Trwa ładowanie...

40 proc. wszystkich zakażonych koronawirusem to osoby bezobjawowe. Kto najczęściej nie ma objawów COVID-19?

40 proc. wszystkich zakażonych SARS-CoV-2 to osoby bezobjawowe. Kto najczęściej nie ma objawów choroby?
40 proc. wszystkich zakażonych SARS-CoV-2 to osoby bezobjawowe. Kto najczęściej nie ma objawów choroby? (Getty Images)

Naukowcy z Uniwersytetu w Pekinie przeanalizowali 95 badań, w których wzięło udział 29,7 miliona osób przetestowanych pod kątem COVID-19. Wynika z nich, że 40 proc. wszystkich przypadków SARS-CoV-2 stanowią osoby bezobjawowe. To właśnie one nieświadomie zakażają innych. Naukowcy twierdzą, że jest to główna przyczyna, przez którą tak ciężko powstrzymać pandemię koronawirusa. Kto najczęściej nie ma objawów choroby?

spis treści

1. 40 proc. wszystkich zakażonych SARS-CoV-2 to osoby bezobjawowe

40,5 proc. osób z pozytywnym testem na COVID-19 nie ma żadnych objawów chorobowych – stwierdzono w analizach obejmujących prawie 30 milionów ludzi z całego świata. Badania przeprowadzono w pierwszym roku pandemii, kiedy na całym świecie dominował oryginalny wirus lub wariant alfa. Naukowcy podkreślają, że wysoki wskaźnik bezobjawowych przypadków COVID-19 tylko potwierdza potencjalne ryzyko transmisji, jakie stwarzają tak zwani "cisi roznosiciele".

Prof. Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu nie jest zaskoczony takimi wynikami badań. Ekspert podkreśla, że od osoby bezobjawowej można się zarazić już podczas mówienia.

Zobacz film: "Smog negatywnie wpływa na przebieg COVID-19"

- Osoby przechodzące zakażenie bezobjawowo mogą zarażać innych. Tylko dzieje się to w mniejszym stopniu, niż w przypadku pacjentów z objawami COVID-19. Każda osoba zakażona może przekazywać wirusa dalej. Chodzi tylko o siłę transmisji kropelek. Osoby asymptomatyczne nie kaszlą i nie kichają, więc siła wydalania kropelek jest mniejsza, na mniejszą odległość. Ale nie zmienia to faktu, że nawet przy normalnym oddychaniu osoby zakażone emitują niewielkie ilości kropelek. Przez kontakt z nimi można się zarazić – tłumaczy prof. Simon.

Ekspert dodaje, że osoby bezobjawowe przyczyniają się do masowych zakażeń w szpitalach oraz miejscach pracy, co jest szczególnie niepokojące, a przez to pandemia trudna do zatrzymania. - Każda osoba przechodząca zakażenie bezobjawowo jest potencjalnym źródłem niebezpieczeństwa – stwierdza lekarz.

40 proc. wszystkich zakażonych SARS-CoV-2 to osoby bezobjawowe. Kto najczęściej nie ma objawów choroby?
40 proc. wszystkich zakażonych SARS-CoV-2 to osoby bezobjawowe. Kto najczęściej nie ma objawów choroby? (Getty Images)

2. Ciężarne często przechodzą zakażenie bezobjawowo

Przegląd przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu w Pekinie wykazał, że bezobjawowe przypadki są najczęstsze wśród kobiet w ciąży. Aż 54 proc. z nich nie wykazuje oznak choroby. Eksperci podejrzewają, że odsetek w tej grupie jest tak wysoki, ponieważ ciężarne są częściej poddawane testom niż przeciętna osoba. Kolejną grupą są podróżujący samolotem oraz pasażerowie rejsów wycieczkowych (52,9 proc.) oraz podopieczni i personel domów opieki (47,5 proc.).

Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski szczególną uwagę zwraca na grupę, jaką są kobiety w ciąży. Ekspert podkreśla, że jest to grono kobiet, które często rezygnuje ze szczepień, kierując się niesprawdzonymi informacjami i nieuzasadnionym lękiem, dlatego dochodzi wśród nich do zakażeń. I choć większość choruje bezobjawowo, to wciąż niemal połowa narażona jest na ciężki przebieg choroby.

- Niestety wszyscy słyszymy o tym, że zdarzają się tzw. czarne owce wśród lekarzy, którzy odradzają ciężarnym szczepienia. Są to sytuacje niewątpliwie rzadkie, jednak mają miejsce. W momencie, kiedy większość specjalistów mówi publicznie, że jest bardzo mało przeciwwskazań do szczepień kobiet w ciąży, że ciężarne powinny się szczepić, bo jest ogromne ryzyko rozwoju choroby także u płodu, to takie osoby powinny kierować się dociekliwością i pytać swoich lekarzy, dlaczego skoro są rekomendacje, oni te szczepienia odradzają – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Sutkowski.

- Co więcej, tacy lekarze powinni wpisywać do karty pacjenta swoje rekomendacje, ponieważ konsekwencje odradzania szczepień mogą być tragiczne. A potem, jak już będzie za późno, to nikt nie będzie chciał się przyznać i się wyprze. Kobietom w ciąży radzę, aby w przypadkach, kiedy słyszą, że ktoś odradza im szczepienie, poszukały innego lekarza i usłyszały jego zdanie na ten temat. Bo to lekarz ponosi odpowiedzialność za kwalifikację – dodaje ekspert.

3. Powikłania po COVID-19 u bezobjawowych

Naukowcy zwracają uwagę na jeszcze jeden problem związany osobami bezobjawowymi. Wiele badań dowodzi, że mimo braku objawów infekcji, u tych osób również pojawiają się poważne powikłania po COVID-19.

- Wcześniej uważano, że powikłania mogą wystąpić tylko u osób, które rozwinęły objawy COVID-19. Teraz coraz częściej widujemy pacjentów, którzy albo nie mieli objawów w ogóle, albo przeszli zakażenie bardzo łagodnie, ale po 3-4 tygodniach wystąpiły u nich poważne powikłania – mówi dr Michał Chudzik, z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Jednymi z najczęstszych powikłań u pacjentów dra Cudzika są: mgła mózgowa oraz zespół przewlekłego zmęczenia. Szacuje się, że tych dolegliwości doświadcza od 5 do 10 proc. wszystkich zakażonych koronawirusem. Są to najczęstsze powikłania, jakie występują po COVID-19. Niestety, jednocześnie są najcięższe do wyleczenia.

- O ile powikłania kardiologiczne czy pulmonologiczne potrafimy leczyć, to w przypadku mgły mózgowej oraz przewlekłego zmęczenia nie mamy jednej cudownej tabletki, która mogłaby pomóc pacjentom. Tu najważniejsza pozostaje rehabilitacja. Ważne jest, aby rozpocząć ją jak najszybciej – podkreśla dr Chudzik.

Pacjenci często skarżą się również na duszność wysiłkową, przewlekły suchy kaszel, utrudnienie wdechu czy ogólne osłabienie. Dr Chudzik radzi, aby w przypadku utrzymujących się tygodniami objawów takich jak zmęczenie, duszność czy ból w klatce piersiowej, udać się na konsultację z lekarzem rodzinnym.

- Z naszych obserwacji wynika, że u połowy pacjentów objawy mijają w ciągu jednego do trzech miesięcy po przechorowaniu COVID-19. Niestety u drugiej połowy powikłania utrzymują się dłużej. Jak bardzo są to trwałe uszkodzenia zdrowia, na razie nie wiemy, zbyt mało czasu upłynęło – podsumowuje dr Chudzik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze