Trwa ładowanie...

Szwedzi mają poważny problem. Dotknął już 14 proc. społeczeństwa

Jako jedni z pierwszych zrezygnowali z obostrzeń pandemicznych. Teraz milion osób zmaga się z powikłaniami
Jako jedni z pierwszych zrezygnowali z obostrzeń pandemicznych. Teraz milion osób zmaga się z powikłaniami (Getty Images)

Szwecja była jednym z pierwszych krajów, który najwcześniej zniósł niemal wszystkie obostrzenia związane z koronawirusem. Okazuje się, że obywatele tego kraju cierpią teraz na powikłania związane z tzw. long COVID. Aż 14 proc. Szwedów deklaruje, że mają one charakter przewlekły.

spis treści

1. Szwedzi zmagają się z long COVID. To skutek braku obostrzeń?

Szwecja wywołała niemałe zdumienie, kiedy w lutym 2022 roku zrezygnowała z niemal wszystkich obostrzeń pandemicznych. Kiedy przez Europę przetaczała się kolejna fala COVID-19, w Szwecji zniesiono limity osób, które mogą przebywać w restauracjach, na stadionach sportowych i podczas innych masowych wydarzeń.

Przestano wymagać paszportów covidowych, podobnie jak maseczek w środkach transportu publicznego. Zniknęły także zalecenia dotyczące pracy zdalnej.

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

- Wkraczamy w zupełnie nową fazę. Nasza wiedza o koronawirusie jest znacznie lepsza. Badania pokazują, że wariant Omikron powoduje łagodniejszy przebieg choroby – mówiła wówczas premier Szwecji Magdalena Andersson.

Teraz spory odsetek mieszkańców tego kraju zmaga się z powikłaniami po COVID-19.

Naukowcy sugerują, że to brak ograniczeń pandemicznych odpowiada za to, że aż 14 proc. obywateli (1,1 mln Szwedów), cierpi na przewlekłe dolegliwości, które są konsekwencją zakażenia SARS-CoV-2.

"500 tys. z nich choruje już od ponad 12 miesięcy. 100 tys. osób twierdzi, że choroba poważnie ogranicza ich życie. Dominują objawy psychiatryczne" – pisze w mediach społecznościowych prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolog z UMCS w Lublinie.

Z ankiety przeprowadzonej przez portal Novus wynika, że pozostałymi objawami, z którymi najczęściej zmagają się Szwedzi, są:

  • utrata smaku,
  • problemy z oddychaniem,
  • owrzodzenia w nosie,
  • problemy z przełykaniem,
  • słaby apetyt,
  • astma,
  • cukrzyca.

"Jedną z rzeczy, które widzimy również w naszych ankietach, jest to, że wielu z nich nie wierzy, że to powikłania po COVID" – czytamy na portalu.

Lekarze informują, że w większości pacjentów wyleczenie long COVID zajmuje od trzech do czterech miesięcy. W przypadku osób, które były podłączane pod respirator, rekonwalescencja może potrwać nawet rok i dłużej.

Nie wiadomo jednak, czy wyleczenie przewlekłego zmęczenia i bólu jest trwałe. Istnieją obawy, że te objawy mogą nawracać przy okazji innych chorób, zwłaszcza infekcji wirusowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze