Trwa ładowanie...

Seks na zgodę – czy to dobry pomysł?

Avatar placeholder
10.02.2022 13:40
Seks na zgodę to sposób wielu par na zakończenie kłótni.
Seks na zgodę to sposób wielu par na zakończenie kłótni. (gettyimages)

Seks na zgodę to dla wielu par sprawdzony sposób na zakończenie kłótni i rozładowanie napięcia. Niektórzy posiłkują się nim często, w innych związkach dzieje się tak czasami. Czy jednak pójście do łóżka po awanturze to dobry pomysł na rozwiązywanie konfliktów i problemów? Co mówią o tym specjaliści?

spis treści

1. Seks na zgodę jako sposób na zakończenie konfliktu

Seks na zgodę to według wielu osób doskonały i sprawdzony sposób na zakończenie kłótni. Czy to dobry pomysł? I tak, i nie. Wiele zależy od relacji miedzy partnerami, a także od okoliczności.

Jedno jest pewne. Kłótnie w związkach są nieodłączną częścią codzienności. Kłócimy się wszyscy, zarówno pary, które dopiero się docierają, jak i te z wieloletnim stażem.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Psychoterapia par - razem czy osobno?"

Wszystkie scysje należałoby kończyć wypracowaniem wspólnego stanowiska, przegadaniem tematu i dojściem do kompromisu lub porozumienia. Nie zawsze jednak tak jest. Wiele skłóconych par idzie na skróty i rozwiązuje konflikty w łóżku.

2. Seks na zgodę? Zwykle to nie jest dobry pomysł

Są pary, które po awanturze czy sprzeczce nie rozmawiają o tym, co się stało, ale próbują rozwiązać problem za pomocą seksu. Według psychologów to nie jest dobry pomysł. Seks na zgodę może prowadzić do destrukcji. Nie jest to konstruktywna metoda na rozwiązywanie sporów.

Seks może wyciszyć emocje, rozładować napięcie, ale nie jest rozwiązaniem. Nie sprawdza się w roli koła ratunkowego. To sposób, by ugasić pożar, ale i zamieść emocje oraz niewyjaśnione sprawy pod dywan. To wróży kłopoty, prowadzi do eskalacji konfliktu, piętrzenia się niezrozumienia i w konsekwencji do destrukcji w związku.

Kłótnie powinny kończyć się konstruktywnymi rozwiązaniami. Jeśli zamiast kompromisu bądź porozumienia partnerzy lądują w łóżku, tak naprawdę pogarszają sprawę. Owszem, na chwilę zapominają o problemie, wyciszają emocje i się zbliżają, ale nie pozbywają się problemu. Niewyjaśniona kwestia będzie powracać.

3. Awantura, seks i zagrożenia

Seks na zgodę może być również wykorzystywany przez jedną ze stron, aby odwrócić uwagę od niewygodnych kwestii. To naturalne, że zwykle nie lubimy poruszać różnych tematów. Jeśli są one mało istotne, można z tym żyć.

Jeżeli jednak dotyczą ważnych kwestii, odnoszą się do codziennego funkcjonowania bądź dotykają nas bezpośrednio, powinny być omawiane. Ważne, by wypracować na dany temat wspólne stanowisko. Jeżeli ważne kwestie sporne nie zostaną wyjaśnione, a każdy rozpoczęty wątek będzie kończony w łóżku, konflikt zostanie jedynie odłożony w czasie.

Istnieje jeszcze jedno zagrożenie. Jeżeli zostało powiedziane za dużo, a partnerzy idący do łóżka żywią do siebie urazę, mogą próbować wyrównać rachunki. Seks na zgodę sam w sobie jest zwykle wyjątkowo angażujący, ponieważ strony chcą sobie zrekompensować winę.

W takiej sytuacji ognisty seks może wymknąć się spod kontroli. Dziki, namiętny, a nawet agresywny seks intrygująco wygląda na filmach. W rzeczywistości może nie być tak atrakcyjny.

4. Dlaczego seks na zgodę kusi?

Wiele osób, nie tylko mężczyzn, ale i kobiet uważa, że seks to świetny sposób na przypieczętowanie zgody. Dla wielu par pojawiająca się raz na jakiś czas kłótnia może też podgrzewać temperaturę w sypialni.

Są osoby, które ogień w kłótni rozpala. Warto jednak pamiętać, że nie każdy lubi mocne wrażenia. Nie na każdego kłótnia działa jak pikantna gra wstępna. Choć podczas awantury ciało człowieka wydziela adrenalinę, która wywołuje ekscytację oraz podniecenie, nie każdy odbiera to w ten sam sposób.

Zdarza się, że osoba, która nie lubi się kłócić „dla sportu”, by pójść zaraz do łóżka, zaczyna się czuć niepewnie w związku. Traci poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa.

Z kolei osoby, które potrzebują takich emocji jak złość, gniew czy wściekłość, osiągnąć satysfakcję seksualną, powinny się zastanowić - mogą cierpieć na różne zaburzenia (na przykład sadomasochistyczne).

Niektórzy podkreślają, że seks na zgodę, nawet jeśli kłótnia nie zakończyła się przegadaniem sprawy i wypracowaniem rozwiązania, buduje bliskość, co z kolei pomaga powrócić do sprawy ze zmienioną optyką. Łagodnieje spojrzenie na partnera, nastawienie staje się bardziej przyjazne. W takiej atmosferze wzajemnej serdeczności łatwiej o nić porozumienia.

5. Kiedy seks na zgodę jest w porządku?

Seks na zgodę jest w porządku, gdy para funkcjonuje w zdrowym związku, partnerzy są ze sobą szczęśliwi, rozumieją, że sprzeczki czy kłótnie są potrzebne, nie dążą do nich dla hecy.

Jeśli po scysji para wyjaśniła sobie nieporozumienie, pójście do łóżka pozwala znów zbliżyć się do siebie i rozładować zbudowane niedawno napięcie. Seks na zgodę nie jest antidotum na wszelkie nieporozumienia i konflikty związkowe.

Zabieranie kłótni do łóżka jest bardzo szkodliwe – zarówno dla związku i relacji, jak i jakości codziennego seksu. Do sypialni najlepiej nie wnosić niczego, może oprócz ulubionych sex-gadżetów.

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze