Trwa ładowanie...

Ponad trzykrotny wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce. Eksperci o cenie, jaką zapłacimy za bierność rządu

Ponad 3-krotny wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce. Eksperci o cenie, jaką zapłacimy za brak reakcji na pogarszającą się sytuację pandemiczną
Ponad 3-krotny wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce. Eksperci o cenie, jaką zapłacimy za brak reakcji na pogarszającą się sytuację pandemiczną (East News)

Przybywa krajów, które podjęły decyzję o wprowadzeniu obowiązku paszportów covidowych w miejscach publicznych. W tym tygodniu Austria zdecydowała ograniczyć dostęp do miejsc publicznych osobom niezaszczepionym. Polska jednak dalej zwleka z decyzją. Eksperci nie mają wątpliwości, jaka będzie cena bierności. - Będzie to równoznaczne ze zgodą na śmierć tych najsłabszych, ale też na to, że duża część naszego społeczeństwa będzie rezerwuarem coraz to nowych mutacji wirusa, groźnych również dla zaszczepionych – mówi dr Jacek Krajewski.

spis treści

1. Dr Krajewski: Pacjenci są nieodpowiedzialni

Z najnowszego raportu Ministerstwa Zdrowia wynika, że zakażeń koronawirusem jest trzykrotnie więcej niż jeszcze tydzień temu – we wtorek jest to ponad 13 tys. nowych przypadków. Liczby zakażeń, hospitalizacji i zgonów rosną już we wszystkich województwach. Według danych Europejskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (ECDC) obecnie cała Polska jest czerwona, a ciemnoczerwone są dwa wschodnie województwa: lubelskie i podlaskie. Tam jest najwięcej zakażeń, jednocześnie najmniej w pełni zaszczepionych osób.

I choć rozmiary czwartej fali z tygodnia na tydzień są coraz większe, Polacy nie chcą ani obowiązkowych szczepień, ani obostrzeń w całym kraju – wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej". Zdaniem 43 proc. Polaków obecna sytuacja w kraju nie wymaga żadnego lockdownu i dodatkowych obostrzeń związanych z rozwojem czwartej fali COVID-19. Rząd także, mimo apelu wielu lekarzy, nie planuje zaostrzenia restrykcji.

Zobacz film: "Smog negatywnie wpływa na przebieg COVID-19"

Dr Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie i lekarz rodzinny, przyznaje, że nie jest zdziwiony nastawieniem Polaków. Sam w praktyce spotyka się z nieodpowiedzialnymi zachowaniami pacjentów, którzy przyzwyczaili się do pandemii i zapomnieli o zagrożeniu, jakie niesie za sobą zakażenie SARS-CoV-2.

- Pandemia jest z nami od półtora roku, większość już się nauczyła, czego należy się obawiać. Ale tej odpowiedzialności w społeczeństwie nie ma, czego dowodem jest postawa Polaków biorących udział w sondażu, jak i tych, z którymi spotykam się w gabinecie lekarskim. Pacjenci zupełnie bezkrytycznie traktują swoje objawy. Przecież nikt nie zniósł zaleceń dotyczących niewychodzenia z domu w przypadku pojawienia się objawów chorobowych. A co się dzieje w praktyce? Pacjenci infekcyjni przychodzą do przychodni, siedzą z innymi pacjentami w poczekalni i transmitują wirusa – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Krajewski.

- Nie dalej jak godzinę temu miałem pacjentkę, która od tygodnia jest przeziębiona, zgłasza objawy utraty smaku i węchu i zupełnie bezkrytycznie przychodzi osobiście do przychodni, nie wykonawszy wcześniej telefonu, że ma tego typu objawy. Jest osobą 27-letnią, nieszczepioną i bez testu w kierunku SARS-CoV-2. Przypuszczam, że to właśnie tego typu osoby opowiadają się za brakiem reakcji na trudną sytuację w kraju, z której niejednokrotnie nawet nie zdają sobie sprawy – dodaje dr Krajewski.

Ponad 3-krotny wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce. Eksperci o cenie, jaką zapłacimy za brak reakcji na pogarszającą się sytuację pandemiczną
Ponad 3-krotny wzrost zakażeń koronawirusem w Polsce. Eksperci o cenie, jaką zapłacimy za brak reakcji na pogarszającą się sytuację pandemiczną (East News)

2. Czy polski rząd weźmie przykład z Austrii?

Kiedy Polska pozostaje bierna, kraje, w których sytuacja jest równie zła, wprowadzają ograniczenia. Przykładem może być Austria, niespełna 9-milionowy kraj, w którym od poniedziałku 8 listopada zaczęła obowiązywać reguła 2G, oznaczająca ograniczenia dostępu do różnych miejsc publicznych dla osób, które nie są zaszczepione lub przeszły COVID-19 więcej niż sześć miesięcy temu. Zasada 2G dotyczy wszystkich osób powyżej 15. roku życia.

- Osoby niezaszczepione, zgodnie z rozporządzeniem, będą "praktycznie wykluczone z miejsc publicznych" – poinformował w niedzielę portal Vienna Online.

Skutek działań podjętych przez austriacki rząd okazał się natychmiastowy.

- Liczba szczepień w Austrii "eksplodowała" – tylko w sobotę wykonano ich 32 tysiące, z czego aż jedną trzecią stanowiły pierwsze dawki. Co tak przekonało Austriaków? Po prostu według nowych zasad osoba niezaszczepiona nie wejdzie już do restauracji, hotelu, kina, teatru, na koncert, imprezę sportową, do klubu fitness czy fryzjera. Czyli wszystkich miejsc publicznych, gdzie możemy zetknąć się z innymi, nieznanymi nam osobami – zauważa prof. Krzysztof Filipiak, współautor pierwszego polskiego podręcznika o COVID-19 i rektor Uczelni Medycznej im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie.

W Austrii w pełni zaszczepionych jest 65 proc. obywateli. To właśnie stosunkowo niski odsetek osób, które przyjęły szczepionkę, stał się głównym powodem wprowadzenia takich zasad przez rządzących. W dalszym ciągu można się nie szczepić, ale wtedy cały czas trzeba się testować. Ważność testu PCR ustalono w Austrii na 72 godziny, testu antygenowego – na 24 godziny. Dla porównania od kilku tygodni procent osób zaszczepionych w Polsce oscyluje zaledwie wokół 52 proc.

Wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego od dawna podkreśla, że Polska powinna pójść śladem Europy Zachodniej i wprowadzić obostrzenia dla niezaszczepionych. Bierność rządzących w tej kwestii daje się wytłumaczyć tylko w jeden sposób.

- Decyzja rządu nie wynika z przyczyn medycznych, tylko ma podtekst polityczny. Wydaje mi się, że jest to rodzaj umizgów do elektoratu, który się nie zaszczepił. A wiemy, że gros niezaszczepionego społeczeństwa to jest elektorat obecnie rządzącej partii albo Konfederacji – zauważa w rozmowie z WP abcZdrowie ekspert.

Zdaniem dr. Krajewskiego polski rząd już dawno powinien stanowczo zareagować na sytuację w województwach, w których sytuacja jest najgorsza.

- Sądzę, że obowiązek paszportów covidowych byłby bodźcem do zapisania się na szczepienie. Uważam też, że lockdown jest konieczny, zwłaszcza w tych regionach, gdzie zachorowalność na COVID-19 jest zwiększona. Pewne restrykcje są tu niezbędne. Jako kraj nie możemy liczyć na to, że obywatele będą zawsze pamiętać o innych. Niestety rozsiewanie choroby, zarażanie innych dalej jest u nas na porządku dziennym. Co gorsza, zaszczepieni także uważają, że są bezpieczeni i nie stanowią zagrożenia dla innych, co jest nieprawdą. Oczywiście będąc zaszczepionym choruję lżej, ale nie powinienem zapomnieć, że mogę się zakazić i zarazić innych, których choroba może kosztować życie – dodaje Prezes Porozumienia Zielonogórskiego.

3. Polacy nie chcą się szczepić

Tymczasem matematycy prognozują, że bez wprowadzenia dodatkowych restrykcji pod koniec listopada może nas czekać 40 tys. zakażeń koronawirusem dziennie. Mimo alarmujących prognoz Polacy pozostają niewzruszeni.

Pojawia się pytanie, czy w sytuacji, w której się znajdujemy, czyli – bez chęci do szczepień, braku zaostrzenia restrykcji na poziomie lokalnym oraz bez obowiązku paszportów covidowych, sytuacja w Polsce ma szansę się poprawić?

- Zdecydowanie nie. Brak reakcji będzie nas niestety kosztował wzrost liczby osób hospitalizowanych i potencjalnie zmarłych na COVID-19 – nie ma wątpliwości dr Dzieciątkowski.

Podobnego zdania jest dr Krajewski.

- Jeśli nie będziemy podejmowali tego typu działań, tylko będziemy liczyć na to, że rozsądek zwycięży i przekonamy siłą merytorycznych argumentów osoby, które nie chcą się szczepić, to rzeczywiście o poprawę sytuacji będzie bardzo trudno. Będzie to równoznaczne ze zgodą na śmierć tych najsłabszych, ale też na to, że duża część naszego społeczeństwa będzie rezerwuarem coraz to nowych mutacji wirusa, które staną się groźne także dla tych, którzy zostali zaszczepieni – podsumowuje lekarz.

4. Raport MZ

We wtorek 9 listopada resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 13 644 osoby otrzymały pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Z powodu COVID-19 zmarło 58 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 162 osoby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze