bywają cechą trwałą - tłumaczy specjalista.
7. Zalety picia alkoholu?
Wiadomo, że wysokoprocentowe trunki spożywane regularnie i w znacznych ilościach mogą odbić się na naszym zdrowiu. Ale czy w ogóle może generować jakieś plusy dla organizmu?
- Nie ma żadnych zalet. Żadnych. Warto, aby jak najwięcej ludzi zdało sobie z tego sprawę. A nawet jeśli jakiś napój alkoholowy ma nikłe zalety, to można go skutecznie zastąpić napojem niezawierającym alkoholu. Dyskusja o tym nie ma najmniejszego sensu - zdecydownie odpowiada dr Domaszewski.
Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.