Dla tych Polaków grypa jest szczególnie niebezpieczna. Rośnie ryzyko zawału
Choć grypa jest często bagatelizowana, może doprowadzić do poważnych powikłań. Osoby, które już zmagają się z chorobami przewlekłymi, powinny być szczególnie ostrożne, bo ryzyko ciężkiego przebiegu jest znacznie wyższe.
Grypa a choroby przewlekłe
Grypa to nie jest "zwykłe" przeziębienie, choć wielu Polaków ją lekceważy. Może wywołać nie tylko dotkliwe objawy, ale też ciężkie powikłania. To szczególnie niebezpieczne dla osób z chorobami serca, płuc czy cukrzycą, które w sezonie infekcyjnym powinny na siebie uważać.
Z raportu dotyczącego profilaktyki osób 60 plus w kontekście sezonowych infekcji, opublikowanego na portalu wylecz.to, wynika, że wirusy potrafią w krótkim czasie rozregulować stabilną dotąd chorobę przewlekłą.
Organizm chorego przewlekle można porównać do niemal pełnego naczynia: wystarczy kropla, by się przelało. Taką "kroplą", która prowadzi do nagłego załamania stanu zdrowia i pilnej hospitalizacji, może być właśnie infekcja wirusowa, w tym grypa czy RSV.
Stan zapalny, który wywołują takie infekcje dla chorego np. z niewydolnością serca może oznaczać bardzo poważne konsekwencje. Może dojść m.in. do dekompensacji układu krążenia i duszności, co oznacza konieczność wezwania pomocy medycznej.
Narażeni są także diabetycy, u których kluczowa jest m.in. "dwukierunkowa zależność". Z jednej strony źle kontrolowana cukrzyca osłabia odporność, z drugiej sama infekcja podnosi poziom glukozy we krwi. Skutkiem są groźne zaburzenia metaboliczne. Dlatego w czasie nawet "zwykłego" przeziębienia osoby z cukrzycą muszą częściej kontrolować ten kluczowy parametr.
Osoby z wielochorobowością, czyli takie, które mają co najmniej cztery choroby przewlekłe, trafiają do szpitala z powodu grypy aż 24 razy częściej niż ich zdrowi rówieśnicy.
Ryzyko rośnie już tydzień po infekcji
Co więcej, zagrożenie wcale nie mija wraz z ustąpieniem objawów. Badania pokazują, że w pierwszym tygodniu po grypie ryzyko zawału serca u seniorów wyraźnie rośnie, ponieważ stan zapalny może destabilizować blaszki miażdżycowe. Dlatego dla pacjentów kardiologicznych szczepienie przeciw grypie jest kluczowe.
O tym, jak groźna dla serca może być grypa, świadczy też wzrost przypadków infekcyjnego zapalenia wsierdzia. - Mamy ewidentny pik, dawno nie mieliśmy tylu chorych. W tym tygodniu trafiło do nas już siedmiu pacjentów, podczas gdy wcześniej, jeszcze miesiąc, dwa miesiące temu, był może jeden chory - zaznaczył w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Michał Zembala, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Wojskowego Instytutu Medycznego-Państwowego Instytutu Badawczego (WIM-PIB).
Zobacz także: Wysyp przypadków zapalenia wsierdzia. Kardiolodzy mówią, co "konsekwentnie niszczy serce"
Tłumaczył, że bakterie, które osadzają się na zastawkach serca i konsekwentnie je niszczą, mogą także przenikać do innych układów, w tym nerwowego. Jeśli popłyną do mózgu, mogą doprowadzić do zatoru tętnicy mózgowej i udaru.
Dodatkowym niebezpieczeństwem są pneumokoki. Chodzi tu m.in. o zapalenie płuc wywołane przez te patogeny.
- To właśnie one są najczęstszą przyczyną ciężkiego zapalenia płuc u dorosłych Polaków. Nawet u 30-40 proc. pacjentów nie skończy się na płucach, bo pneumokoki pójdą dalej i przenikną do krwi, co prowadzi do rozwoju inwazyjnej choroby pneumokokowej - tłumaczył w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Jacek Wysocki, specjalista chorób zakaźnych i pediatrii, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii.
U chorych na POChP lub astmę może dojść do ostrej niewydolności oddechowej. Dlatego zaleca się, by tacy pacjenci obok corocznych szczepień przeciw grypie zadbali również o szczepienia przeciw pneumokokom.
Źródła:
- Raport wylecz.to
- WP abcZdrowie
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.