Trwa ładowanie...

COVID-19 masz już za sobą? Fatalne skutki dotyczą nawet zaszczepionych

Cukrzyca  jednym z najważniejszych czynników rozwoju schorzeń układu sercowo-naczyniowego
Cukrzyca jednym z najważniejszych czynników rozwoju schorzeń układu sercowo-naczyniowego (Getty Images)

Analiza badań naukowych przeprowadzona przez specjalistów z Cedars-Sinai Medical Center potwierdziła, że osoby, które przeszły COVID-19, są bardziej zagrożone cukrzycą typu 2. Fakt ten dotyczy również osób, które zostały zaszczepione przeciwko COVID-19 i zaraziły się Omikronem.

spis treści

1. COVID-19 zwiększa ryzyko cukrzycy typu 2

Właśnie ukazały się kolejne badania, które dowodzą, że przechorowanie COVID-19 zwiększa ryzyko poważnej choroby metabolicznej. I dotyczy to zarówno niezaszczepionych, jak i osób, które przyjęły szczepionkę.

- Nasze wyniki zgadzają się z tezą, że ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 po przebyciu COVID-19 nie stanowiło tylko wczesnej obserwacji, ale jest realne i niestety utrzymuje się także w erze wariantu Omikron – mówi dr Alan Kwan, główny autor badań.

Zobacz film: "Prof. Zajkowska o twindemii"

Cukrzyca jest jednym z najważniejszych czynników rozwoju schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Na świecie dotyka ok. 26 mln ludzi. W Polsce choruje na nią 2,9 mln osób, a liczba ta dotyczy tylko zdiagnozowanych pacjentów. Eksperci twierdzą, że drugie tyle może nie wiedzieć, że choruje.

Najnowsza analiza opublikowana na łamach JAMA Network Open uwzględniła dane prawie 24 tys. osób z co najmniej jedną udokumentowaną infekcją SARS-CoV-2, leczonych w Cedars-Sinai Health System w Los Angeles (USA). Średnia wieku pacjentów wyniosła 47 lat, a 54 proc. stanowiły kobiety.

W przypadku osób niezaszczepionych ryzyko po infekcji było 1,78 razy wyższe, a u zaszczepionych - 1,07. Badania wykazały, że przebycie COVID-19 zwiększa ryzyko rozwoju cukrzycy typu 2 nawet u osób bez wcześniejszej historii choroby.

- Infekcja sprzyja ujawnieniu się cukrzycy. Zwłaszcza typu 2, ponieważ często przebiega ona bezobjawowo. Człowiek może nie wiedzieć, że choruje, tylko ma lekko podwyższony poziom cukru we krwi – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Leszek Czupryniak, kierownik Kliniki Diabetologii i Chorób Wewnętrznych WUM.

- Kiedy dochodzi do zainfekowania, organizm przeżywa duży stres, uwalnia się adrenalina, następuje gwałtowny wyrzut cukru. Na tyle duży, że przekracza granice rozpoznania cukrzycy - wyjaśnia.

Z kolei prof. prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dzida z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie dodaje, że po COVID-19 u wielu pacjentów rozwija się także cukrzyca typu 1.

- Niestety, po raz kolejny sprawdzają się wcześniejsze doniesienia o zdolności koronawirusa do atakowania komórek beta trzustki. Wirus potrzebuje receptora, a takimi receptorami są receptory ACE. Okazuje się, że na komórkach beta trzustki produkujących insulinę, znajdują się te receptory - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie profesor.

Dochodzi do pogorszenia funkcji tych komórek oraz zaburzenia metabolizmu glukozy, co może tłumaczyć, dlaczego COVID-19 przyczynia się nie tylko do powikłań u osób już chorych na cukrzycę, ale także rozwoju tej choroby u pacjentów, u których nie była ona wcześniej zdiagnozowana – dodaje.

2. COVID-19 przyspiesza rozwój cukrzycy

Z badań wynika, że nawet osoby z łagodnym przebiegiem COVID-19 mogą mieć zwiększone ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2 w przyszłości. Dlatego też eksperci zalecają monitorowanie stanu glikemii u osób, które przeszły infekcję COVID-19, nawet jeśli nie miały wcześniej cukrzycy.

- Może być tak, że zamiast usłyszeć diagnozę cukrzycy w wieku 65 lat, dana osoba z wcześniejszym ryzykiem może – po przejściu COVID-19 – zachorować w wieku 45 czy 55 lat – wyjaśnia prof. Susan Cheng, współautorka badania.

- Obserwujemy obecnie wysyp pacjentów z cukrzycą i przypuszczamy, że jest to efekt pandemii COVID-19. Największy wzrost zauważamy w przypadku cukrzycy typu 1, która jest chorobą autoimmunologiczną – podkreśla prof. Dzida.

- Organizm sam wytwarza przeciwciała przeciwko komórkom produkującym insulinę i je niszczy. Zwykle po różnych wirusowych infekcjach widzi się związek ze zwiększoną zapadalność na cukrzycę. Takim przykładem może być np. wirus świnki (paramyksowirus). To samo obserwujemy po COVID-19 - dodaje.

3. Kto jest narażony na cukrzycę po COVID-19?

Jak zauważa prof. Czupryniak, na przyspieszony rozwój cukrzycy najbardziej narażone są osoby, które w przeszłości zmagały się z licznymi przypadłościami, które doprowadziły do wzrostu komórek insuliny. Niestety ci, którzy nie mieli do niej skłonności, także mogą chorować częściej.

- Koronawirus SARS-CoV-2 uszkadza komórki produkujące insulinę i może w ten sposób wywoływać cukrzycę. COVID-19 jest ostrym stanem zapalnym, groźną infekcją i osoby, które już wcześniej miały rozwinięty proces autoimmunologiczny prowadzący do wzrostu komórek insuliny, w momencie, kiedy zachorują na COVID-19, mogą szybciej zachorować na cukrzycę – tłumaczy prof. Czupryniak.

- Jednak cukrzyca może być wyindukowana bezpośrednio przez wirus, jak i pojawić się wskutek przyspieszenia procesu, który prędzej czy później doprowadziłby do wystąpienia cukrzycy. Te hipotezy mają potwierdzenie w badaniach - komentuje ekspert.

Ekspert podkreśla, że w Polsce na cukrzycę po COVID-19 narażeni są nie tylko dorośli, ale i dzieci.

- Generalnie wzrost zachorowań na cukrzycę obserwujemy od paru lat. Z informacji udzielonych od pediatrów wiem, że ostatnimi czasy obserwują więcej przypadków cięższego przebiegu cukrzycy u dzieci, które trafiają z nowo rozpoznaną cukrzycą w gorszym i cięższym stanie, niż to się działo przed pandemią. Nie dysponujemy jednak jeszcze dokładnymi statystykami – dodaje profesor.

W związku z tym, że pacjentów z cukrzycą po COVID-19 przybyło na całym świecie, naukowcy zaczęli sprawdzać, w ilu przypadkach infekcja spowoduje przejściową, ostrą insulinooporność oraz czasową cukrzycę.

- Wygląda na to, że w przypadku cukrzycy typu 1 proces nie będzie przejściowy, lecz przewlekły, co oznacza, że będzie doprowadzał do trwałego uszkodzenia komórek beta, w związku z tym trzeba będzie leczyć takich pacjentów, podając im insulinę – tłumaczy prof. Dzida.

Ważnym faktem wynikającym z badań jest także ten, że zaszczepienie przeciwko COVID-19 nie zapewnia ochrony przed rozwojem cukrzycy, jednakże nieco zmniejsza ryzyko. Dlatego naukowcy twierdzą, że szczepienie wciąż jest kluczowe w walce z pandemią i w zminimalizowaniu powikłań u osób z cukrzycą i innymi chorobami współistniejącymi.

- W świetle powyższych wyników badań ważne jest, aby lekarze monitorowali poziom cukru we krwi u pacjentów, którzy przeszli COVID-19, a także u osób, które poddają się regularnym badaniom po szczepieniu. Dzięki temu można wcześniej wykryć cukrzycę i rozpocząć odpowiednie leczenie, co poprawi jakość życia pacjentów i zmniejszy ryzyko powikłań – podsumowuje prof. Dzida.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze