Trwa ładowanie...

Czy to, ile ważymy, może wpłynąć na przebieg COVID-19?

Pacjenci z otyłością dłużej i ciężej chorują na COVID
Pacjenci z otyłością dłużej i ciężej chorują na COVID (Adobe stock)

- Tkanka tłuszczowa wydziela liczne substancje, które wpływają negatywnie na funkcję układu immunologicznego i funkcję śródbłonka naczyniowego. Jest to jeden z czynników ryzyka burzy cytokinowej - tłumaczy prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością. To zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 i powikłań po chorobie.

spis treści

1. Pacjenci z otyłością dłużej i ciężej chorują na COVID

Badania przeprowadzone przez naukowców z University of Southern California po raz kolejny pokazały, że nadwaga i otyłość mogą determinować przebieg COVID-19. W badaniu przeanalizowano historię choroby u 522 osób. 62 proc. z nich miało za wysoki poziom BMI. Badanie pokazało, że zarówno dzieci, jak i dorośli z badanej grupy, którzy mieli wyraźną nadwagę, chorowali ciężej i dłużej. Częściej występowały u nich takie objawy, jak kaszel czy duszności.

Osoby z otyłością częściej trafiają do szpitali w przypadku zachorowania na COVID-19
Osoby z otyłością częściej trafiają do szpitali w przypadku zachorowania na COVID-19 (Getty Images)
Zobacz film: "Jak otyłość wpływa na przebieg COVID-19? Ekspertka odpowiada"

Podobne obserwacje, tym razem dotyczące ciężkich przypadków COVID-19 wymagających hospitalizacji, mają Szwedzi. Naukowcy przeanalizowali historię 1650 pacjentów oddziałów intensywnej terapii. Z badań opublikowanych na łamach "PLOS One" wynika, że 4 na 10 pacjentów, kórzy z powodu COVID trafili na intensywną terapię, było z otyłością (BMI powyżej 30 kg/m2). Z ich wyliczeń wynika również, że chorujący ze zbyt wysokim wskaźnikiem BMI zdecydowanie częściej umierali.

- Już na początku pandemii w Wuhan zaobserwowano, że otyłość istotnie zwiększa ryzyko ciężkiego przebiegu i zgonu z powodu COVID-19. Potwierdziły to późniejsze dane z Nowego Jorku, Włoch, Wielkiej Brytanii i innych krajów. Nadwaga u chorych z zakażeniem SARS-CoV-2 powodowała wzrost ryzyka rozwoju ciężkiego zapalenia płuc o 86 proc., a otyłość o 142 proc. - tłumaczy prof. dr hab. n. med. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością.

2. To jeden z czynników ryzyka burzy cytokinowej

Prof. Olszanecka-Glinianowicz podkreśla, że nadwaga i otyłość są czynnikami zwiększającymi ryzyko pobytu w szpitalu i na oddziale intensywnej terapii nie tylko wśród dorosłych, ale również wśród dzieci. - Otyłość jest najważniejszym czynnikiem śmierci z powodu COVID-19 wśród młodych osób - zwiększa to ryzyko ponad trzykrotnie. Również główne powikłania otyłości zwiększają ryzyko zgonu z powodu COVID-19: nadciśnienie tętnicze o 6 proc., cukrzyca typu 2 o 7,3 proc., choroby układu sercowo-naczyniowego o 10,5 proc., przewlekła choroba płuc o 6,3 proc., a choroba nowotworowa o 5,6 proc. - mówi ekspertka.

Z czego to wynika? Przyczyny są złożone. Jak wyjaśnia lekarka, chorzy na otyłość już na starcie mają gorsze możliwości walki z chorobą, przede wszystkim w związku obniżoną odpornością, często występują u nich zespół hipowentylacji otyłych, czyli zmniejszona objętość klatki piersiowej – zaburzenia wentylacji i perfuzji oraz przerost lewej komory serca, a czasem również niewydolność serca.

- Tkanka tłuszczowa wydziela liczne substancje, które wpływają negatywnie na funkcję układu immunologicznego i funkcję śródbłonka naczyniowego. Jest to jeden z czynników ryzyka burzy cytokinowej. Co sprzyja ciężkiemu przebiegowi COVID-19 i jego ogólnoustrojowym powikłaniom - wyjaśnia prezes Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością.

- U chorych na otyłość zaburzona mechanika oddechowa i wymiana gazów w płucach sprzyja rozwojowi ciężkiego zapalenia płuc i szybkiemu wystąpieniu problemów z dostarczeniem tkankom tlenu. Dlatego chorzy ci częściej wymagają pomocy w oddychaniu respiratora. Należy również wspomnieć, że u chorych na otyłość, zwłaszcza olbrzymią, trudniej jest dobrać optymalną dawkę leku, przez co terapia może być nieskuteczna - dodaje ekspertka.

3. Osoby otyłe a dawka przypominająca szczepionki

Okres pandemii zadziałał na naszą niekorzyść: odbijając się na formie fizycznej i psychicznej. Mniej ruchu, mniej okazji do wyjścia z domu, gorsza dieta, u wielu osób zaprocentowały dodatkowymi kilogramami.

- Kilka dużych badań przeprowadzonych w różnych krajach wykazało, że w czasie lockdownu zwiększył się odsetek osób jedzących pod wpływem emocji. Często negatywne emocje powodowały sięganie po słodkie napoje i słodycze, ale również po tłuste przekąski - podkreśla prof. Olszanecka-Glinianowicz.

- Ten trudny czas w wielu osobach obudził lęk i depresję, a w innych agresję. To są prawdziwe przyczyny narastania zachorowań na otyłość, bo są pierwotnymi przyczynami niekorzystnych dla zdrowia zachowań żywieniowych. Lęk i depresja to również czynniki powodujące niechęć do podejmowania aktywności fizycznej. Musimy mieć świadomość, że powtarzanie do znudzenia, że "trzeba się prawidłowo odżywiać i więcej się ruszać" - nie przyniesie efektów, jeżeli nie poprawi się kondycja psychiczna osób sięgających po jedzenie pod wpływem emocji - zaznacza profesor.

- Wśród lekarzy rośnie świadomość znaczenia wpływu psychiki na zachowania żywieniowe, ale wciąż jest zbyt niska, dlatego jest problem ze skutecznym leczeniem otyłości. Żeby przerwać dwie inne pandemie - otyłości i depresji - konieczne jest stworzenie sprawnie działających systemów opieki zdrowotnej - podsumowuje prof. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz.

Lekarka przekonuje osoby chorujące na otyłość do przyjmowania dawki przypominającej szczepionki przeciw COVID, bo w tej grupie odpowiedź na szczepienie może być słabsza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze