WHO prognozuje "dłuższy okres spokoju" w Europie. Eksperci w Polsce mają wątpliwości
Zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) to jeszcze nie koniec pandemii, ale pojawiła się wyjątkowa okazja - "możemy przejąć nad nią kontrolę". W Polsce za tydzień ma nastąpić szczyt zakażeń, a co za tym idzie – punkt kulminacyjny, po którym sytuacja się uspokoi. Czy na pewno? Eksperci są pełni wątpliwości. W Polsce na optymistyczne prognozy nie ma co liczyć, zwłaszcza że do gry wkracza nowy, jeszcze bardziej zakaźny zawodnik – subwariant Omikronu.
1. WHO daje nadzieję, ale i przestrzega
- To nie koniec pandemii, niemniej mamy wyjątkową sytuację, w której możemy przejąć nad nią kontrolę i nie wolno nam tej okazji zaprzepaścić – tłumaczył podczas wirtualnej konferencji 3 lutego regionalny dyrektor WHO na Europę dr Hans Kluge.
Tę okazję stwarzają trzy główne czynniki: wysoki poziom odporności na SARS-CoV-2 dzięki szczepieniom i naturalnemu nabywaniu odporności, tendencja do słabszej transmisji z powodu wyższych temperatur powietrza i łagodniejszy wariant koronawirusa, czyli Omikron.
Polscy eksperci są ostrożni. Uważają, że w lepszej sytuacji znajdują się pewne kraje w Europie, jednak na pewno nie Polska. Takiego zdania jest prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna, która przywołuje państwa z wysokim odsetkiem wyszczepienia: Austrię, Danię czy Portugalię.
- W populacji dobrze wyszczepionej kontakt z nowym wariantem nie spowoduje dużej liczby ciężkich zachorowań, ale wzmocni odporność wygenerowaną przez szczepionki. To rzeczywiście może zadziałać i to obserwujemy w Danii. Tam wysoka liczba zakażeń nie przekłada się na podwyższoną liczbę ciężkich przebiegów czy zgonów – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie ekspertka.
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, nawiązując do optymistycznego luzowania restrykcji w wielu krajach Europy, również podkreśla, że nie sposób odnieść tej sytuacji do Polski.
- Te kraje są w zupełnie innej sytuacji niż my. Mają bardzo wysoki poziom wyszczepienia, dodatkowo jakość i funkcjonowanie systemu opieki zdrowotnej też są odmienne. Np. w Danii jest zaszczepionych 91 proc. uprawnionych do tego osób, a dawkę przypominającą otrzymało już 30 proc. – mówi.
W Polsce odsetek wyszczepienia jest niski. Tymczasem eksperci zwracają uwagę, że łagodność Omikronu jest złudna. Samo przechorowanie infekcji może nie dawać istotnej i długotrwałej odpowiedzi odpornościowej.
- Nie mamy pewności, że Omikron jest ostatnim wariantem, bo wirus nas niejednokrotnie już zaskoczył. W populacji osób niezaszczepionych oraz tych, które przechorowały i wytracają już odporność, epidemia może się ciągnąć. W dodatku nie będziemy przygotowani na kolejną falę z kolejnymi wysokimi liczbami zakażeń, która jest bardzo prawdopodobna już jesienią – mówi prof. Zajkowska.
2. Szczyt piątej fali przed nami, ale do gry może wkroczyć BA.2
Eksperci z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW przewidują, że za tydzień czeka nas szczyt zakażeń – nawet 800 tys. dziennie. Z ich modelu wynika, że liczby podawane przez Ministerstwo Zdrowia należy pomnożyć razy 12, gdyż nie oddają realnej liczby zakażeń. "Oznacza to, że w ostatnich dniach dziennie zakaża się nawet 600 tys. osób. Za tydzień przewidujemy szczyt zakażeń i będzie on wynosił ok. 800 tys. dziennych infekcji" - powiedział dr Franciszek Rakowski, który kieruje zespołem przygotowującym model.
A co potem gwałtowny spadek i zbliżanie się do końca? Niekoniecznie, bo do gry wkroczył subwariant Omikronu BA.2, który jest nawet dwukrotnie bardziej zakaźny od linii BA.1. Dominuje już w Danii, wykrywany jest w Norwegii, Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii, także coraz więcej przypadków odnotowują kraje Afryki. Nie wiemy, czy jest w Polsce, ale jeśli się pojawi, może pogrzebać marzenia o końcu.
- Z analizy grupy MOCOS wynika, że nowy subwariant w krajach, w których się rozprzestrzenia, dużo bardziej intensywnie niż pierwszy wariant, wydłuża tę falę. Nie są to zakażenia cięższe, ale na pewno może być czynnikiem wydłużającym falę. Spodziewaliśmy się takiego piku, który będzie spadał, natomiast fala wydłuża się, tworząc kolejny garb. Tak to wygląda w Danii – tłumaczy prof. Zajkowska i dodaje, że w Polsce zarówno poziom testowania, jak i sekwencjonowania próbek jest zbyt niski, by można było precyzyjnie prognozować na temat przyszłości, również w kontekście nowego podwariantu.
Co gorsza, podczas gdy my obserwujemy rozprzestrzenianie się Omikronu zarówno BA.1, jak i BA.2 eksperci obawiają się, że pojawienie się kolejnego wariantu jest tylko kwestią czasu. - Nie wiemy, jakie warianty pojawią się jesienią – przyznaje ekspertka.
- Pandemia na pewno się skończy, ale czy piątą falą? Tego teraz nie wiemy. Wiemy za to, że koronawirus cechuje się wyjątkową plastycznością i zdolnością do tworzenia odmiennych wariantów przy zachowaniu swojej pełnej funkcjonalności. To pokazuje, że SARS-CoV-2 może nas jeszcze zaskoczyć – ostrzega prof. Szuster-Ciesielska.
Tak samo uważa dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, który przypomina, że wirus jest o krok przed nami i nie pozwala na określenie ewentualnego kierunku jego zmian.
- Jest jak z totolotkiem. Każdy gracz strzela, ale tylko raz na jakiś czas udaje się wygrać główną wygraną. Tylko w totolotku jest sześć cyfr, a genom SARS-CoV-2 liczy w przybliżeniu 30 tys. zasad. Każda zasada to potencjalne miejsce mutacji – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie wirusolog.
3. Potem chwila oddechu, którą trzeba wykorzystać
Co będzie później? Na pewno nie koniec. - Pytanie, czy się damy zaskoczyć, mając już dużą wiedzę na temat tego wirusa i sposobów ochrony. A zatem do ewentualnej fali jesiennej ponownie mamy czas na przygotowania. Należy go wykorzystać lepiej niż poprzednio – przyznaje prof. Szuster-Ciesielska.
W tym samym tonie wypowiada się prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
- Patrząc na profil kliniczny pacjentów, których hospitalizujemy, mogę powiedzieć, że jest to wirus powodujący zupełnie inną chorobę, o łagodnym przebiegu. Pytanie, czy wirus nie zrobi nam niespodzianki i jesienią nas nie zaskoczy nowym wariantem – zastanawia się prof. Flisiak.
Jego zdaniem w odróżnieniu od innych krajów Europy nie mamy żadnych aktów prawnych, które pozwoliłyby nam uniknąć konsekwencji czy zasięgu ewentualnej kolejnej fali. - Jesienią znów możemy być bezbronni – podkreśla.
4. Raport Ministerstwa Zdrowia
W piątek 4 lutego resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 47 534 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.
Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (7080), śląskim (5993), wielkopolskim (4809).
Mamy 47 534 nowe i potwierdzone przypadki zakażenia #koronawirus z województw: mazowieckiego (7080), śląskiego (5993), wielkopolskiego (4809), dolnośląskiego (3469), pomorskiego (3389), łódzkiego (3344), małopolskiego (3127), kujawsko-pomorskiego (2798), lubelskiego (2475),
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) February 4, 2022
Z powodu COVID-19 zmarło 56 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 190 osób.
Podłączenia do respiratora wymaga 1095 chorych. Wolnych respiratorów pozostało 1606.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.