Trwa ładowanie...

Bartosz Fiałek o long covid: mamy kolejną jednostkę chorobową, która będzie toczyła system ochrony zdrowia (WIDEO)

 Ewa Rycerz
23.04.2021 17:52

Po zakończeniu epidemii koronawirusa polski system zdrowotny będzie musiał poradzić sobie z kolejnymi wyzwaniami. Jednym z nich, prawdopodobnie najpoważniejszym, będzie long covid. Jednostka chorobowa, która powstała wskutek zachorowania na COVID-19, dotyka ogromną rzeszę pacjentów, szczególnie tych, którzy zakażenie SARS-CoV-2 przechodzili ciężko. W programie 'Newsroom" WP mówił o tym lek. Bartosz Fiałek, reumatolog.

Specjalista odniósł się do informacji o jednym z pacjentów, który po spędzeniu pół roku w śpiączce, obudził się. Jego stan jest stabilny. Czy to jednak oznacza, że podobnie kończą się historie wszystkich chorych, którzy byli podłączeni do respiratora?

- Niestety, trzeba stwierdzić jednoznacznie, że to jest pojedyncza historia. Oczywiście, tych przypadków jest dużo więcej, bo mamy dużo osób pod respiratorami. Natomiast wiemy, że mniej więcej śmiertelność osób, które zachorowały na ciężką postać COVID-19, co do których trzeba było zastosować metody inwazyjnej wentylacji mechanicznej, czyli podłączyć te osoby pod respirator, kształtuje się na poziomie 80-90 proc. - wyjaśniał Fiałek.

Ekspert dodał, że tak wysokie liczby dotyczą nie tylko Polski. W krajach bardziej rozwiniętych śmiertelność związana z podłączeniem do respiratora jest nieco niższa, ale zawsze przekracza 50 proc. - Nic, tylko się cieszyć, że pracownicy ochrony zdrowia zadbali o tego pacjenta. Nie mamy przyczynowego leku, który leczyłby COVID-19, więc organizm miał też tutaj znaczenie - dodał lekarz.

Bartosz Fiałek został także zapytany o to, jakie konsekwencje dla organizmu ma podłączenie chorego do respiratora.

- Wiemy - i to będzie toczyło polską służbę zdrowia przez kilka następnych lat - że mamy coś takiego jak long covid. To zespół objawów, które pojawiły się na nowo, albo które nie ustąpiły u osoby, która z COVID-19 wyzdrowiała - tłumaczył Fiałek.

U osoby z long covid nie ma już aktywnej choroby, nie występuje gorączka, wynik testu na koronawirusa jest ujemny, ale objawy się utrzymują. Ekspert podaje, że u osób trafiających na oddziały intensywnej terapii syndrom long covid utrzymuje się ponad 4 tyg. od wyzdrowienia.

- Najczęściej występuje u osób, które najciężej przechodziły COVID-19. U tych, które nie wymagały respiratora trochę mniej, a u tych z łagodnym przebiegiem jeszcze mniej. U 1 na 10 pracowników ochrony zdrowia brytyjskiego systemu występują objawy, które trwają miesiąc i są związane bezpośrednio z przechorowaniem. Mamy więc tutaj kolejną jednostkę chorobową, która będzie toczyła naszą ochronę zdrowia w trochę mniejszym stopniu niż COVID-19, ale patrząc na liczbę osób, które przechorowały, to będzie ogromna liczba pacjentów do zaopatrzenia - podsumował ekspert.

WIĘCEJ W WIDEO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze