Trwa ładowanie...

Jaka będzie V fala? Czy istnieje szansa, że będzie ostatnią?

Czwarta fala nie będzie ostatnią. Musimy być gotowi na kolejne wzrosty zakażeń wiosną
Czwarta fala nie będzie ostatnią. Musimy być gotowi na kolejne wzrosty zakażeń wiosną (East News)

IV nie będzie ostatnią. Eksperci coraz częściej przyznają, że do końca pandemii jeszcze długa i wyboista droga. Wszystko wskazuje na to, że koronawirus zostanie z nami na zawsze, tyle że za kilka lat będzie jak zwykłe przeziębienie.

spis treści

1. Czy będą kolejne fale?

Specjalistka chorób zakaźnych prof. Anna Boroń-Kaczmarska przypomina, że wcześniejsze pandemie w naturalny sposób wygasały w momencie, kiedy większość populacji zyskiwała odporność. Bez wątpienia podobnie będzie również w przypadku COVID-19, ale zanim wygaśnie, mogą nas czekać jeszcze trudne miesiące, a być może nawet lata.

- Chciałabym przypomnieć bardzo starą zasadę epidemiologiczną. Pandemie w historii ludzkości rzadko trwały dwa sezony, z reguły trwały ok. roku do dwóch lat. Hiszpanka, do której często odnoszono przebieg obecnej pandemii, trwała akurat dwa lata. Drugi ważny aspekt dotyczący pandemii to falistość. Pandemia nie przebiega linijnie, tylko faluje. Ludzie się przemieszczają, przyjeżdżają z kompletnie innych rejonów świata - to wszystko ma znaczenie w szerzeniu sie zakażeń - wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska.

Zobacz film: "Prof. Fal o lekach na COVID-19"

- Nie można wykluczyć kolejnych zwyżek zachorowań, ale w miarę upływu czasu, zwiększania liczby osób, które są uodpornione w sposób naturalny, bądź też w sposób sztuczny, czyli poprzez szczepienie, należy przypuszczać, że pandemia będzie wygasać. Tylko czy ten proces będzie trwał rok, czy jeszcze dłużej - trudno powiedzieć głównie z uwagi na fakt, że wirus ciągle przebywa w dużych skupiskach ludzkich, zakaża bardzo wiele osób. A im więcej zakażonych, tym większa szansa wytwarzania nowych wariantów genetycznych, czyli mutantów, które mogą mieć nieco inne cechy biologiczne, niż te dotychczas poznane - dodaje lekarka.

Będą kolejne fale koronawirusa
Będą kolejne fale koronawirusa (Getty Images)

2. Wiosną będą kolejne wzrosty

Wirusolog dr Paweł Zmora w rozmowie z WP abcZdrowie przypominał, że pandemia zacznie wygasać, o ile będzie odpowiednie tempo szczepień w skali globalnej. W przeciwnym razie może się pojawić nowy szczep o zupełnie innych właściwościach, który może omijać odporność nabytą zarówno przez ozdrowieńców, jak i poszczepienną.

Eksperci prognozują, że czeka nas kolejna fala, być może już wiosną. - O ile się zaszczepimy, pandemia będzie się wyciszała. Niestety jestem przekonany, że IV fala nie będzie ostatnią. Na wiosnę będzie kolejna i obawiam się, że jeżeli nie zmienimy swoich zachowań jako społeczeństwo, to w przyszłym roku między październikiem a listopadem znowu będziemy obserwowali ten wzrost zakażeń, który widzimy teraz - mówił w rozmowie z WP abcZdrowie dr Paweł Zmora, kierownik Zakładu Wirusologii Molekularnej Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu.

Podobnego zdania jest prof. Boroń-Kaczmarska, która prognozuje, że powinniśmy być gotowani na życie w cieniu pandemii przynajmniej przez rok.

- Wiosną mogą być kolejne wzrosty. To zależy w dużej mierze od ograniczeń wprowadzanych w kontaktach międzyludzkich. Proszę zwrócić uwagę, że każdy lockdown, mniej lub bardziej szeroki, jednak skutkuje korzystnymi efektami epidemiologicznymi - wyjaśnia specjalistka chorób zakaźnych. - Ta IV fala powoli będzie wygasała i na przedwiośniu, kiedy ludzie znowu wyjdą z domu, bo będzie piękna pogoda, będzie więcej spotkań towarzyskich, ryzyko wzrostu zakażeń niestety jest bardzo duże - przyznaje prof. Boroń-Kaczmarska.

3. Dr Fauci: Kolejna fala COVID-19 nie ominie osób zaszczepionych

Przed wizją kolejnej fali w Stanach ostrzegał również główny doradca medyczny prezydenta USA, immunolog dr Antony Fauci w wywiadzie dla amerykańskiej stacji telewizyjnej ABC News. - Niepokojąca jest utrzymująca się wysoka dynamika zakażeń – podkreślał dr Fauci. - Oczywiście najbardziej zagrożone są osoby niezaszczepione, ale infekcje dotkną też zaszczepionych - ostrzega ekspert.

Według immunologa wysoka zakaźność wariantu Delta w połączeniu ze słabnącą skutecznością szczepionek, doprowadzą do kolejnych wzrostów zakażeń już w najbliższej perspektywie. W związku z tym, jego zdaniem konieczna jest dawka przypominająca szczepionki, która ograniczy kolejną falę.

Inni eksperci podkreślają, że jeszcze ważniejsze jest podanie podstawowych dawek szczepionki (pierwszej i drugiej) jak największej liczbie osób - w skali globalnej.

4. Czy Delta zmierza w stronę wyginięcia?

Z kolei z Japonii płyną głosy wskazujące na to, że wariant Delta może "wyginąć" przez zachodzące w nim mutacje. Taką hipotezę wyciągnęła grupa tamtejszych naukowcow wyjaśniając szybkie spadki zakażeń podczas V fali koronawirusa w Japonii.

Dziennik "Japan Times" przypomina, że w Japonii "dwie dawki przyjęło już ponad trzy czwarte ludności. Japońskie społeczeństwo przywykło również do przestrzegania zasad dystansowania czy noszenia maseczek". Jednak prof. Ituro Inoue z Narodowego Instytutu Genetyki sugeruje, że nie tylko to wpłynęło na ograniczenie zakażeń, ale również mutacje samego wirusa. - Wariant Delta w Japonii był bardzo zaraźliwy i nie dopuszczał innych wariantów. Ale sądzimy, że kiedy nagromadziły się mutacje, ostatecznie stał się wadliwym wirusem i nie mógł tworzyć swoich kopii. Biorąc pod uwagę, że liczby zakażeń nie rosną, myślimy, że w którymś momencie w toku tych mutacji zaczął zmierzać w stronę wyginięcia – przekonuje naukowiec cytowany przez PAP.

Czy są szanse na powtórzenie tego scenariusza w innych rejonach świata? - Szanse nie są zerowe, ale to wydaje się na razie zbyt optymistyczne, ponieważ nie znaleźliśmy na to żadnych dowodów, choć przyglądaliśmy się danym z innych krajów – zaznacza prof. Ituro Inoue.

5. Im mniej osób zaszczepionych, tym korzystniejsze warunki do mutowania wirusa

Na dalsze losy pandemii z pewnością wpłynie też wprowadzenie na rynek nowych leków. Kończą się już badania kliniczne trzeciej fazy dla wielu produktów. Przeciwwirusowy Molnuopiravir ma się pojawić w Polsce w połowie grudnia, do końca marca może być dostępny w Europie lek firmy Pfizer - Paxlovid. FDA jeszcze w tym miesiącu będzie analizować możliwości kolejnego leku opracowanego przez Merck&Co.

Wirusolog prof. Krzysztof Pyrć przypomina, że leki przeciwwirusowe nie zastąpią szczepień i wręcz nie powinny być "bezrefleksyjnie" podawane osobom, które nie są w grupie ryzyka.

- W przeciwnym razie, jeżeli będziemy nadużywali tych leków, pojawią się szczepy oporne, jak to ma miejsce w przypadku antybiotyków. Leki są tylko uzupełnieniem szczepionki i mają wzmocnić tę tarczę naturalnej odporności. Nie zapominajmy, że leki przeciwwirusowe zazwyczaj mają skutki uboczne i również tutaj trzeba będzie kalkulować stosunek korzyści do ryzyka. To znaczy, że niektóre leki będzie można stosować tylko i wyłącznie wtedy, kiedy ryzyko zgonu będzie bardzo duże - podkreśla prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze