Trwa ładowanie...

Jak długo zakażamy Omikronem? Czy ikatybant okaże się skutecznym lekiem na koronawirusa? Sprawdzamy nowe badania dotyczące wirusa

Ikatybant nowym lekiem na koronawirusa? Ekspert omawia działanie i potencjał preparatu
Ikatybant nowym lekiem na koronawirusa? Ekspert omawia działanie i potencjał preparatu (Getty Images)

Nie ustają badania naukowców nad różnymi wariantami koronawirusa SARS-CoV-2 oraz lekami, które mogą zwalczyć postęp choroby. W ostatnim czasie ukazało się kilka badań, które odpowiadają na pytanie, jak długo może zarażać osoba z Omikronem. Odkryto też, że ikatybant, lek hamujący obrzęk naczyniowo-ruchowy, ma potencjał zwalczający COVID-19. - Ikatybant skutecznie obniżył działanie wirusa o ponad 90 proc. – poinformowali naukowcy z Monachium. Co na to polscy eksperci?

spis treści

1. Sześć dni. Tyle zarażają chorzy z Omikronem

Z każdym miesiącem trwania pandemii naukowcy wiedzą więcej o nowym koronawirusie i jego wariantach. Badacze z Massachusetts General Hospital w Bostonie przeprowadzili badania, z których wynika, że pacjenci zakażeni wariantem Omikron mogą transmitować wirusa na innych przez sześć dni.

Lekarze pobrali próbki krwi od 56 nowo zdiagnozowanych pacjentów, w tym 37 z infekcjami Deltą i 19 z infekcjami Omikronem. U wszystkich objawy zarażenia były skąpe, nikt nie był hospitalizowany. Niezależnie od wariantu oraz liczby przyjętych dawek szczepionki, uczestnicy badania wykazywali obecność aktywnego wirusa średnio przez ok. sześć dni po wystąpieniu objawów. Tylko jedna na cztery osoby zarażała przez ponad osiem dni.

Zobacz film: "Obowiązek szczepień medyków rodzi wiele problemów natury prawnej. Dr Cholewińska-Szymańska: Jesteśmy w sytuacji patowej"

"Chociaż nie wiadomo dokładnie, ile żywego wirusa jest potrzebne do rozprzestrzenienia choroby na innych, przyjmujemy, że osoby z łagodną infekcją COVID-19 mogą zarażać średnio przez sześć dni, a czasem dłużej" – powiedziała dr Amy Barczak z Massachusetts General Hospital w Bostonie, cytowana przez Agencję Reutera.

- Mamy podstawy, aby sądzić, że u osób z lekkim przebiegiem zakażenia wariantem Omikron objawy nie powinny się utrzymywać dłużej niż tydzień. Tyle samo wynosi czas zarażania tym wariantem – potwierdza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie oraz prezes zarządu głównego Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.

Powstały rówież badania przeprowadzone przez Centers for Disease Control and Prevention (CDC) i opublikowane na łamach czasopisma "Circulation", które dowodzą, że osoby urodzone z wadami serca, które zachorowały na COVID-19 i wymagają hospitalizacji, są bardziej narażone na śmierć. W badaniach porównano 421 pacjentów z wadą serca hospitalizowanych z powodu COVID-19 z ponad 235 tys. chorych z prawidłowo funkcjonującym sercem.

Okazało się, że osoby z wrodzonymi wadami serca były o 40 proc. częściej przyjmowane na oddział intensywnej terapii, o 80 proc. częściej wymagały wentylacji mechanicznej i dwukrotnie częściej umierały w trakcie hospitalizacji w porównaniu z pacjentami w grupie kontrolnej.

"Ludzie z wadami serca powinni być zachęcani do przyjmowania szczepionek i dawek przypominających oraz do kontynuowania stosowania dodatkowych środków zapobiegawczych, takich jak noszenie masek i fizyczny dystans" – powiedziała cytowana przez Agencję Reutera kierowniczka badania Karrie Downing z CDC.

(East News)

2. Ikatybant – lek potencjalnie zwalczający COVID-19

Ponad to na łamach czasopisma "Journal of Molecular Medicine" ukazały się badania przeprowadzone przez naukowców z Politechniki w Monachium, w których opisane zostały możliwości leku zwalczającego obrzęk naczyniowo-ruchowy w leczeniu COVID-19. Chodzi o ikatybant, lek, który blokuje białko zwane receptorem bradykininy b2, które wraz z innym białkiem jest wykorzystywane przez koronawirusa jako "brama do infekcji".

Kiedy naukowcy przeanalizowali komórki nosowe uzyskane od nowo zdiagnozowanych pacjentów z COVID-19, odkryli podwyższony poziom receptora bradykininy b2, co skłoniło ich do zastanowienia się, czy blokowanie tego białka za pomocą ikatybantu może chronić komórki wyściółki dróg oddechowych przed koronawirusem.

"Ku naszemu zdziwieniu, ikatybant skutecznie obniżył działanie wirusa o ponad 90 proc. i chronił hodowane ludzkie komórki dróg oddechowych przed śmiercią komórkową po zakażeniu SARS-CoV-2" – powiedział Adam Chaker z Politechniki w Monachium.

W eksperymentach z probówkami wielokrotne dawkowanie ikatybantu nie zatrzymało całkowicie infekcji koronawirusem, ale zmniejszyło jej nasilenie. W planie są kolejne badania – tym razem na pacjentach wysokiego ryzyka, sprawdzające potencjał zastosowania ikatybantu jako leczenia dodatkowego we wczesnych stadiach infekcji.

- Bardzo dobrze, że tego typu badania są prowadzone, ponieważ COVID-19 nie zniknął i wciąż szukamy leków zdolnych hamować rozwój choroby. Musimy jednak pamiętać, że omawiane badania są analizami przedklinicznymi, nie prowadzonymi na ludziach, dlatego omawianej skuteczności nie można przenosić bezpośrednio na populację ludzką – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej.

3. Potrzebne badania kliniczne

Jak podkreśla lekarz, ikatybant jest jedną z kilkuset substancji chemicznych, która w warunkach laboratoryjnych wykazuje skuteczność w hamowaniu SARS-CoV-2, nie oznacza to jednak, że efektywność ta przełoży się hamowanie wirusa u ludzi.

- U zwierząt, na kulturach komórek układu oddechowego czy też innych komórek, wiele leków może wykazywać działanie przeciwwirusowe wobec SARS-CoV-2, natomiast po podaniu tych leków ludziom okazuje się, że większość z nich nie działa tak dobrze, jak wynika to z badań laboratoryjnych, a niektóre są wręcz szkodliwe. Wiemy z przeszłości, że istniało wiele leków, które w badaniach przedklinicznych wykazywały wysoki potencjał hamujący replikację SARS-CoV-2, a w badaniach klinicznych okazywały się nieskuteczne. Za przykład może posłużyć amantadyna, iwermektyna, chlorochina czy hydroksychlorochina, których przedkliniczne rezultaty były obiecujące, natomiast z czasem okazało się, że u ludzi były nieskuteczne – zauważa dr Fiałek.

Jak tłumaczy lekarz, ikatybant szerzej znany jest jako preparat Firazyr, który wykorzystuje się do objawowego leczenia ostrych napadów dziedzicznego obrzęku naczynioruchowego (ang. hereditary angioedema; HAE).

- Choroba związana jest z niedoborem inhibitora esterazy C1. Osoby, które nie mają tego białka, mogą doświadczać obrzęku tkanki podskórnej (dłonie, stopy, szyja, twarz) oraz błon śluzowych warg, języka, gardła czy krtani, co może prowadzić do wystąpienia duszności, co w niektórych przypadkach może doprowadzić nawet do zgonu. Objawy mogą nieco przypominać wstrząs anafilaktyczny. Ikatybant jest podawany podskórnie, w momencie, kiedy u pacjenta dojdzie do napadu obrzęku naczynioruchowego, podobnie jak w przypadku wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego podaje się domięśniowo adrenalinę. Podanie leku ma za zadanie zatrzymać napad obrzęku naczynioruchowy. Patrząc na mechanizm działania ikatybantu nie do końca wierzę, że okaże się on kluczowym lekiem w zwalczaniu COVID-19, choć z drugiej strony nie znamy wszystkich dróg działania tej substancji i równie dobrze może okazać się, że faktycznie okaże się efektywny – tłumaczy dr Fiałek.

Ekspert podkreśla, że właśnie dlatego warto zastanowić się nad rozpoczęciem badań klinicznych z wykorzystaniem ikatybantu.

- Można powiedzieć, że wyniki badań przedklinicznych są takim przyczynkiem do rozważenia możliwości testowania tego leku u ludzi, czyli badań klinicznych. To jest właśnie nauka, która w tej sytuacji weryfikuje, czy skuteczność i bezpieczeństwo obserwowane w badaniach laboratoryjnych, potwierdzą się również u ludzi. Każdy lek może stać się tym, który okaże się skuteczny i zwiększy liczbę preparatów stosowanych w zakażeniu nowym koronawirusem. Kolejne metody terapii są potrzebne zwłaszcza osobom immunoniekompetentnym, które przez cały czas narażone będą na zachorowanie i ciężki przebieg COVID-19, nawet, kiedy będzie to choroba występująca endemicznie – podsumowuje dr Fiałek.

4. Raport MZ

W czwartek 10 marca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 13 438 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (2328), wielkopolskim (1755), kujawsko-pomorskim (1290).

44 osoby zmarły z powodu COVID-19, 140 osób zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze