Walczyła z rakiem piersi. W tym samym czasie chorował jej pies (WIDEO)

Ta historia to świadectwo siły charakteru i miłości. Był 2014 rok, kiedy Sara Page zauważyła u swojego psa niewielki guzek. Wyczuła zmianę przy głaskaniu.

Lekarz weterynarii nie pozostawił złudzeń: to nowotwór piersi. Suczce imieniem Freyja pozostało kilka miesięcy życia. Nowotwór wykazywał już przerzuty do węzłów chłonnych. Jak skończyła się na historia? Zobacz zdjęcia, wzruszają do łez.

Walczyła z rakiem piersi. W tym samym czasie chorował jej pies. Ta historia to świadectwo siły charakteru i miłości. Był 2014 roku, kiedy Sara Page zauważyła u swojego psa niewielki guzek. Wyczuwała zmianę przy głaskaniu.

Lekarz weterynarii nie pozostawił złudzeń: to nowotwór piersi. Dał suczce imieniem Freyja kilka miesięcy życia. Nowotwór wykazywał już przerzuty do węzłów chłonnych. W tym samym czasie Sara zwlekała z wizytą u lekarza, by wykonać kontrolną mammografię.

Później w czasie zabawy, Freyja dotknęła mojej lewej piersi. Odczytałam to jako znak, że powinnam pójść zrobić w końcu to badanie - odpowiada Sara Page. I tak też zrobiła. Jakież było jej zdziwienie, gdy specjalista stwierdził, że kobieta również choruje na raka piersi.

Guz miał 35 milimetrów średnicy, był zlośliwy i bardzo groźny. Kobieta została poddana operacji usunięcia części piersi, przeszła sześć run chemioterapii oraz radioterapię. "Freya była ze mną przez ten cały czas. Straciłam włosy i czułam się naprawdę źle.

A ona mi stale towarzyszyła" - mówi kobieta. Dziś choroba Sary cofa się. Freyji lekarze dawali sześć miesięcy życia, ale pies żyje już ponad cztery lata. Przeszedł operację usunią mniejszych guzów. Jego stan jest jednak coraz gorszy.

Freyja potrzebuje opieki paliatywnej. Swoje ostatnie dni spędza w domu. Sara twierdzi, że suczka pomogła jej przezwyciężyć raka piersi. "Jestem jej za to bardzo wdzięczna. To moja gwiazda" - mówi.

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.