Trwa ładowanie...

Prezydent podpisał ustawę o Krajowej Sieci Onkologicznej. Lekarz obawia się najgorszego

Czy Krajowa Sieć Onkologiczna przyspieszy leczenie chorych na nowotwory? Lekarze są sceptyczni wobec proponowanych rozwiązań
Czy Krajowa Sieć Onkologiczna przyspieszy leczenie chorych na nowotwory? Lekarze są sceptyczni wobec proponowanych rozwiązań (East News)

Krajowa Sieć Onkologiczna ma przebudować system funkcjonowania opieki onkologicznej w Polsce i usprawnić diagnostykę, leczenie oraz rehabilitację chorych na raka. W teorii, bo co do praktyki - lekarze są pełni obaw.

spis treści

1. Co zmieni Krajowa Sieć Onkologiczna?

Podczas analizy poprzedzającej reformę okazało się, że 80 proc. pacjentów leczy się w 90 z 806 placówek zajmujących się leczeniem onkologicznym. - To pokazuje, że zaledwie 11 proc. placówek leczy zdecydowaną większość pacjentów chorych onkologicznie, zaś w pozostałych to leczenie jest absolutnie niedostateczne i na niedostatecznym poziomie, zarówno pod względem oceny pacjentów, jak i rzeczywistych możliwości tego leczenia – podkreślał prezydent Andrzej Duda.

Teraz ma to się zmienić systemowo. Jak deklarują prezydent i resort zdrowia, wprowadzenie Krajowej Sieci Onkologicznej ma ułatwić dostęp do leczenia każdemu pacjentowi niezależnie od miejsca zamieszkania.

2. Onkolodzy są pełni obaw

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"

Krajową Sieć Onkologiczną mają tworzyć specjalistyczne ośrodki leczenia onkologicznego (tzw. SOLO) trzech poziomów. Najbardziej skomplikowane świadczenia medyczne będą udzielane na poziomie wysokospecjalistycznym, złożone świadczenia medyczne na poziomie specjalistycznym, a najprostsze na poziomie podstawowym.

Onkolodzy, z którymi rozmawialiśmy, mają ogromne wątpliwości co do proponowanych rozwiązań i wskazują na wady systemu. - To jest biurokratyczny pomysł, który spowoduje, że lekarze, zamiast leczyć chorych, jeszcze bardziej będą się zajmowali sprawami administracyjnymi. Poza tym ustawa przewiduje dodatkowo nadzór jednych szpitali przez inne i system nakazowo-rozdzielczy, który przyniesie bonus finansowy szpitalom, które będą go realizowały, ale nie chorym - komentuje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii GUMed.

- Od razu podkreślam, że mam tutaj konflikt interesu à rebours, bo mój szpital też będzie beneficjentem sieci, ale bardziej interesuje mnie to, czy skorzystają z tego chorzy - dodaje.

Lekarze wskazują, że KSO nie poprawi sytuacji pacjentów cierpiących na nowotwory, wprost przeciwnie - kolejki mogą być coraz dłuższe. Nadal nie wiadomo między innymi, które ośrodki znajdą się w sieci, a to może spowodować chaos.

W Polsce rocznie jest rozpoznawanych prawie 200 tys. zachorowań na choroby onkologiczne. Z każdym rokiem chorych na raka przybywa
W Polsce rocznie jest rozpoznawanych prawie 200 tys. zachorowań na choroby onkologiczne. Z każdym rokiem chorych na raka przybywa (Getty Images)

- W jaki sposób sieć ma przyspieszyć diagnostykę czy leczenie, jeżeli nie zwiększy się do nich dostępność, a leczenie będzie realizowane tylko w jednostkach, które wejdą do sieci? Już w tej chwili w szpitalach onkologicznych są ogromne kolejki, a po zmianie - tych podmiotów będzie jeszcze mniej. W jaki sposób ma się skrócić ten czas oczekiwania? - pyta retorycznie onkolog.

- Jest bardzo prawdopodobne, że chory na nowotwór zderzy się z systemem: przyjdzie do szpitala i dowie się: "przepraszam, ale to zły adres, my nie otrzymamy refundacji za pana leczenie, proszę iść do innego szpitala. A w tym innym okaże się, że już nie ma żadnych rezerw. Przecież już w tej chwili szpitale onkologiczne pękają w szwach - podkreśla prof. Jassem.

Dr n. med. Hubert Urbańczyk, kierownik Zakładu Radioterapii i ordynator Oddziału Radioterapii w Szpitalu Wielospecjalistycznym w Zgorzelcu boi się wykluczenia małych ośrodków.

- Krajowa Sieć Onkologiczna może doprowadzić do zniszczenia małych ośrodków, a często w małych ośrodkach jakość leczenie jest wyższa niż w tych dużych ośrodkach referencyjnych. To nie jest tak, że tylko duże ośrodki leczą dobrze. Dużo trudniej zachować wysoką jakość leczenia w dużym centrum, niż w stosunkowo niedużym ośrodku peryferyjnym, oczywiście i tu, i tu trzeba się o to starać. A w myśl programu - duże ośrodki referencyjne dostaną więcej pieniędzy za to samo leczenie niż małe ośrodki - podkreśla lekarz.

3. "Wiele elementów propagandowych"

Prof. Jassem dodaje, że takie rozwiązanie daje pole do nadużyć i faworyzowania niektórych placówek.

- System nakazowo-rozdzielczy stwarza duże pole do manipulacji i układów, które będą promowały najbardziej spolegliwe szpitale. Zresztą kryteria referencyjności są absurdalne, bo nie biorą pod uwagę doświadczenia w leczeniu poszczególnych nowotworów, ale ogólną liczbę nowotworów czy posiadanie w swojej strukturze trzech metod leczenia onkologicznego - zaznacza.

Kolejna zmiana zapowiadana w ramach KSO dotyczy wprowadzania koordynatora onkologicznego, który ma krok po kroku wskazywać chorym, gdzie mają się zgłosić na badania czy konsultacje.

- To osoba, która ma za rękę przeprowadzić pacjenta w tym trudnym okresie choroby. Koordynator ma umówić pacjenta na diagnostykę, pilnować czasu, żeby kolejne badania albo też terapia odbywały się odpowiednich odstępach czasowych. To koordynator zorganizuje dla pacjenta konsylium – wyjaśnił minister zdrowia Andrzej Niedzielski.

Koordynatora mają wyznaczać podmioty, które znajdą się w Krajowej Sieci Onkologicznej. Ma też działać ogólnopolska infolinia onkologiczna, na której będzie możliwe zapisanie się na pierwszorazowe świadczenie opieki zdrowotnej.

- Koordynatorów przedstawia się jako nowe rozwiązanie i główny walor sieci, mają być "aniołami stróżami". Koordynatorzy pacjentów onkologicznych są w systemie od 1 stycznia 2015 r., czyli od ponad ośmiu lat. Pytam więc, czym ma się różnić koordynator wprowadzony wraz z pakietem onkologicznym roku 2015 z tym z 2023 r. i nie otrzymuję odpowiedzi - podkreśla prof. Jassem.

- Tu jest bardzo wiele elementów propagandowych, na przykład to, że chory będzie się mógł telefonicznie umówić na wizytę. Na wizytę w szpitalu można się umówić telefonicznie od kilku dekad. Kompletnie nie rozumiem, co ma się tu zmienić - puentuje ekspert.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze