Trwa ładowanie...

COVID osłabia układ mięśniowy jak grypa. Prof. Szczegielniak: Odkrywamy cały czas nowe objawy

COVID osłabia układ mięśniowy podobnie jak grypa
COVID osłabia układ mięśniowy podobnie jak grypa (Getty Images)

COVID uderza też w mięśnie. U niektórych pacjentów powikłania powodują, że muszą się na nowo uczyć wykonywania podstawowych czynności, takich jak wejście po schodach czy przygotowanie posiłku. - Często mamy do czynienia z osłabieniem siły mięśniowej, a także z zanikami mięśni, natomiast na szczęście nic nie wskazuje na ich rozpad - mówi prof. Jan Szczegielniak, krajowy konsultant w dziedzinie fizjoterapii.

spis treści

1. COVID osłabia układ mięśniowy jak grypa

Prof. Jan Szczegielniak jest jednym z autorów pilotażowego programu rehabilitacji osób, które przeszły COVID-19. Jest on prowadzony m.in. w szpitalu MSWiA w Głuchołazach. Od września 2020 r. rehabilitację przeszło tam ponad dwa tysiące ozdrowieńców. Zdarzą się 30-40-latkowie, którzy mają problem z wejściem po schodach.

- Myśleliśmy, że będą do nas trafiać zwłaszcza osoby starsze, z chorobami współistniejącymi, a więc z grup ryzyka, że będą to głównie osoby po leczeniu szpitalnym, po pobytach na intensywnej terapii. I oczywiście takie osoby są, niemniej jednak rehabilitacji wymagają często również osoby młode, nawet takie, które przeszły zakażenie koronawirusem skąpoobjawowo - wyjaśnia prof. Jan Szczegielniak, krajowy konsultant w dziedzinie fizjoterapii.

Zobacz film: "Zapalenie mięśnia sercowego po COVID"
Dla wielu ozdrowieńców jedynym sposobem na powrót do formy jest rehabilitacja
Dla wielu ozdrowieńców jedynym sposobem na powrót do formy jest rehabilitacja (Getty Images)

Profesor zaznacza, że do tej pory potwierdzono ponad 100 możliwych powikłań po przejściu COVID. Mogą się pojawiać w różnym natężeniu i utrzymywać powyżej pół roku. Jednak zdarzają się nawet pacjenci, którzy walczą z nimi od ponad roku.

- Program rehabilitacji ukierunkowany jest przede wszystkim na powikłania ze strony układu oddechowego: występującą duszność, zaburzenia czynności wentylacyjnej i związane z tym mniejsze możliwości wysiłkowe i szybkie zmęczenie. Ale obserwujemy także często długo utrzymujące się objawy neurologiczne związane np. z zaburzeniami równowagi i koordynacji oraz objawy psychologiczno-psychiatrycznych związane z zaburzeniami pamięci, koncentracji oraz objawy lęku i depresji. Te powikłania obserwujemy najczęściej, ale możliwe są również zaburzenia ze strony narządu ruchu - tłumaczy ekspert.

- Nasze doświadczenia kliniczne wskazują, że wymienione przeze mnie grupy powikłań występują u ok. 80 proc. pacjentów wymagających rehabilitacji po COVID. Objawy związane z narządem ruchu związane są najczęściej z występującymi bólami mięśni i stawów, u części pacjentów może się to wiązać również z zanikami mięśni. Dotyczy to zwłaszcza pacjentów, którzy przebywali na oddziałach intensywnej terapii - wyjaśnia prof. Szczegielniak.

COVID może osłabiać układ mięśniowy podobnie jak grypa - przyznaje lekarz.

- W doniesieniach na ten temat wskazuje się, że powikłania po grypie mogą także dotyczyć występujących bólów i zapalenia mięśni oraz związanych z tym zaburzeń koordynacji ruchowej. Przyjąć należy, że podobne mogą występować także przy COVID - mówi ekspert. - Zarówno bóle mięśniowe, jak i stawowe prowadzą do ograniczenia sprawności i możliwości wysiłkowych, mogą prowadzić do zaników mięśni i znacznego upośledzenia możliwości ruchowych. Duży stopień ograniczenia może powodować często brak możliwości wykonywania podstawowych czynności dnia codziennego, jak pójście do toalety czy przygotowanie posiłku - przyznaje ekspert.

2. Czy COVID może doprowadzić do rozpadu mięśni?

Rabdomioliza to zespół zmian klinicznych i biochemicznych występujących na skutek rozpadu lub uszkodzenia mięśni. Nieleczona może doprowadzić m.in. do uszkodzenia nerek i rozwoju ostrej niewydolności. Okazuje się, że może być również powikłaniem po infekcji wirusowej, takiej jak koronawirus. Właśnie dlatego eksperci wskazują, żeby brać ją pod uwagę u pacjentów, u których doszło do ostrego uszkodzenie nerek po COVID-19.

- Mówiąc o rabdomiolizie, myślimy o objawach związanych z masywnym rozpadem tkanki mięśniowej, przede wszystkim pod wpływem uszkodzenia mechanicznego mięśni, np. przy zmiażdżeniu, rozległym oparzeniu, porażeniu prądem, ale także przy ostrym niedokrwieniu dużych grup mięśniowych. Może to wystąpić również po zatruciu lekami, alkoholem, przedawkowaniu narkotyków. Przyjmuje się również, że proces ten może się wiązać z zakażeniami bakteryjnymi, jak również wirusowymi, w tym również wirusem grypy. Stąd przypuszczenie, że z podobnymi objawami możemy mieć do czynienia także po koronawirusie - mówi prof. Jan Szczegielniak.

Profesor zaznacza, że do tej pory wśród pacjentów uczestniczących w programie rehabilitacji nie potwierdzono takich przypadków.

- Na podstawie obserwacji klinicznych widzimy, że raczej mamy do czynienia z osłabieniem siły mięśniowej, możliwymi zanikami mięśni, natomiast na szczęście nic nie wskazuje na rozpad tych mięśni - wyjaśnia ekspert.

Podobne wnioski płyną z obserwacji dr. Michała Chudzika, który w ramach projektu STOP COVID bada powikłania u osób, które przeszły zakażenie koronawirusem.

- Bóle mięśniowe to jest dość częsty problem, ale gdy pobieramy enzym, który nazywa się kinazą kreatynową, która ocenia uszkodzenie mięśni, okazuje się, że jest w normie. To pokazuje, że jednak COVID nie doprowadza bezpośrednio do uszkodzenia komórek mięśniowych - wyjaśnia dr Chudzik.

3. Prof. Szczegielniak: Odkrywamy cały czas nowe objawy. Ciągle się uczymy COVID

- To, co nas najbardziej zaskakuje, to brak możliwości pogrupowania i przyporządkowania występujących i długo utrzymujących się objawów. Zarówno ich liczby, jak i natężenia - do wieku, płci czy przebiegu choroby - u poszczególnych osób. Przy czym podkreślić należy, że odkrywamy cały czas nowe objawy z różnych zakresów, a to oznacza, że ciągle się uczymy COVID - mówi prof. Szczegielniak.

Profesor przyznaje, że w wielu przypadkach konieczna jest rehabilitacja, w tym także stacjonarna. U części pacjentów efekty widać już po trzech tygodniach terapii: wzrastają możliwości wysiłkowe i ustępuje duszność. Jednak wiele dolegliwości może się ujawnić dopiero po jakimś czasie od przejścia infekcji. Co powinno wzbudzić nasz niepokój?

- Często pojawiają się objawy, które nie są kojarzone z koronawirusem, np. stany lękowe, trudności w zasypianiu, objawy związane z zaburzeniami wzroku, słuchu, czy nawet wypadanie włosów, które są obserwowane dopiero po jakimś czasie. Stąd apel, by takich objawów nie bagatelizować. Wskazaniem do wizyty u lekarza jest zarówno nasilenie dolegliwości, w tym także objawów bólowych, pogłębianie się obserwowanych dysfunkcji, jak i utrzymywanie się tych objawów przez dłuższy czas - wyjaśnia ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze