Dr Grzesiowski: Sytuacja do złudzenia przypomina tę z grudnia 2020
Brytyjscy naukowcy ostrzegają, że wariant indyjski w najbliższych dniach może stać się szczepem dominującym w Wielkiej Brytanii. Dr Paweł Grzesiowski uważa, że informacje płynące z Wysp powinny być sygnałem alarmowym wskazującym na konieczność "uszczelnienia granic". - To nie jest ostatnia prosta tej pandemii - alarmuje ekspert.
1. Wariant indyjski może stać się dominującym w Europie?
Naukowcy z Wielkiej Brytanii alarmują, że wariant indyjski bardzo szybko się rozprzestrzenia. W północnej Anglii już stał się szczepem dominującym, a liczba przypadków "wzrosła we wszystkich grupach wiekowych".
"Ten wariant wyprzedzi wariant z Kent (brytyjski - przyp. red). i stanie się dominującym wariantem w Wielkiej Brytanii w ciągu najbliższych kilku dni, jeśli jeszcze tego nie zrobił" - mówił w wywiadzie dla "The Guardian" prof. Paul Hunter z Uniwersytetu Anglii Wschodniej.
Z kolei władze Indii poinformowały o gwałtownym wzroście przypadków tzw. czarnej grzybicy u pacjentów z COVID-19. Eksperci oceniają, że umiera co drugi z zakażonych mukormykozą.
Dr Paweł Grzesiowski zwraca uwagę na to, że przy takim tempie transmisji wariant "indyjski" (B.1.617.2) może stać się dominującym w całej Europie. W związku z tym już teraz priorytetem powinna być szczelna ochrona granic.
- Wariant "indyjski" zdobywa nowe obszary w Anglii. Sytuacja do złudzenia przypomina tę z grudnia 2020, kiedy walczył o dominację wariant "brytyjski". W marcu cała Europa była już "podbita", mamy maj, więc sierpień/wrzesień może być bardzo trudny - podkreśla w swoich social mediach dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19.
Wariant "indyjski" zdobywa nowe obszary w Anglii. Sytuacja do złudzenia przypomina tę z grudnia 2020, kiedy walczył o dominację wariant "brytyjski". W marcu cała Europa była już "podbita", mamy maj, więc sierpień/wrzesień może być bardzo trudny. Niezbędna szczelna ochrona granic. https://t.co/up0mQIlKkB
— Pawel Grzesiowski (@grzesiowski_p) May 22, 2021
2. Wariant indyjski - zidentyfikowano trzy podwarianty
Dr Piotr Rzymski wyjaśnia, że zidentyfikowano trzy podwarianty wariantu indyjskiego, każdy z nich ma trochę inny układ mutacji.
- Jeden z tych trzech podwariantów, czyli B.1.617.2, brytyjskie służby epidemiologiczne uznały za "wariant alarmowy", pozostałe dwa mają status podwariantów "pod obserwacją". Europejskie Centrum Kontroli Chorób (ECDC) zgodnie z najnowszą aktualizacją z 24 maja również oficjalnie uznało ten podwariant za alarmowy - tłumaczy dr hab. Piotr Rzymski, biolog medyczny i środowiskowy z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.
- ECDC podejmuje się klasyfikacji wariantów alarmowanych na podstawie bardziej twardych danych. Służby brytyjskie z kolei potrafiły już wcześniej pewne wnioski ogłaszać zbyt pochopnie. Do dziś nie mamy jednoznacznych dowodów, żeby zakażenie wariantem brytyjskim było bardziej śmiertelne, a swego czasu informował o tym sam premier Boris Johnson, powodując niepotrzebną panikę - dodaje ekspert.
3. Szczepionki są skuteczne wobec wariantu indyjskiego
Dr Rzymski podkreśla, że najważniejszą informacją w kontekście wariantu indyjskiego jest fakt, że szczepionki są skuteczne również w przypadku tego szczepu.
- Z pewnością w przyszłości możemy się spodziewać kolejnych wariantów, które są potencjalnie bardziej transmisyjne. Wiemy już, że szczepionki mRNA i AstryZeneki zachowują wysoką skuteczność ochrony przed objawowym zakażeniem wywołanym B.1.617.2. Od początku powtarzaliśmy, by nie panikować. Wszystko wskazuje na to, że te wakcyny, które teraz stosujemy, zabezpieczają na wysokim poziomie przed objawowym COVID wywołanym zakażeniem jakimkolwiek z wykrytych dotychczas wariantów i to jest bardzo optymistyczna informacja - wyjaśnia biolog.
Ekspert z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu zwraca uwagę na to, że kluczowe znaczenie odgrywa teraz czas: musimy zdążyć ze szczepieniami, zwłaszcza w grupach ryzyka, przed jesienną falą. - Jestem przekonany, że osoby, które teraz się wahają, ostatecznie się zaszczepią, tylko ważny jest też czas. Nam nie o to chodzi, żeby ci ludzie kiedyś podjęli tę decyzję, tylko żeby podjęli ją teraz, żebyśmy nie mieli takiej sytuacji, że jesienią zacznie nam rosnąć liczba zakażeń, zgonów i wtedy ludzie się obudzą. Niestety teraz wiele ludzi sądzi, że ta pandemia ma się faktycznie ku końcowi i skoro się jeszcze nie zaszczepili, to już nie ma sensu. Mamy spadek fali, pytanie, co przed nami. Wszystko w naszych rękach - tłumaczy dr Rzymski.
4. Dr Rzymski: Osoby niezaszczepione powinny płacić za leczenie
Zdaniem biologa sposobem na dotarcie do osób starszych, które nie zdecydowały się na szczepienia jest współpraca z samorządami i organizowanie spotkań informacyjnych z ekspertami w poszczególnych miejscowościach. - Nie dotrzemy do nich przez te tradycyjne kanały, przez webinary czy media społecznościowe, my musimy do nich pojechać. Musimy stworzyć płaszczyznę wspólnego porozumienia. Ludzie mają prawo pytać, mieć wątpliwości i je wyrażać, po to, żebyśmy wiedząc, jakie one są, mogli na nie odpowiedzieć. Inaczej będzie wygrywać ta strona, która krzyczy i histeryzuje - tłumaczy.
Dr Rzymski uważa, że obowiązkiem szczepień powinny być objęte tylko grupy z sektora medycznego, personel medyczny i studenci kierunków medycznych. Natomiast osoby, które dobrowolnie i świadomie nie skorzystają z możliwości szczepienia, w przypadku zachorowania na COVID-19 powinny pokrywać koszty leczenia.
- Nie jestem zwolennikiem karania, aczkolwiek myślę, że pojawia się pytanie, czy jeżeli dobrowolnie zrezygnowaliśmy z metody ochrony własnej, później nie powinniśmy pokryć kosztów związanych z diagnostyką zakażenia i leczeniem. Skoro ktoś świadomie podjął decyzję, że nie chce się szczepić, to dlaczego później wszyscy mamy się składać na jego leczenie? Takie osoby powinny pokryć te koszty w zgodzie ze swoją decyzją - podkreśla dr Rzymski.
5. Raport Ministerstwa Zdrowia
W poniedziałek 24 maja resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 559 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (83), śląskim (75), wielkopolskim (57), dolnośląskim (53).
Z powodu COVID-19 zmarło 5 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 12 osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Polecane
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.