W nich COVID-19 uderzy najmocniej. "Jak w czarnych czasach pandemii"
COVID-19 rozpędza się coraz bardziej i jest bezlitosny. Do szpitali już trafiają ciężko chorzy pacjenci, którzy wymagają intensywnego leczenia. To przeważnie chorzy z grupy ryzyka, przy czym zagrożenie wcale nie wynika tylko z wieku.
1. Dla nich COVID-19 jest szczególnie groźny
1460 zakażeń zarejestrowano w ciągu ostatniej doby w Polsce. Oficjalne statystyki opublikowane w czwartek przez Ministerstwo Zdrowia wskazują też, że na 2745 wykonanych testów, 1494 było pozytywnych.
Ponadto resort informuje o kolejnych przypadkach śmiertelnych. Zmarło czterech pacjentów, wszyscy byli obciążeni dodatkowymi chorobami.
To właśnie tacy chorzy powinni być teraz szczególnie czujni, bo przy coraz szybszym wzroście zachorowań, będzie też przybywać osób z ciężkim przebiegiem choroby, który wymaga hospitalizacji. Tymczasem najgorsze wciąż przed nami, bo szczyt tej fali jest prognozowany dopiero na październik.
Pogarszająca się sytuacja epidemiologiczna jest szczególnie groźna dla osób starszych (po 60. roku życia), z chorobami przewlekłymi m.in. układu krążenia czy cukrzycą, a także pacjentów onkologicznych, w trakcie leczenia immunosupresyjnego, czyli wszystkich, którzy mają obniżoną odporność.
Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, jak dramatyczna była sytuacja na jesieni ubiegłego roku, obawy o powtórkę są uzasadnione, tym bardziej, że nie ma jeszcze dostępnych szczepionek ukierunkowanych na aktualne warianty wirusa.
- Śmiertelność w tej grupie jest taka, jak w czarnych czasach pandemii, kiedy dominował wariant Delta - na jesieni 2021 roku. Wówczas śmiertelność była w tej grupie na poziomie ok. 20-30 proc. - ostrzegał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, odnosząc się do najbardziej zagrożonych pacjentów.
Podkreślił, że u nich "przebieg infekcji może być gwałtowny i doprowadzić do zgonu".
2. Tlen albo respirator
Tymczasem szpitale już zapełniają się najciężej chorymi pacjentami.
- Na oddziale mamy coraz więcej pacjentów z bardzo ciężkim przebiegiem infekcji, z intensywnym wysiękowym zapaleniem płuc - wskazywała w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalistka chorób zakaźnych z Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie oraz mazowiecka konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych.
U takich osób sprawne może być zaledwie tylko 20 proc. płuc, przez co konieczna jest tlenoterapia czy respirator.
Dr Cholewińska-Szymańska zaznaczała, że to przeważnie seniorzy oraz osoby z obniżoną odpornością i chorobami przewlekłymi, w tym onkologicznymi czy w trakcie sterydoterapii.
3. Zagrożone nie tylko płuca
Lekarze przypominają, że w przypadku takich osób COVID-19 jest nie tylko zagrożeniem dla płuc, ale też dla serca.
- Niestety nadal zdarzają się też przypadki śmiertelne. Niedawno mieliśmy na oddziale starszego pacjenta obciążonego chorobami przewlekłymi. Nie przeżył infekcji SARS-CoV-2. Wszystko zależy od indywidualnego stanu pacjenta, ale pamiętajmy, że nawet przy lekkich objawach, możemy mieć powikłania. COVID-19 cały czas udowadnia, że nie jest zwykłym przeziębieniem - ostrzegała w rozmowie z WP abcZdrowie kardiolog dr n. med. Ewa Uścińska.
Dlatego, mimo przewagi łagodnych objawów wywoływanych przez aktualnie krążące subwarianty wirusa, trzeba się liczyć z poważnymi konsekwencjami.
- Przyjmuję osoby, które zgłaszają się np. na echo serca, bo po przejściu COVID-19 mają problemy kardiologiczne w postaci kołatania serca, przyspieszonej akcji serca czy istotnego pogorszenia tolerancji wysiłku - zaznaczyła lekarka.
Powikłania mogą dotknąć również młodych pacjentów, którzy byli do tej pory aktywni i regularnie ćwiczyli.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.