Aleksander Biliński z Wrocławia po zabiegu. Pierwsze w Polsce podanie komórek CAR-T dziecku
Pierwszym dzieckiem w Polsce, któremu podano komórki CAR-T jest 11-letni Aleksander Biliński. Chłopiec walczy z białaczką już 7 lat i wykorzystał wszystkie dostępne opcje leczenia. Niedawno we wrocławskim Przylądku Nadziei, prof. Krzysztof Kałwak podał mu lek ostatniej szansy.
1. Aleksander Biliński z Wrocławia – pierwsze dziecko w Polsce, któremu podano komórki CAR-T
Olek znalazł się w gronie trzech pacjentów, dla których CAR-T to jedyna szansa na pokonanie atakującego po raz kolejny raka. 11-latek z białaczką walczy od 7 lat i wykorzystał już wszystkie dostępne opcje terapeutyczne w Polce, w tym 2 przeszczepienia komórek krwiotwórczych.
Życie chłopca mogła uratować jedynie technologia CAR-T, która jest rodzajem spersonalizowanej immunoterapii, do przeprowadzenia której wykorzystuje się komórki układu immunologicznego pacjenta.
Jednak aby rozpocząć leczenie Olka tą nowatorską terapią było trzeba spełnić jeden warunek. Zebrać prawie 1,5 mln zł. Tyle kosztowało wysłanie komórek chłopca do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostały przeprogramowane, a potem podane Olkowi.
Kwotę zebrano dzięki wszystkim, którzy zaangażowali się w zbiórkę na portalu fundacji Siepomaga oraz fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową, która od 29 lat działa na rzecz małych pacjentów Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej "Przylądek Nadziei" we Wrocławiu.
Pomimo usilnych próśb o wsparcie, Ministerstwo Zdrowia pozostało głuche.
2. Podanie komórek CAR-T
Komórki podał Olkowi prof. Krzysztof Kałwak wraz z zespołem kliniki: prof. Ewą Gorczyńską i dr Moniką Mielcarek-Siedziuk. Jak przebiegł zabieg?
-Podanie komórek przebiegło bez żadnych problemów, zostały one wyciągnięte z ciekłego azotu, rozmrożone w specjalnym urządzeniu "Sahara", a następnie podane bezpośrednio do krwiobiegu pacjenta – mówi prof. Krzysztof Kałwak.
Po podaniu mogą występować skutki uboczne, na szczęście do tej pory u chłopca ich nie zaobserwowano.
- W tej chwili nie ma żadnych skutków ubocznych, ale pamiętamy, że zdarzają się powikłania do 14 dni. W tej chwili wszystko jest pod kontrolą – zapewnia Kałwak.
Na efekty musimy jeszcze poczekać. W teorii poprawę lekarze powinni zaobserwować po kilkudziesięciu dniach.
- Efektu terapeutycznego można się spodziewać po 28 dobie od podania komórek. Zrobimy punkcję szpiku i zobaczymy – mówi pełen nadziei profesor.
Co było najtrudniejsze w całym leczeniu Olka? Z pewnością procedury.
Jak się okazuje, Polska jest pierwszym krajem europejskim, gdzie przeprowadzone zostało podanie komórek CAR-T dziecku. Do tej pory podawano je tylko dorosłym, a prym w Europie wiodą Czechy, z tą różnicą, że mają oni gwarancję finansową, której w Polsce wciąż brakuje.
Mamy nadzieję, że Ministerstwo Zdrowia nie pozostanie obojętne na krzywdę dzieci i przeznaczy środki na ich leczenie.
Olkowi i całej jego rodzinie życzymy zdrowia i pokonania raka!
Zobacz także: Objawy białaczki – białaczka szpikowa, białaczka limfoblastyczna, białaczka dziecięca
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.