Nawet 50 tys. zachorowań rocznie. Wiele osób latami bagatelizuje objawy raka na skórze
- Chroniczna ekspozycja na światło słoneczne predysponuje nas do nowotworów skóry, takich jak rak kolczystokomórkowy czy rak podstawnokomórkowy. Opalanie krótkotrwałe, ale z dużą intensywnością - skutkuje tym, że mamy większą predyspozycję do czerniaka skóry - ostrzega lek. Sylwia Chrostowska z Katedry i Kliniki Dermatologicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Niebarwnikowe nowotwory skóry plasują się na podium wśród najczęściej występujących nowotworów w Polsce, zaraz po raku płuc i piersi.
1. Rak skóry - jakie jest ryzyko, że zachoruję?
Eksperci wskazują jasno, że liczba osób chorujących na raka skóry wyraźnie rośnie. Już teraz odpowiada on za jedną trzecią wszystkich rozpoznawanych nowotworów złośliwych. Niektóre z prognoz wskazują, że za kilka lat na nowotwór skóry może w Polsce chorować co druga osoba po 60. roku życia. Z Krajowego Rejestru Nowotworów wynika, że niebarwnikowe nowotwory skóry są w czołówce nowotworów atakujących Polaków, zaraz po raku płuc i piersi.
- Dane epidemiologiczne, którymi dysponujemy, niestety nie są pełne. Oficjalnie odnotowanych zachorowań na raka skóry mamy w Polsce ponad 14 tys., ale w rzeczywistości jest ich o wiele więcej. Szacuje się, że jest to około 40-50 tys. zachorowań rocznie. Bardzo często pacjenci operowani są lub leczeni miejscowo przez specjalistów dermatologów czy chirurgów plastyków, więc przypadki te nie trafiają do Krajowego Rejestru Nowotworów – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Jak duże jest zagrożenie? Dobrze oddają to te dane. Podczas jednego dnia badań prowadzonych w ramach kampanii edukacyjnej "Rak UV" w mobilnym gabinecie #FuraZdrowia na 81 przebadanych osób, zmiany o charakterze nowotworowym wykryto u 20.
2. Rak skóry - przyczyny?
Lekarze mówią wprost: główną przyczyną nowotworów skóry jest nadmierna i nieodpowiednia ekspozycja na promieniowanie słoneczne, bez stosowania kremów z SPF lub ubrań chroniących przed UV.
- Chroniczna ekspozycja na światło słoneczne predysponuje nas do nowotworów skóry, takich jak rak kolczystokomórkowy czy rak podstawnokomórkowy. Natomiast opalanie krótkotrwałe, ale z dużą intensywnością, z poparzeniem skóry, skutkuje tym, że mamy większą predyspozycję do czerniaka skóry - ostrzega lek. Sylwia Chrostowska z Katedry i Kliniki Dermatologicznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Ogromnym problem nadal pozostaje niska świadomość pacjentów dotycząca skali ryzyka i ograniczony dostęp do lekarzy. Szacuje się, że prawdopodobieństwo zdiagnozowania nowotworu skóry na wczesnym etapie jest w przypadku Polaka osiem razy niższe niż np. u Niemca.
- O ile zmiany przypominające czerniaka budzą zaniepokojenie wśród większej liczby osób, o tyle niebarwnikowe zmiany przypominające strupki i pewnego rodzaju defekty kosmetyczne są często ignorowane - zauważa Elżbieta Kozik Prezes Stowarzyszenia Polskie Amazonki Ruch Społeczny, współorganizatorka kampanii ''Rak UV''.
3. Rak podstawnokomórkowy skóry
Eksperci radzą, żeby w ramach profilaktyki raz w roku, zwłaszcza po sezonie ekspozycji na słońce, sprawdzić zmiany na skórze u dermatologa. Ze zmian uznanych za "podejrzane" pobierany jest wycinek, który jest kierowana na badanie histopatologiczne.
Jak wyjaśnia prof. Rutkowski, rak podstawnokomórkowy skóry rozwija się przede wszystkim na odkrytych częściach ciała: na głowie, szyi, ale może występować też na tułowiu, kończynach, a nawet na genitaliach. - Typowy wygląd to blaszka, grudka lub guzek różowej barwy z uniesionym, perełkowatym wałem lub opalizującą, przezroczystą powierzchnią w przypadku guzka. Z czasem powierzchnia raka pokrywa się drobnymi nadżerkami, strupami lub ulega owrzodzeniu – wyjaśnia onkolog.
Ten typ nowotworu z reguły rozwija się wolno, ale wiele zależy od tego, czy mamy do czynienia z odmianą łagodną, która dobrze reaguje na leczenie, czy z formą agresywną, która może zaatakować sąsiednie tkanki. Odmiana agresywna ma tendencję do wrzodzenia i nawrotów, a to utrudnia leczenie.
- Zdarzają się także przypadki z agresywnym przebiegiem, głębokim naciekaniem na sąsiednie struktury, dające wznowy i przerzuty do narządów odległych, najczęściej do węzłów chłonnych, płuc, kości i wątroby – ostrzega prof. Rutkowski.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.