Trwa ładowanie...

MZ żegna maseczki. Eksperci ostrzegają, że są osoby, które nie mogą sobie na to pozwolić

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 25.03.2022 20:30
MZ żegna maseczki. Eksperci ostrzegają, że są osoby, które nie mogą sobie na to pozwolić
MZ żegna maseczki. Eksperci ostrzegają, że są osoby, które nie mogą sobie na to pozwolić (East News)

Maseczki już niedługo staną się przeszłością, ale ekspert ostrzega: SARS-CoV-2 i pandemia nie odchodzą w niepamięć, bo w Europie właśnie rozpoczyna się kolejna fala zachorowań. Kto bezwzględnie powinien zakładać maseczkę, nawet mimo zniesienia obowiązku? Lista wcale nie jest krótka.

spis treści

1. Od kiedy nie trzeba będzie nosić maseczek?

- Podjąłem decyzję o tym, żeby od 28 marca wprowadzić dwa rozwiązania – pierwsze z nich to zniesienie obowiązku noszenia maseczek. Tutaj bardzo ważnym zastrzeżeniem jest fakt, że zniesienie nie dotyczy podmiotów leczniczych – powiedział szef Ministerstwa Zdrowia, Adam Niedzielski.

Poza przychodniami maseczek nie będziemy musieli zakładać ani w środkach transportu miejskiego, ani w sklepach, kinach czy galeriach handlowych. Eksperci w Polsce są zaniepokojeni tą decyzją i ostrzegają, by nie rezygnować z podstawowych środków ostrożności, bo pandemia wciąż trwa.

Zobacz film: "Odwrót od maseczek? Lekarz o historycznie wysokiej liczbie zakażeń"

- Każdy ma prawo do myślenia zindywidualizowanego i znoszenie ostatnich ograniczeń to właśnie indywidualna decyzja ministra zdrowia. Eksperci, którzy wypowiadają się nieustannie na łamach różnych mediów, mówią wprost, że to decyzja zbyt wczesna, a nawet pochopna – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie specjalistka chorób zakaźnych prof. Anna Boroń-Kaczmarska. - Jeśli ludzie się nie szczepią, to chociaż należy utrzymać nakaz noszenia maseczek w przestrzeniach publicznych, gdzie jesteśmy blisko siebie i to przez jakąś dłuższą chwilę.

Z kolei dr Bartosz Fiałek podkreśla, że nikomu nie przysłuży się zdjęcie maseczki.

- Nikt nie powinien pozwalać sobie na całkowitą rezygnację ze stosowania maseczek ochronnych. Do dzisiaj nie dotarłem do naukowej wiedzy, która wskazywałaby, że nienoszenie maseczek na obecnym etapie rozwoju pandemii COVID-19, jest zasadne – przyznaje specjalista reumatologii i popularyzator wiedzy medycznej w rozmowie z WP abcZdrowie.

Zdaniem eksperta są jednak grupy, które zdecydowanie powinny decyzję ministerstwa zignorować.

2. Kto powinien wciąż zakładać maseczkę?

Seniorzy – niemal od początku pandemii wiadomo, że jest to grupa szczególnie narażona na zakażenie, a także na ciężki przebieg choroby. Z tego powodu w wielu krajach rekomenduje się, by osoby powyżej 75. roku życia przyjęły czwartą dawkę szczepionki. Osoby w podeszłym wieku to również grupa, wśród której COVID-19 najczęściej prowadził do zgonów od czasu pojawienia się SARS-CoV-2 w populacji.

Osoby immunoniekompenetne – podobnie jak seniorzy chorzy z zaburzeniami odporności nie mogą liczyć na skuteczną obronę organizmu przed chorobą, nawet pomimo pełnego cyklu szczepień.

- Ich układ immunologiczny nie pracuje prawidłowo albo z powodu choroby, albo stosowanego leczenia, albo z obu przyczyn, przez co mimo przyjęcia szczepionki nie mogą się w dalszym ciągu czuć w pełni bezpiecznie – podkreśla dr Fiałek.

Opiekunowie i współdomownicy osób z zaburzeniami odporności, chorobami przewlekłymi i seniorów – choć o tym nie mówi się dużo, to także te osoby powinny szczególnie dbać o zmniejszenie ryzyka transmisji wirusa – między innymi przez zakładanie maseczki przy kontakcie z osobami narażonymi na ciężką postać COVID-19.

- Każda osoba, która kontaktuje się z narażonymi na ciężki przebieg choroby współdomownikami, również musi się liczyć z tym, że jeśli ich zakazi, to może sprowadzić na nich istotne ryzyko. Zagrożeni są nie tylko seniorzy czy osoby immunoniekompetentne, ale też chociażby niezaszczepione dzieci – przyznaje ekspert i podkreśla: - W takich sytuacjach powinniśmy zachować ostrożność i to nie tylko w kontekście nowego koronawirusa. Zalecenia dla osób immunoniekompetentnych są od wielu lat takie same.

Niezaszczepieni – szczepienie chroni w ponad 90 proc. przed ciężkim przebiegiem infekcji, ale jego działanie możemy "wzmocnić" przez respektowanie zasad sanitarno-epidemiologicznych, w tym zachowanie dystansu czy noszenie maseczki. Zniesienie obostrzeń, w tym wyeliminowanie masek z przestrzeni publicznej, może znacząco zwiększać ryzyko i zachorowania, i ciężkiego przebiegu u osób niezaszczepionych.

- Jeśli już zdecydujemy się oceniać, kto jest najbardziej zagrożony z powodu nienoszenia maseczek, to powiedziałbym, że ci, którzy mają najwyższe ryzyko ciężkiego przebiegu i zgonu z powodu COVID-19. Najwięcej ryzykują osoby, które się nie zaszczepiły, zaszczepiły się, ale są w podeszłym wieku oraz osoby immunoniekompetentne – podkreśla ekspert.

Pracownicy sektorów usługowych – wszędzie tam, gdzie są duże skupiska ludzkie, wirus czuje się świetnie. Nienoszenie maseczek przez pracowników urzędów, banków czy sklepów, a także przez klientów tych placówek może być zgubne.

- Patogen, który rozprzestrzenia się drogą powietrzną, najlepiej czuje się tam, gdzie ma największą liczbę gospodarzy. Wiemy, że gospodarzem dla SARS-CoV-2 jest przede wszystkim człowiek i wiemy, że nowy koronawirus prezentuje charakter "hit and run", czyli zainfekować i zmieniać gospodarza. Zakaża jedną osobę i "ucieka" do kolejnej, rozprzestrzenia się – tłumaczy dr Fiałek i dodaje: - Stąd sektory, w których mamy bardzo dużą przepustowość ludzi – urzędy, centra handlowe – to miejsca, które będą głównymi źródłami rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2.

- Najprościej mówiąc: tam, gdzie obecne są skupiska ludzkie, tam wirus transmitujący się drogą powietrzną czuje się świetnie. I tam właśnie maseczkę należałoby zakładać niezależnie od decyzji Ministerstwa Zdrowia - podkreśla ekspert.

Osoby z objawami chorobowymi – i nie chodzi tylko o zakażenie SARS-CoV-2, ale każdą infekcję, którą potencjalnie możemy kogoś zakazić. Łagodne przeziębienie dla nas może oznaczać tylko katar, ale dla kogoś innego – jeszcze mniejszą szansę na skuteczną obronę organizmu przed koronawirusem. Dlatego przy jakichkolwiek objawach infekcyjnych maseczka zmniejsza transmisję patogenu.

3. Maseczka dla każdego?

Choć te grupy osób nie powinny szczególnie rozstawać się z maseczkami, to eksperci nie mają wątpliwości: każdy z nas powinien nadal pamiętać o tym środku zapobiegawczym.

- Musimy przyjąć do wiadomości, że w Europie Zachodniej trwa kolejna fala, napędzana jeszcze bardziej zakaźnym subwariantem BA.2. – mówi wprost dr Fiałek.

- Każdy z nas musi zadać sobie pytanie, czy akceptuje to, że umrze mu babcia, bo zaszczepiła się dwiema dawkami ponad pół roku temu, nie przyjęła boostera i miała kontakt z wnukiem, który zapomniał już o maseczce, a akurat był zakażony SARS-CoV-2. Czy jesteśmy gotowi na to, że umrze nam teść, który cierpi z powodu raka i stosuje leki cytostatyczne? A może jesteśmy gotowi na śmierć brata, który przeszedł przeszczepienie nerki i przyjmuje leki immunosupresyjne? Na te pytania każdy z osobna musi sobie odpowiedzieć i wówczas zdecydować, czy w określonej sytuacji jednak maseczkę założy. Suche apele już nic nie dadzą – podsumowuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze