Trwa ładowanie...

Wariant Omikron zakończy pandemię? Prof. Parczewski: To nic pewnego, ale są powody do optymizmu

Avatar placeholder
07.12.2021 15:53
Wariant Omikron zakończy pandemię? Prof. Parczewski: To nic pewnego, ale są powody do optymizmu
Wariant Omikron zakończy pandemię? Prof. Parczewski: To nic pewnego, ale są powody do optymizmu (Getty Images)

Eksperci obawiają się, że wariant Omikron może spowodować kolejną falę epidemii. Istnieją jednak szanse, że będzie to łagodna fala zakażeń, która przybliży świat do zakończenia pandemii. - Jest nadzieja, że wariant Omikron faktycznie będzie powodował łagodniejsze przebiegi. Jednak wszystkie obserwacje, które mamy, są poczynione na populacji afrykańskiej, która jest znacznie młodsza, niż starzejące się społeczeństwa Europy - wyjaśnia prof. Miłosz Parczewski.

spis treści

1. Wariant Omikron to powód do optymizmu?

Omikron błyskawicznie rozprzestrzenia się na świecie. Do tej pory przypadki zakażenia nowym wariantem SARS-CoV-2 zostały potwierdzone w ponad 30 państwach, w tym większości krajów UE.

Wstępne badania wskazują, że Omikron może być znacznie bardziej zakaźny, niż dominujący obecnie wariant Delta, ale jednocześnie wywołuje ładniejszy przebieg choroby. Jeśli te doniesienia się potwierdzą, sprawdzą się prognozy ekspertów o tym, że wirus będzie konsekwentnie mutować w kierunku większej zakaźności, ale mniejszej zjadliwości.

Eksperci obawiają się, że wariant Omikron może spowodować kolejną falę epidemii.
Eksperci obawiają się, że wariant Omikron może spowodować kolejną falę epidemii. (Getty Images)

- Takie zjawisko nazywa się atenuacją wirusa i faktycznie było ono oczekiwane przez wirusologów. Być może wariant Omikron jest właśnie efektem tej ewolucji. Oznacza to, że wirus poprzez liczne mutacje zoptymalizował zakaźność, ale z drugiej strony ciężkość przebiegu zakażenia jest lżejsza - mówi prof. Miłosz Parczewski, szef kliniki chorób zakaźnych w Szczecinie, konsultant wojewódzki do spraw chorób zakaźnych na Pomorzu Zachodnim oraz jeden z członków Rady Medycznej przy premierze.

Ekspert podkreśla jednak, że w przypadku wariantu Omikron w dalszym ciągu kluczowym słowem jest "może".

- Wszystkie obserwacje, które mamy, są poczynione na małej grupie pacjentów. W dodatku jest to populacja afrykańska, która jest znacznie młodsza, niż starzejące się społeczeństwa Europy. Nie możemy zakładać z pewnością, że u nas ten wariant będzie przebiegał równie łagodnie. Większość pacjentów, którzy ciężko chorują na COVID-19, to jednak są osoby starsze - wyjaśnia prof. Parczewski. - Istnieje szansa, że wariant Omikron faktycznie będzie powodował łagodniejsze przebiegi, jednak musimy poczekać, aż pojawi się więcej informacji na ten temat - dodaje.

2. Wariant Omikron spowoduje piątą falę zakażeń?

Eksperci obawiają się, że zbyt łagodne restrykcje oraz swobodne podróżowanie mogą doprowadzić do powtórki z zeszłego roku. Wówczas tuż przed świętami Bożego Narodzenia w Wielkiej Brytanii zaczął gwałtownie rozprzestrzeniać się wariant Alfa. Choć wiadomo było, że setki tysięcy Polaków wrócą na święta z Wysp do kraju, rząd nie wprowadził żadnego systemu nadzoru epidemiologicznego nad podróżującymi. Efektem tej beztroski była fala zakażeń w lutym i marcu.

- Istnieje ryzyko, że ten scenariusz powtórzy się ponownie. W tej chwili mamy erę Delty, praktycznie nie występują zakażenia innymi wariantami. Jednak nie oznacza to, że nie może dojść do podmiany wariantu - podkresla prof. Parczewski.

Do tej pory w związku z rozprzestrzenianiem się wariantu Omikron, rząd jedynie zdecydował się na zawieszenie lotów do 7 afrykańskich krajów.

3. Certyfikaty covidowe? "To nie jest ograniczenie wolności"

Zdaniem prof. Parczewskiego już na tym etapie wprowadzenie restrykcji nie zatrzyma czwartej fali zakażeń, jednak mogłoby powstrzymać przesunięcie się epidemii ze wschodu na zachód Polski. O ile od września liczby zakażeń gwałtownie rosły w woj. lubelskim oraz podlaskim, to od kilku tygodni największa liczba potwierdzonych przypadków na 100 tys. mieszkańców jest właśnie w woj. zachodnio-pomorskim, dolnośląskim oraz opolskim.

- Kiedy wirus rozprzestrzenia się w danej populacji, w pewnym momencie wyczerpuje możliwość dalszych transmisji. Wtedy epidemia zaczyna przetaczać się do innych regionów. Istnieje więc ryzyko, że po świętach sytuacja epidemiologiczna znowu się pogorszy i dojdzie do kolejnego wzrostu zakażeń - wyjaśnia prof. Parczewski.

Niektóre prognozy mówią o tym, że niekontrolowana czwarta fala zakażeń może potrwać nawet do marca.

- Większość europejskich krajów już wprowadziła jakieś restrykcje albo obowiązek posiadania certyfikatów covidowych. Dla nas jest to ostatni moment, aby również w Polsce wdrożyć takie rozwiązania - podkreśla profesor. - Nie zgadzam się z tym, że certyfikaty covidowe są jakimś ograniczeniem wolności. Jeśli ktoś nie chce się zaszczepić, ma prawo wykonać test antygenowy lub molekularny. Nikt nikogo nie zamyka w domu, ale osoby niezaszczepione, niebędące ozdrowieńcami i niemające negatywnego wyniku testu w kierunku SARS-CoV-2, powinny podobnie jak w większości innych krajów, mieć ograniczenie do wejścia do restauracji czy na imprezy masowe - dodaje.

Jak podkreśla prof. Parczewski, wirusa krążącego w populacji jest bardzo dużo, a te ograniczenia mogłyby się przełożyć na spowolnienie transmisji.

- Chodzi jedynie o to, żebyśmy nie musieli trwać do wiosny ze służbą zdrowia prawie całkowicie przestawioną na tory "covidowe". Jestem lekarzem i znowu pracuję w trybie całkowicie covidowym. Znowu obserwuję ogrom zgonów, których w dużej mierze można było uniknąć - podkreśla prof. Miłosz Marczewski.

4. Nowe restrykcje. Rząd spełni żądania lekarzy?

We wtorek 7 grudnia rząd przedstawił nowe restrykcje, które zaczną obowiązywać od 15 grudnia.

- Elementem, o którym zdecydowaliśmy w ostatnim czasie, są obowiązkowe szczepienia dla wybranych grup pracowniczych. Idąc śladem Niemiec, Austrii, będziemy chcieli od 1 marca wprowadzić obowiązek zaszczepienia dla trzech grup: pierwsza grupa to są medycy, druga grupa to są nauczyciele, trzecia grupa to są służby mundurowe - przekazał podczas konferencji prasowej Adam Niedzielski, szef resortu zdrowia.

Zapowiedziano również wprowadzenie serii ograniczeń:

  • od 15 grudnia obniżony zostanie limit do 30 proc. w restauracjach, barach i hotelach (zwiększenie limitów wyłącznie dla osób zaszczepionych zweryfikowanych przez przedsiębiorcę),
  • od 15 grudnia obniżony zostanie limit do 30 proc. obłożenia w kinach, teatrach, obiektach sportowych, sakralnych (zwiększenie tego limitu może być tylko i wyłącznie dla osób zaszczepionych, zweryfikowanych przez przedsiębiorcę),
  • od 15 grudnia zamknięte będą dyskoteki, kluby i obiekty udostępniające miejsca do tańczenia,
  • od 15 grudnia obowiązkowe testy dla współdomowników osób chorujących na COVID-19 (bez względu na posiadany certyfikat covidowy),
  • od 15 grudnia w transporcie zbiorowym limit do 75 proc.,
  • od 20 grudnia do 9 stycznia nauka zdalna dla szkół podstawowych i średnich.

5. Raport Ministerstwa Zdrowia

We wtorek 7 grudnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 19 366 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (2790), śląskim (2790), wielkopolskim (1917).

Z powodu COVID-19 zmarły 172 osoby, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarły 332 osoby.

Podłączenia do respiratora wymaga 2036 chorych. Pozostało 700 wolnych respiratorów.

Zobacz także: Za wcześnie skreśliliśmy AstraZenekę? "Zaszczepieni nią mogą mieć najwyższą odporność"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze