Trwa ładowanie...

Koronawirus. Kiedy powinniśmy wezwać karetkę? Ekspert tłumaczy

 Ewa Rycerz
02.04.2021 21:10
Kiedy należy wezwać karetkę?
Kiedy należy wezwać karetkę? (Getty Images)

Od 1 do 28 marca 2021 r. dolnośląskie pogotowie ratunkowe przyjęło 150 tys. zgłoszeń, z czego blisko 50 tys. zakwalifikowano jako niezasadne - poinformował na twitterze Jarosław Obremski, wojewoda dolnośląski. Podobna sytuacja panuje w całej Polsce. Trzecia fala pandemii sprawia, że w obawie o swoje zdrowie coraz częściej dzwonimy po pogotowie. Czy słusznie? Kiedy należy wezwać karetkę?

spis treści

1. Najpierw należy się udać do lekarza rodzinnego

- Trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, kiedy należy wezwać karetkę, jeśli jesteśmy zakażeni koronawirusem - mówi wprost Paweł Oskwarek, ratownik medyczny z Warszawy. - Na pewno nie powinniśmy tego robić tylko dlatego, że mamy pozytywny wynik testu, albo gdy chcemy, by ktoś nas przetestował. Pamiętajmy, że zespoły ratownictwa medycznego są dla osób, które mają zagrożenie życia, a w dzisiejszych trudnych czasach tych zespołów ciągle brakuje - podkreśla.

Co zatem zrobić, jeśli czujemy się źle?

Zobacz film: "Czy szczepionki na koronawirusa są skuteczne w przypadku nowych mutacji? Wirusolog odpowiada"

Pierwszym krokiem powinna być wizyta lub teleporada u lekarza rodzinnego. Udzieli on pierwszej pomocy, wypisze leki. Ważne jest, by bezwzględnie stosować się do jego zaleceń. W Polsce mamy z tym niestety problem, bo choć przodujemy w przyjmowaniu suplementów, to leki bierzemy niezgodnie z zaleceniami i ulotką. Niestety, w wielu przypadkach jedna tabletka przeciwgorączkowa na dobę nie wystarczy.

2. Wskazania do wezwania karetki

W przypadku, jeśli mamy potwierdzony wynik testu na COVID-19, powinniśmy szczególnie obserwować swój organizm.

- Na pewno pacjent powinien zwracać uwagę na oddech, jego głębokość i szybkość. Jeśli ten oddech jest spłycony, nierówny, płytszy i coraz szybszy, urywa się i odczuwamy duszność, nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć zdania, urywamy w pół słowa, jest to przesłanka do tego, by wezwać pogotowie - podaje Paweł Oskwarek.

Kolejną ważną sprawą jest saturacja. Pomimo że jest to parametr bardzo łatwy do pomiaru, jego ocena wcale nie jest taka prosta. Chorzy, którzy są wyposażeni w pulsoksymetr, powinni mierzyć ją regularnie, najlepiej robić to tak, jak w przypadku pomiarów ciśnienia tętniczego: 2 razy dziennie.

- Jeśli pacjent nie jest obciążony chorobami płuc, a saturacja wynosi mniej niż 94 proc., zgodnie z zaleceniami wiceministra zdrowia Waldemara Kraski, powinniśmy skontaktować się "medykiem", może to być lekarz prowadzący lub dyspozytor medyczny. On oceni czy w danym przypadku wysłanie ZRM-u będzie wskazane. Jeśli saturacja spada nam poniżej 90 proc., wtedy dzwonimy na numer alarmowy - wyjaśnia ratownik medyczny.

Nieco inaczej będzie jednak u chorych np. na POCHP lub astmę.

- U tych pacjentów saturacja może być obniżona na stałe i w przypadku dodatkowego zakażenia COVID-19 prawidłowa ocena przez osobę niemedyczną będzie bardzo trudna - dodaje mężczyzna.

Natomiast bezwzględnie należy wezwać pogotowie, jeśli pacjent ma zaburzenia świadomości, mówi od rzeczy. To znak, że jego ośrodkowy układ nerwowy i mózg nie funkcjonują prawidłowo i należy to jak najszybciej zdiagnozować i wdrożyć leczenie. Można to zrobić tylko w szpitalu.

3. Kiedy należy poczekać z wezwaniem pogotowia?

Wskazaniem do wezwania karetki nie jest natomiast sama gorączka Lekarze podkreślają, że jeśli ona wystąpi, należy z nią walczyć, a nie - czekać, aż sama ustąpi. Dlatego tak ważne jest, by przyjmować leki przeciwgorączkowe dokładnie tak, jak zalecił lekarz. Jeśli nie określił on tego sposobu, należy bezwzględnie przeczytać ulotkę, są w niej wyszczególnione wszelkie ważne informacje. W przypadku gorączki ważne jest również odpowiednie nawadnianie.

- Zdecydowanie odradzam wzywanie ratowników do ogólnego "złego samopoczucia". Osoba, która przyjmuje pokarmy, płyny, zachowuje rytm życia i przyjmuje zalecone leki, które poprawiają stan pacjenta, powinna bacznie siebie obserwować i wzywać pomoc wtedy, gdy zdrowie nagle się załamie, wystąpią wspomniane wcześniej niepokojące sytuacje. Należy pamiętać, że temperatura, zatkany nos, potrafią mocno dać się we znaki choremu, ale nie jest to powód do wzywania ratowników - podkreśla Paweł Oskwarek.

4. Dzieci mają większy priorytet

Co, jeśli zakażenie koronawirusem zostanie zdiagnozowane u dziecka? Ratownik podkreśla, że - podobnie jak w przypadku dorosłych - najważniejsze jest przyjmowanie leków i obserwacja.

- Jeśli po przyjęciu leku temperatura spada, dziecko bawi się, rozmawia, łagodnie kaszle, je, po prostu obserwujemy. Natomiast jeśli widzimy, że leki nie działają, maluch przysypia, nie reaguje na rozmowę, leje się przez ręce - reagujemy - mówi Oskwarek.

Zarówno u dziecka, jak i osoby dorosłej, w trakcie narastającej niewydolności oddechowej silnie pracuje klatka piersiowa, włączają się dodatkowe mięśnie oddechowe - mięśnie międzyżebrowe, zazwyczaj ukryte. W takim przypadku uwidaczniają się przestrzenie międzyżebrowe, włącza się tor oddechowy brzuszny, zaciągane są "skrzydełka nosa".

- Taki widok powinien nas zaalarmować - przestrzega ratownik i dodaje, że dzieci zazwyczaj mają zwiększony priorytet w leczeniu.

5. 999 czy 112?

Pod który numer lepiej dzwonić? Paweł Oskwarek tłumaczy, że bezpieczniej będzie dzwonić pod numer 999, ponieważ wtedy mamy pewność, że rozmawiamy z osobą medyczną, z pielęgniarką lub ratownikiem. - Gdy sprawa dotyczy stricte tylko i wyłącznie spraw medycznych, dzwonimy na 999, gdy potrzebujemy innych służb - również 112 - precyzuje mężczyzna.

W międzyczasie możemy przygotować dokumentację medyczną i przyjmowane leki. Zakładamy maskę na twarz. Do czasu przyjazdu karetki duszności możemy złagodzić nebulizacjami solą fizjologiczną.

Ratownik dodaje, że nigdy nie powinniśmy kłamać na temat swojego zdrowia.

- Mówmy prawdę. Dyspozytor podejmie zawsze możliwie najlepszą decyzję. Czasami lepszą opcją będzie udanie się do nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej niż przyjazd zespołu i ewentualny wyjazd na SOR, gdzie będzie się tylko zwiększało tłum oczekujących i narażało na kontakt z różnymi chorobami. ZRM nie jest przychodnią na kółkach. Jesteśmy od ratowania zdrowia i życia. Nie wyleczymy kaszlu i kataru, ale możemy przywrócić czynność serca, rozpoznać zawał mięśnia sercowego, rozpoznać udar mózgu, uratować kogoś z wypadku i odpowiednio postąpić, by udzielić jak najlepszej pomocy. Myślmy, wzywając ZRM - apeluje ratownik.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze