Twierdzą, że nigdy nie chorowali na COVID-19. "Dotyczy to bardzo wąskiej grupy"
Czy to możliwe, że przy tak dużej skali zakażeń koronawirusem na całym świecie i kolejnych falach pandemii nadal są osoby, którym udało się uniknąć infekcji? Zdaniem naukowców jest to możliwe, ale to bardzo rzadkie przypadki. - Ogromną rolę odgrywają tu geny. Dotyczy to jednak bardzo wąskiej grupy. Większość osób, które twierdzą, że nie chorowały, przeszły zakażenie bezobjawowo albo te objawy zignorowały - zaznacza prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie.
1. "Covidowa loteria"
Pandemia trwa w najlepsze od ponad dwóch lat, a kolejne subwarianty Omikronu rozprzestrzeniają się w tempie byłyskawicy. Mimo to nadal wiele osób twierdzi, że udało im się uniknąć infekcji. Czy przy takim narażeniu na zakażenie to w ogóle możliwe?
Zdaniem dr Tary Hurst z Birmingham City University, to bardzo złożony temat. Ekspertka wskazuje na zjawisko "loterii covidowej".
- Istnieje populacja, która twierdzi, że nigdy nie miała COVID. Są też i tacy, którzy zdążyli zachorować na niego nawet kilka razy – zauważa w rozmowie z "Birmingham Live".
Dr Hurst przyznaje, że uniknięcie infekcji jest teoretycznie możliwe, ale większość osób, które tak twierdzą nie mają racji.
- Istnieje duże prawdopodobieństwo, że byli zarażeni, ale nie mieli żadnych objawów - twierdzi ekspertka: - Powiedziałabym, że jest to grupa od 45 do 90 proc. ludzi - szacuje.
Dodaje, że część mogła uznać objawy za przeziębienie.
Dr Hurst zaznacza, że osób, które faktycznie nie zachorowały jest bardzo mało.
- Trudno stwierdzić, co dokładnie dzieje się z ich organizmami. Co prawda mogą zarazić się koronawirusem, ale nie wpływa to na ich komórki. A to oznacza, że COVID-19 nie będzie się u nich rozwijał – tłumaczy specjalistka.
2. "To bardzo wąska grupa"
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie tłumaczy, że trudno określić, ile osób faktycznie uniknęło infekcji, ale na pewno nie jest to duża grupa.
- Biorąc pod uwagę czas trwania pandemii i szerokie rozpowszechnienie koronawirusa, istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że ktoś się z nim jeszcze nie zetknął - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Szuster-Ciesielska.
- Kontakt z wirusem, nawet jeśli przebiegnie bezobjawowo, będzie skutkował wytworzeniem przeciwciał. Precyzyjne dane można byłoby uzyskać dopiero wykonując badania przesiewowe na obecność przeciwciał. Należy przy tym pamiętać, że ich powstanie jest sprowokowane zarówno infekcją, jak i szczepieniem. Nie jest to takie proste przedsięwzięcie - wyjaśnia wirusolog.
3. Siła genów
Jak tłumaczy prof. Szuster-Ciesielska, za działanie układu odpornościowego odpowiadają geny.
- Są konkretne badania, które potwierdziły, że to geny w dużym stopniu warunkują, czy przebieg COVID-19 będzie lekki czy ciężki. Dzięki silnej odpowiedzi wrodzonej można uniknąć objawowej infekcji po zetknięciu z wirusem - wyjaśnia wirusolog.
- Większość osób, które twierdzą, że nie chorowały na COVID-19, przeszła go bezobjawowo lub zignorowała objawy. Być może były one na tyle skąpe, że nie wykonali nawet testu i leczyli się na własną rękę. W przyszłości mogą ich jednak zaskoczyć nagłe objawy związane z long covid, m.in. zaburzenia neurologiczne czy przewlekłe zmęczenie. Mogą się one pojawiać nawet po upływie kilku miesięcy, również u osób całkowicie bezobjawowych, które nie zdawały sobie sprawy, że są zakażone - zaznacza prof. Szuster-Ciesielska.
- Wszystko zależy od ich układu odpornościowego, który musi być wyjątkowo silny. Na dobre zdrowie wpływ mają między innymi dobry poziom witamin D oraz C w organizmie oraz mała ilość stresu – dodaje dr Hurst.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.