Trwa ładowanie...

Lekarze odetchnęli z ulgą po porażce PiS w wyborach. "Są powody do świętowania"

 Katarzyna Prus
18.10.2023 17:07
"Ochrona zdrowia stanęła w martwym punkcie"
"Ochrona zdrowia stanęła w martwym punkcie" (East News)

Marazm, absurdy, średniowiecze. Tak lekarze podsumowują ośmioletnie rządy PiS, których symbolem stały się raczej porażki, niż sukcesy. - Poczułem ulgę, że kończymy ten etap. Ochrona zdrowia stanęła w martwym punkcie, a w ostatnim czasie to była już równia pochyła - przyznaje dr n. med. Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

spis treści

1. "Ochrona zdrowia stanęła w martwym punkcie"

Choć na utworzenie nowego rządu i powołanie nowego ministra zdrowia (tę funkcję nadal pełni Katarzyna Sójka, która dwa miesiące temu zastąpiła Adama Niedzielskiego - przyp. red.) trzeba jeszcze poczekać, środowisko medyczne nie kryje, że porażka PiS w wyborach parlamentarnych to nie tylko ulga, ale wręcz powód do świętowania.

- Po ośmiu latach marazmu i złych decyzji PiS, chociażby nieudolnego zwalczania negatywnych skutków epidemii COVID-19 w Polsce czy zaostrzenia prawa aborcyjnego, przyszedł czas na nowe rozdanie. Są powody do świętowania. Osobiście się cieszę, bo przejęcie władzy przez demokratyczną opozycję uważam za szansę dla ochrony zdrowia - podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie Bartosz Fiałek, lekarz i popularyzator wiedzy medycznej.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

- Nie łudzę się, że systemowe zmiany nastąpią z dnia na dzień. Mamy zbyt wiele zaniedbań, które rządy PiS utrwaliły i stworzyły nowe. Długofalowe działania, które oznaczają trwałe zmiany, a nie tylko gaszenie pożarów, wymagają czasu, ale też odważnych decyzji - dodaje.

Choć gruntowne zmiany wymagają czasu, lekarze cieszą się, że w ogóle pojawiła się szansa, by je przeprowadzić.

- Po wynikach wyborów na pewno poczułem ulgę, że zaczynamy nowy rozdział, a kończymy etap, w którym przez wiele absurdów, często brak zdrowego rozsądku, a nawet arogancję rządzących - doszliśmy do przysłowiowej ściany. Ochrona zdrowia stanęła w martwym punkcie, a w ostatnim czasie to już była równia pochyła - ocenia w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Michał Bulsa, ginekolog i położnik, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.

- Wyniki wyborów przyjąłem z radością, bo rządów PiS w wielu aspektach nie dało się tolerować. W ochronie zdrowia porażką rządzących było mieszanie polityki z medycyną. Tymczasem ochrona zdrowia powinna funkcjonować w określonych ramach, które wyznaczają względy naukowe, medyczne - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.

2. Recepta na porażkę

- Koncepcja, którą forsował minister Niedzielski oparta w dużej mierze na penalizacji i dyskredytacji środowiska medycznego była rujnująca. Na tym nie da się zbudować sprawnie działającego systemu - podkreśla dr n. med. Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. zagrożeń epidemicznych.

Zdaniem lekarzy o porażce PiS w wyborach zadecydowały między innymi fatalne decyzje, które przełożyły się na sytuację pacjentów i jakość opieki medycznej.

- Przykładem niezwykle szkodliwego wpływu polityki na ochronę zdrowia jest pandemia COVID-19. Do pewnego momentu założenia walki z wirusem były dobre, ale gdy do głosu doszła polityka i wyparła głosy ekspertów medycznych, którzy doradzali rządzącym, podjęto wiele złych, a nawet absurdalnych decyzji. Efektem była masa nadmiarowych zgonów - wskazuje prof. Simon.

- Uważam, że jednym z istotnych powodów przegranej PiS były z pewnością niezrozumiałe decyzje zaostrzające prawo aborcyjne. Tragiczne historie kobiet, które zapłaciły za to życiem, stały się jednym z ponurych symboli rządów prawicy kojarzonych ze średniowieczem - ocenia dr Fiałek.

Charakterystyczne było odwracanie się od nauki widoczne także m.in. w usunięciu medycznych przesłanek do przerwania ciąży czy też rezygnacji z finansowania in vitro.

- Jeśli do tego dodamy brak dialogu, a ostatnio wręcz konflikt ze środowiskiem medycznym, mamy gotową receptę na porażkę - dodaje lekarz.

Problemem są też braki kadrowe. Wielu lekarzy wyjechało za granicę albo przeszło do sektora prywatnego, a wciąż brakuje pomysłu, jak tę sytuację zmienić.

3. Strach i arogancja

Zdaniem ekspertów fatalnym posunięciem był też nacisk na karanie lekarzy.

- Doszło do zaprzeczenia istoty naszego zawodu - lekarz boi się leczyć. Lekarz boi się wypisać refundowany lek, bo ma obawy, że będzie go ścigać NFZ i zapłaci kosmiczną karę. Po zaostrzeniu prawa aborcyjnego, które w Europie XXI-wieku nie miały się prawa w ogóle wydarzyć, boją się ginekolodzy i położnicy, że będzie ich ścigał prokurator - podkreśla dr Bulsa.

- Organy ścigania mogą w każdej chwili wejść do gabinetu lekarza i zabezpieczyć dokumentację medyczną pacjentów z wielu lat wstecz, czego przykładem była głośna historia ginekolog ze Szczecina. Z gabinetu dr Marii Kubisy CBA zabrało dokumentację pacjentek z blisko 30 lat - przypomina lekarz.

To odbiło się też na relacjach pacjent-lekarz, a oliwy do ognia - zdaniem lekarzy - dolał minister Niedzielski.

- Jego "ustawa o jakości" sprowadziła błąd medyczny do konieczności donoszenia na siebie i karania lekarza, a nie szukania sposobów, by go jak najszybciej naprawić i zapobiegać w przyszłości - wskazuje dr Bulsa.

- Rządy ministra Niedzielskiego mogę podsumować jako rządy arogancji, realizowania własnych wizji bez konsultacji ze środowiskiem medycznym i pacjentami, których kulminacją była afera z receptami i ujawnieniem wrażliwych danych jednego z lekarzy. Przejawem arogancji był też stosunek do kształcenia lekarzy, którzy jego zdaniem mogli zdobywać edukację nawet w miejscach kompletnie do tego nieprzygotowanych - dodaje.

4. Brak podstaw

Za brak dialogu lekarze punktują także innych ministrów zdrowia, którzy kierowali resortem w czasie rządów PiS. - Było to też bardzo charakterystyczne dla ministra Radziwiłła, który doprowadził do jednego z największych protestów lekarzy - wskazuje prezes ORL w Szczecinie. A minister Katarzyna Sójka?

- Dotychczasowe 68 dni minister Sójki sprowadziły się do tego, by zachować pozory, że wszystko działa jak powinno, nie ma afer, nie ma istotnych decyzji, czyli tak naprawdę jesteśmy w zawieszeniu. Patrząc na to, można pomyśleć: "wstyd" - komentuje dr Bulsa.

- Pani minister nie wywiązała się nawet z obietnic danych na początku, kiedy deklarowała chęć dialogu z lekarzami. Tymczasem zrealizowała zaledwie jeden z siedmiu postulatów Naczelnej Izby Lekarskiej (chodzi o nadwykonania w stomatologii - red.). Jej rządy to czysta karta, nic się nie wydarzyło i - do momentu utworzenia nowego rządu - raczej nic się nie wydarzy - zaznacza lekarz.

- Nie znam jej żadnych konkretnych działań, które miałyby wpływ na ochronę zdrowia. W założeniu jej powołanie miało być raczej okresem przejściowym, które nie zakładało rewolucji, więc nie jestem zaskoczony - wskazuje też prof. Simon.

Tymczasem ochronę zdrowia blokuje podstawowy paradoks.

- Stać nas na roboty Da Vinci za miliony złotych i zagraniczne szkolenia lekarzy, którzy mają je obsługiwać, a nie stać nas na załatwienie podstawowych problemów, które blokują ochronę zdrowia. Świetnym przykładem jest brak rejestratorek i sekretarek medycznych, które odciążyłyby lekarzy. Za granicą to od dawna standard. U nas mówi się tylko głośno, że najważniejszy jest pacjent i jego prawa - komentuje dr Bulsa.

Efekt? Pacjent zderzając się z problemami w ochronie zdrowia wini za nie lekarza, co jeszcze mocniej nakręca całą spiralę braku zaufania i niechęci.

- Czy ktoś patrzy na to, czy takie obietnice mają w ogóle rację bytu przy obecnej fatalnej organizacji ochrony zdrowia obciążonej kolejkami, przepracowanymi lekarzami, których w dodatku jest za mało? Gdyby ktoś tak prowadził prywatny biznes, już dawno by zbankrutował - podsumowuje lekarz.

- Być może reanimacja nie wystarczy i trzeba będzie budować system od podstaw. Jestem umiarkowanym optymistą, jeśli chodzi o przyszłość. Przed nami ogromne wyzwanie, które wymaga współdziałania wszystkich partii, a przede wszystkim zespołów niezależnych ekspertów, by odpolitycznić ochronę zdrowia - dodaje dr Grzesiowski.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze