Trwa ładowanie...

Co po Omikronie? Czy to będzie ostatnia tak duża fala? Jaki może być kolejny wariant COVID?

Zaczynają pojawiać się kolejne podlinie wariantu Omikron, których zakaźność i wirulencja nie zostały jeszcze określone
Zaczynają pojawiać się kolejne podlinie wariantu Omikron, których zakaźność i wirulencja nie zostały jeszcze określone (Getty Images)

Od tygodnia dobowe liczby zakażeń są najwyższe od początku pandemii. Rekord goni rekord. 26 stycznia odnotowano ponad 53 tys. nowych przypadków, dziś 57 659. A eksperci jednoznacznie wskazują, że do szczytu jeszcze daleko. Czy to będzie najgorsza fala pandemii? Czy Omikron ją zakończy? - To jest prawdopodobna, ale bardzo optymistyczna wizja - mówi wirusolog prof. Tomasz J. Wąsik. Najczarniejszy scenariusz zakłada, że pojawi się znacznie groźniejszy wariant. Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska zaznacza, że Omikron kupił nam trochę czasu: - Mamy sześć miesięcy na zabezpieczenie jak największej liczby ludzi w przygotowaniu do kolejnego wariantu.

spis treści

1. Krajobraz po Omikronie. Czy osiągniemy odporność zbiorowiskową?

W Polsce liczba osób objętych kwarantanną właśnie przekroczyła milion. Padł też kolejny rekord dobowej liczby nowych zakażeń - 27 stycznia wykryto 57 659 nowych przypadków. Światowa Organizacja Zdrowia w cotygodniowym raporcie przypomina, że ponad 21 mln infekcji na świecie w ciągu siedmiu dni to "najwyższa liczba przypadków odnotowanych od początku pandemii". Omikron nadal rozdaje karty, chociaż część państw mówi już o końcu piątej fali i wraca do normalnego funkcjonowania po szczycie zachorowań. Wyraźne spadki zakażeń notują m.in. RPA i Wielka Brytania.

Wcześniej pojawiały się głosy wskazujące, że to będzie ostatnia tak duża fala, a biorąc pod uwagę skalę zachorowań - większość ludzi "uodporni się" na wirusa. Eksperci studzą te optymistyczne wizje - już teraz wskazują, że ta teoria może się nie sprawdzić.

Zobacz film: "Nowe szczepionki na COVID-19 uchronią nas przed kolejnymi wariantami?"

- Czy osiągniemy odporność zbiorowiskową przez zakażenia Omikronem? To jest praktycznie niemożliwe, bo odporność po przechorowaniu jest stosunkowo krótka i nie działa tak protekcyjnie jak szczepienie. Żebyśmy uzyskali taką odporność, musiałoby się zaszczepić 80-90 proc. populacji. Ja pokładam największą nadzieję w uniwersalnej szczepionce na COVID, która będzie nas uodparniała na wiele wariantów. Firmy już nad tym pracują - mówi prof. Tomasz J. Wąsik, szef Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Wiele wskazuje, że fala omikronowa nie będzie ostatnią
Wiele wskazuje, że fala omikronowa nie będzie ostatnią (Getty Images)

Co więc czeka nas po Omikronie?

- Następstwem Omikronu może być mozaika różnych zdarzeń. Zaczynają pojawiać się kolejne podlinie tego wariantu, których zakaźność i wirulencja nie zostały jeszcze określone, np. siostrzana, "ukryta" linia Omikronu o nazwie BA.2, identyfikowana w Danii, Filipinach i Indiach. Oznacza to, że nie można obecnie z całą pewnością przewidzieć kierunku rozwoju pandemii - wyjaśnia prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog i immunolog.

Najbardziej realny scenariusz to ewolucja SARS-CoV-2 w kierunku wirusa przypominającego przeziębienie, o czym słyszymy od dawna. Tyle że to proces, który może jeszcze "trochę" potrwać. Jak długo? Prof. Szuster-Ciesielska tłumaczy, że połączenie ogólnoświatowych szczepień i odporności poinfekcyjnej powinno w pewnym momencie doprowadzić do ostatniej fali pandemii. Ale czy będzie to w tym roku?

- To wariant optymistyczny. Ogromna liczba infekcji wywołanych przez Omikron prawdopodobnie pozostawi po sobie jakiś rodzaj wzmocnionej odporności na koronawirusa. Jednak wiemy już z dotychczasowych doświadczeń, że będą potrzebne kolejne, najpewniej sezonowe szczepionki lub pojawią się kolejne zakażenia, ponieważ SARS-CoV-2 już nas nie opuści - wyjaśnia ekspertka i dodaje, że pozostaje jeszcze pytanie o rezerwuar koronawirusa. Czy będzie on występował tylko u ludzi? Raczej nie. Receptor, do którego przyłącza się SARS-CoV-2 (ACE2), jest bardzo konserwatywny i występuje u kręgowców. Z tego powodu wiele gatunków zwierząt może być potencjalnymi gospodarzami. Do tej pory ustalono, że SARS-CoV-2 infekuje norki, koty, jelenie, naczelne, u których mógłby dalej ewoluować i ewentualnie przenosić się na ludzi - tłumaczy wirusolożka.

Prof. Wąsik dodaje "na pocieszenie", że dotychczasowe pandemie wirusowe nie trwały dłużej niz trzy, cztery lata, a to oznacza, że powoli zbliżamy się do końca.

- To nie może trwać wiecznie. Wirusy pandemiczne raczej łagodnieją i stają się wirusami endemicznymi, a równolegle narasta odporność populacyjna. Część światowych ekspertów twierdzi, że Omikron będzie tym wariantem, który zakończy pandemię na początku przyszłego roku. Wydaje się, że to jest prawdopodobna, ale bardzo optymistyczna wizja - zaznacza ekspert.

- Musimy zdawać sobie jednak sprawę z jednego: wirus nas na pewno nie opuści. Dołączy do tej czwórki krążących już koronawirusów i najprawdopodobniej tak jak w przypadku grypy będziemy się musieli na niego co jakiś czas szczepić - dodaje prof. Wąsik.

2. W jakim kierunku ewoluuje SARS-CoV-2? Jaki będzie kolejny wariant?

Pesymistyczny scenariusz mówi o tym, że za kilka miesięcy pojawi się kolejny, jeszcze groźniejszy wariant. Tę wersję też musimy brać pod uwagę, chociażby ze względu na liczbę zakażonych Omikronem. Im więcej osób zakazi, tym większe ryzyko zajścia i selekcji kolejnych mutacji, natomiast ich skutków nikt nie jest w stanie przewidzieć.

- Patrząc na poprzednie warianty, można powiedzieć, że Omikron jest przełomowy. Z naukowego punktu widzenia jednocześnie zaskakujący i niepokojący. Żaden z dotychczasowym wariantów nie posiadał tak wielu mutacji - łącznie ponad 50, z czego 32 w samym białku kolca (czyli ok. 3 razy więcej niż w poprzednich wersjach). To pokazuje, że ten wirus jest bardziej elastyczny, niż większość naukowców się spodziewała, co jest niepokojącą obserwacją. Zakładano, że wirus nie mógłby mieć zbyt wielu mutacji, ponieważ mogłoby to rzutować na jego zdolność do rozpoznawania komórek. Można jednak powiedzieć, że jakoś udało mu się to zrobić i w dalszym ciągu pozostał funkcjonalny. To oznacza, że w przyszłości wirus ponownie może wykonać taki manewr - przyznaje prof. Szuster-Ciesielska.

"Nie jest to wykluczone w przyszłości, bo nikt nie może zagwarantować, że nie rozwinie się wariant, który będzie o wiele bardziej niebezpieczny" - ostrzegał Karl Lauterbach, minister zdrowia Niemiec, podczas wywiadu dla gazety "Welt am Sonntag". Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że taki scenariusz jest mniej prawdopodobny, ale nie można go wykluczyć. Kierunek mutacji wirusów jest przypadkowy.

- Najczarniejszy scenariusz to pojawienie się nie tyle mutacji, która warunkuje aż taką łatwość zakażania jak Omikron, ale która będzie powodowała o wiele cięższy przebieg choroby. To oznaczałoby jeszcze większą liczbę ofiar - zaznacza prof. Wąsik.

- Panuje pogląd, że wirusy nieuchronnie ewoluują, aby stać się mniej śmiertelnymi dla swoich gospodarzy. Tak się stało z przeziębieniowymi koronawirusami, ale znane są też odwrotne przykłady. Rotawirusy, które każdego roku zabijają nawet 200 tys. dzieci na całym świecie z powodu biegunki, ewoluowały w kierunku bardziej zjadliwych. Wyniki badań próbki wirusa ospy prawdziwej z epoki Wikingów opisane w 2020 r. sugerują, że wirus, który w XX w. zabijał 30 proc. zakażonych ludzi, powodował kiedyś łagodniejszą chorobę. Groźba pojawienia się bardziej śmiercionośnego i bardziej transmisyjnego wariantu jest więcej niż tylko teoretyczna. Niektóre mutacje, które uczyniły wariant Delta bardziej niebezpiecznym, nie są jeszcze przenoszone przez Omikron - podkreśla ekspertka.

Prof. Szuster-Ciesielska zaznacza, że Omikron kupił nam trochę czasu.

- Mamy sześć miesięcy na zabezpieczenie jak największej liczby ludzi w przygotowaniu do kolejnego wariantu, którego "łagodności" nie znamy - podsumowuje wirusolożka.

3. Raport Ministerstwa Zdrowia

W czwartek 27 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 57 659 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (9788), śląskim (8511), pomorskim (5285).

Z powodu COVID-19 zmarło 79 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 183 osoby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze