MZ ogłasza zmiany w POZ od 1 października. Rewolucja tylko w teorii? Lekarz mówi wprost, co nas czeka
Ministerstwo Zdrowia zapowiada zmiany w podstawowej opiece zdrowotnej. Opieka koordynowana w przychodniach poszerzy wachlarz badań, diagnostyka będzie łatwiejsza i szybsza, a co za tym idzie – także i leczenie ma być skuteczniejsze. Minister Adam Niedzielski jest pełen optymizmu, ale lekarze rodzinni studzą zapał. - Nie możemy pudrować rzeczywistości i mówić, że wszystko będzie dobrze – mówi szef stowarzyszenia Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski.
1. Rewolucja w POZ – co się zmieni od 1 października?
19 września w Dzienniku Ustaw zostało opublikowane rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 15 września 2022 r. "zmieniające rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej".
Zgodnie z nim w ramach tzw. opieki koordynowanej pacjenci z chorobami przewlekłymi uzyskają dostęp do większej liczby badań, ciągłej opieki lekarza rodzinnego oraz pielęgniarki, a także możliwość skorzystania z konsultacji dietetycznych.
Wyniki badań pacjenci będą w pierwszej kolejności omawiać z lekarzem POZ, ten z kolei może również przeanalizować wyniki badań swojego pacjenta ze specjalistą kardiologiem, diabetologiem, pulmonologiem, alergologiem czy endokrynologiem.
Dlaczego akurat z tymi specjalistami? Resort tłumaczy, że zmiana ma dotyczyć wykrywania i leczenia najczęstszych chorób przewlekłych, na które zapadają Polacy.
Rozporządzenie mówi o czterech zakresach opieki koordynowanej, a są to diagnostyka i leczenie:
- nadciśnienia tętniczego, niewydolności serca, przewlekłej choroby niedokrwiennej serca oraz migotania przedsionków,
- cukrzycy,
- astmy i przewlekłej choroby obturacyjnej płuc (POChP),
- niedoczynności tarczycy oraz diagnostyki guzków pojedynczych i mnogich tarczycy.
W związku z tym znacząco poszerza się też pakiet badań związany z wyżej wymienionymi schorzeniami, na które kierować będzie lekarz rodzinny.
2. Na jakie badania wystawi skierowanie lekarz rodzinny?
W przypadku chorób serca są to:
- EKG wysiłkowe,
- holter EKG 24, 48 i 72 godz. i holter RR,
- USG Doppler tętnic szyjnych oraz naczyń kończyn dolnych,
- echo serca przezklatkowe,
- badania laboratoryjne: BNP (NT-pro-BNP), albuminuria oraz UACR.
Dwa ostatnie z badań laboratoryjnych, a także USG Doppler naczyń kończyn dolnych, to dodatkowe badania wskazane przez rozporządzenie MZ w przypadku cukrzycy. Natomiast w odniesieniu do chorób płuc lekarz rodzinny będzie mógł skierować pacjenta na spirometrię oraz spirometrię z próbą rozkurczową.
Z kolei badania związane z tarczycą, które będzie mógł zlecić lekarz POZ to:
- celowana biopsja aspiracyjna cienkoigłowa tarczycy (u dorosłych),
- badania laboratoryjne: przeciwciała antyTPO, antyTSHR i antyTg.
Podczas rozmowy z Radiem Plus szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski, powiedział, że to działania, które mają na celu skrócenie kolejek do specjalistów. Zapowiedział też, że "rozruch tego systemu" początkowo może być problematyczny z uwagi na brak odpowiedniej infrastruktury w każdej placówce POZ, ale będzie to problem przejściowy.
Jednak lekarze rodzinni wcale nie są zachwyceni i daleko im do entuzjazmu, jaki wykazuje ministerstwo.
3. To reforma nie dla każdego
Lekarze rodzinni zrzeszeni w Federacji Porozumienie Zielonogórskie w oficjalnym komunikacie piszą wprost:
"Większa pula badań diagnostycznych, możliwość konsultacji ze specjalistami różnych dziedzin, ułatwiony dostęp do profilaktyki, edukacji czy porad dietetycznych – to opieka koordynowana w POZ w pigułce. I w teorii. Bo w praktyce możliwości placówek są ograniczone, kryzys kadrowy się pogłębia, a największym wrogiem projektu jest… brak szczegółów i odpowiedniego przygotowania".
Prezes Federacji, dr Jacek Krajewski, uważa, że rozporządzenie zaledwie "otwiera drzwi do dyskusji".
Również dr Michał Sutkowski, szef stowarzyszenia Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, studzi entuzjazm.
- Charakter tych zmian jest fakultatywny i w naszej ocenie stosunkowo niewiele przychodni przystąpi do tego projektu w pełni przygotowana albo też niewiele przystąpi w ogóle – zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie i dodaje, że według jego szacunku można mówić o zaledwie ok. 20-30 proc. placówek POZ.
Ekspert tłumaczy, że będą to zapewne duże przychodnie, które "już wcześniej wyposażone były w pewną bazę sprzętową, lokalową, ale też w personel". Według dra Sutkowskiego może to niebawem doprowadzić do widocznego podziału.
- Sądzę, że raczej miejskie POZ-y zasadniczo będą w stanie spełnić kryteria koordynacji, natomiast te znajdujące się na wsiach czy w mniejszych miejscowościach - będą miały z tym problem – tłumaczy.
- Zdecydowana większość lekarzy rodzinnych w Polsce jest za koordynacją, ale dobrze zorganizowaną, zdecydowanie lepiej niż to ma miejsce dzisiaj – podkreśla dr Sutkowski.
Dodaje, że lekarze POZ chcą koordynować opiekę nad pacjentem, a nie "organizować system".
- Szczególnie wtedy, kiedy to system, a nie my jesteśmy winni sytuacji, w której znajdujemy się od dawna. Czyli permanentnego niedoboru – mówi.
Zwraca uwagę, że choć MZ wydało rozporządzenie zgodne z ustawą, nad którą pracowali m.in. przedstawiciele środowisk lekarzy rodzinnych, to ich głosy nie zawsze były brane pod uwagę.
- W idealnym świecie, od którego w medycynie jesteśmy bardzo daleko, byłyby na to siły i środki, byłaby armia koordynatorów, byłoby więcej lekarzy rodzinnych i więcej lekarzy specjalistów oraz właściwa organizacja ich pomocy i odpowiednia wycena świadczeń. Dopiero to owocowałoby korzyścią dla pacjenta – podsumowuje ekspert.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.