Trwa ładowanie...

Wirusolog: W szczycie pandemii będziemy mieli nawet 800 tys. przypadków dziennie

Eksperci wskazują, że rzeczywiste liczby zakażeń są pięć razy wyższe
Eksperci wskazują, że rzeczywiste liczby zakażeń są pięć razy wyższe (Getty Images)

- Być może pojawi się wymuszony lockdown, bo jeśli tyle osób będzie chorowało, to będą musiały one podlegać izolacji lub kwarantannie, a to również oznacza straty ekonomiczne - mówi wirusolożka prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. Na podstawie kilku dostępnych modeli matematycznych dla Polski prof. Tomasz Wąsik wyliczył, że w szczycie fali "będziemy mieli z 95-procentowym prawdopodobieństwem między 350 a 800 tysięcy przypadków dziennie".

spis treści

1. Najwięcej zakażonych od początku pandemii w Polsce

Aktualnie w Polsce jest najwięcej chorujących na COVID-19 od początku pandemii. Liczba aktywnych przypadków infekcji przekroczyła 566 tys. (dane za worldometers.info). Według danych ministerstwa zdrowia ponad 819 tys. osób jest objętych kwarantanną.

Najwięcej zakażonych przybyło w ostatnim tygodniu: w woj. śląskim (146 proc.), podlaskim (123 proc.), lubelskim (118 proc.) i łódzkim (118 proc.). Dane na ten temat opublikował na Twitterze analityk i farmaceuta Łukasz Pietrzak.

Zobacz film: "Zakażenia w czasie piątej fali. Liczby nie oddają realiów"

Tak dużych przyrostów zakażeń nie było widać od początku pandemii.

Dynamika potwierdzonych zakażeń #SARSCoV2 z podziałem na dni tygodnia od początku września 2021 r.
Dynamika potwierdzonych zakażeń #SARSCoV2 z podziałem na dni tygodnia od początku września 2021 r. (opracowanie Łukasz Pietrzak (Twitter))

Jak tłumaczy wirusolog, prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, nadal tak będzie to przebiegać: piąta fala w porównaniu do fali wywołanej przez wariant Delta będzie krótsza, ale bardzo intensywna.

- Taka kumulacja chorych w krótkim czasie oznacza bardzo niedobre informacje dla systemu opieki zdrowotnej, który może być po prostu w pewnym momencie zablokowany. Nie wspomnę już o wszystkich innych osobach, dla których dostęp do specjalistów będzie znacznie utrudniony. Odbije się to też na sytuacji ekonomicznej i społecznej. Być może pojawi się wymuszony lockdown, bo jeśli tyle osób będzie chorowało, to będą musiały one podlegać izolacji lub kwarantannie, a to również oznacza straty ekonomiczne - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

2. Nie wiemy, ilu Polaków w rzeczywistości ma COVID. "Mamy szarą strefę ludzi, którzy nie zostali zdiagnozowani"

Zdaniem ekspertów dane podawane w oficjalnych raportach są kilkukrotnie zaniżone. To oznacza, że już teraz liczba zakażeń mogła przekroczyć 100 tys. Dlaczego? Wiele osób nie wykonuje badań lub robi testy zakupione w sklepach czy aptekach, których wyniki nie są uwzględniane w oficjalnych statystykach.

- Tak, my już w tej chwili możemy mieć 100 tys. zakażeń. Proszę zauważyć, że w Polsce ta wydolność testowania niestety nie jest wysoka. Testów wykonuje się tyle samo, co w liczących trzykrotnie mniej mieszkańców Czechach. To powoduje, że nie będziemy w stanie realnie wykryć 100 tys. zakażeń, bo to by oznaczało, że odsetek dodatnich testów wynosiłby 80 proc. Tymczasem WHO mówi, że jeżeli wskaźnik dodatnich wyników przekracza 5 proc. wśród wszystkich wykonanych testów, to świadczy o utracie kontroli nad epidemią. Tym samym to oznacza, że mamy tzw. szarą strefę ludzi, którzy nie zostali zdiagnozowani pod kątem zakażenia - wyjaśnia prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska i dodaje: Tę liczbę, która jest w oficjalnych raportach trzeba pomnożyć przynajmniej czterokrotnie.

Nikt nie ma wątpliwości, że im więcej będzie zakażonych, tym trudniej będzie oszacować sytuację.

- Będzie jak w tym kawale: ile jutro będzie zakażeń? 70 tys. Równo 70 tys.? Tak. Równo? Jak to możliwe? Bo tyle mamy testów. To śmiech przez łzy - przyznaje dr Tomasz Karauda z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego N. Barlickiego w Łodzi.

Dane na temat zakażeń w Polsce są zaniżone. "Liczbę, która jest w oficjalnych raportach trzeba pomnożyć przynajmniej 4-krotnie"
Dane na temat zakażeń w Polsce są zaniżone. "Liczbę, która jest w oficjalnych raportach trzeba pomnożyć przynajmniej 4-krotnie" (Getty Images)

Modele matematyczne wskazują, że w szczycie piątej fali dobowo liczby zakażeń mogą sięgać 100-140 tys. przypadków. Jednak wirusolog prof. Tomasz Wąsik na podstawie danych opracowanych przez analityków z MOCOS, ICM i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), wskazuje, ile wtedy może być chorujących, których nie uwzględnią oficjalne statystki.

- W szczycie pandemii szacuje się, że w Polsce będziemy mieli z 95-procentowym prawdopodobieństwem między 350 a 800 tysięcy przypadków dziennie - mówił w programie "Wstajesz i weekend" w TVN24 prof. Tomasz Wąsik, kierownik Katedry i Zakładu Mikrobiologii i Wirusologii ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.

3. Omikron "dopadnie" każdego?

Większość ekspertów przyznaje, że wszyscy, albo niemal wszyscy przejdziemy zakażenie Omikronem.

- To jest dosyć prawdopodobne dlatego, że Omikron ma naprawdę niespotykaną dotąd siłę przebicia i rozprzestrzenia się bardzo szybko, co widać po gwałtownym skoku liczby zakażeń w Polsce - wyjaśnia prof. Szuster-Ciesielska.

Ekspertka wyjaśnia, że jedyne, co nam pozostało, to wziąć teraz sprawy w swoje ręce.

- To, co my możemy zrobić, to: dystansowanie się, dbanie o higienę, unikanie miejsc publicznych, jeśli jest to możliwe - radzi ekspertka. - Jeżeli pracodawca wyrazi na to zgodę, przynajmniej na ten najtrudniejszy okres, wskazane byłoby przejście na pracę zdalną. Zalecałabym też noszenie tych skuteczniej chroniących masek FFP2 zamiast chirurgicznych, które nie przylegają tak ściśle do twarzy i nie mają takich parametrów ochronnych. Polecałabym je nosić zwłaszcza osobom, które udają się do miejsc publicznych - do sklepu, do przychodni. Bardzo dobrze zachował się rząd Stanów Zjednoczonych, który do seniorów wysyłał takie maseczki FFP2 u progu fali Omikronu, a ponadto rodziny słabiej sytuowane otrzymywały przesyłką do domu po cztery testy antygenowe na osobę. Z kolei dobrym krokiem naszego rządu jest wprowadzenie darmowych testów antygenowych w aptekach - dodaje prof. Szuster-Ciesielska.

Podobną opinię przedstawił prof. Wąsik, który wskazuje, że Omikron jest tak zakaźny, że "wszyscy będziemy mieli z tym wirusem kontakt do połowy marca i nie unikniemy tego".

- Od nas zależy w dużej mierze, jakie będą konsekwencje tego kontaktu. Jeżeli jesteśmy wyszczepieni trzecią dawką, to przed Omikronem, przed hospitalizacją i ciężkim przebiegiem jesteśmy chronieni w 90 proc. Jeżeli mamy tylko dwie dawki, bądź pełne szczepienie jednodawkową szczepionką, ta ochrona spada względem Omikronu do 40 proc. - wyjaśniał naukowiec.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W poniedziałek 24 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 29 100 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (5348), śląskim (5276), małopolskim (2868).

Z powodu COVID-19 zmarła jedna osoba, również jedna osoba zmarła z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze