Trwa ładowanie...

Koronawirus. Czy pylenie roślin może zwiększać ryzyko zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2?

Czy pylenie roślin zwiększa ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2?
Czy pylenie roślin zwiększa ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2? (GettyImages)

Naukowcy na łamach czasopisma "PNAS" alarmują, że okres pylenia roślin może korelować ze zwiększonymi wskaźnikami zakażeń SARS-CoV-2. Eksperci w dziedzinie alergologii w rozmowie z WP abcZdrowie wyjaśniają, czy pyłki krążące w powietrzu rzeczywiście zwiększają ryzyko zachorowania.

spis treści

1. Pylenie roślin - czy może zwiększać liczbę zakażeń koronawirusem?

Międzynarodowa grupa ekspertów na łamach czasopisma "PNAS" ("Proceedings of the National Academy of Sciences") opisuje obserwacje danych meteorologicznych pochodzących ze 130 stacji w 31 państwach. Naukowcy przypominają, że narażenie na pyłki zawieszone w powietrzu może zwiększać podatność na infekcje wirusowe dróg oddechowych.

Badacze postanowili sprawdzić, czy podobną zależność można zaobserwować również w przypadku zakażeń SARS-CoV-2. W tym celu przeanalizowali korelację między liczbą zakażeń koronawirusem a stężeniami pyłków oraz wilgotnością, temperaturą, gęstością zaludnienia i obowiązującymi w danym rejonie obostrzeniami. Wnioski były zaskakujące.

Zobacz film: "Alergia. Fakty i mity"

"Chcieliśmy zobaczyć, jak zmieniła się liczba nowych infekcji wraz ze wzrostem i spadkiem poziomu pyłków. Wskaźniki infekcji zwykle rosły cztery dni po odnotowaniu wysokich stężeń pyłku kwiatowego w powietrzu" - tłumaczył prof. Lewis Ziska z Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, współautor badania. Ekspert wyjaśnia, że "pyłek może tłumić reakcję ludzkiego układu odpornościowego na wirusy". Naukowiec wskazuje, że w ten sposób dochodzi do zaburzenia działania interferonu białka, którego zadaniem jest pobudzanie odporności organizmu podczas walki z patogenami.

Co ważne, okazało się, że reakcja na pyłki nie dotyczyła wyłącznie alergików. "Nawet te rodzaje pyłków, które zwykle nie powodują alergii, miały związek ze wzrostem koronawirusowych zakażeń" - podkreślał naukowiec na łamach "The Conversation".

2. Czy alergia zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem?

Prof. Andrzej Fal jest odmiennego zdania i przypomina, że zależność pomiędzy alergią a COVID-19 mogliśmy dokładnie prześledzić podczas poprzedniej wiosny i wnioski nie pozostawiają wątpliwości.

- Po analizie tego sezonu jest jasne stanowisko Amerykańskiej Akademii Alergologii, że ani astma, ani choroby alergiczne nie są czynnikami sprzyjającymi zakażeniu SARS-CoV-2 – mówi prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie.

- Co więcej, w styczniu w "Journal of Allergy and Clinical Immunology" pojawiło się takie podsumowanie, że osoby z astmą nawet relatywnie rzadziej chorowały na COVID, tzn. odsetek astmatyków wśród covidowców był niższy niż odsetek astmatyków w generalnej populacji - dodaje ekspert.

Alergia nie zwiększa ryzyka zakażenia koronawirusem, o ile jest leczona
Alergia nie zwiększa ryzyka zakażenia koronawirusem, o ile jest leczona (123rf)

3. Stan zapalny w obrębie błony śluzowej nosa to otwarte wrota dla koronawirusa

Z kolei alergolog dr Piotr Dąbrowiecki dodaje, że alergia rzeczywiście nie zwiększa ryzyka zakażenia koronawirusem, o ile jest leczona. Lekarz tłumaczy, że jeżeli mamy pacjenta, który ma objawy alergii: katar, kichanie, łzawienie, które są spowodowane stanem zapalnym wywołanym przez pyłki w obrębie górnych dróg oddechowych, to taka sytuacja sprzyja zakażeniu chorobami wirusowymi, w tym również COVID-19.

- Stan zapalny w obrębie błony śluzowej i taka zapalnie zmieniona śluzówka to są w pewnym sensie wrota zapraszające wirusa do wniknięcia głębiej do organizmu. Sprzyja to lepszej replikacji wirusa w obrębie śluzówki i wnikania głębiej poprzez uszkodzoną błonę śluzową górnych dróg oddechowych - tłumaczy dr Piotr Dąbrowiecki, alergolog, specjalista chorób wewnętrznych, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na astmę, alergię i POChP.

- Natomiast w momencie, kiedy pacjent wie o tym, że jest alergikiem i stosuje leki antyhistaminowe, sterydy donosowe, to zdecydowanie zmniejsza ryzyko zachorowania na COVID-19. Można powiedzieć, że taka terapia jest formą prewencji tej choroby - dodaje ekspert.

Wiosna jest sezonem, kiedy ujawnia się wiele alergii na pylące rośliny, w marcu najbardziej uciążliwa jest alergia na olchę i leszczynę, a w kwietniu na pyłek brzozy. W związku z tym lekarz zwraca uwagę na jeszcze jedno zagrożenie związane z dolegliwościami alergicznymi.

- Mamy takie objawy jak katar, kaszel, łzawienie oczu, świąd. Jeżeli ktoś ma alergiczny nieżyt nosa spowodowany pyleniem i pociera dłońmi w okolicach nosa lub oczu, a ta ręka dotykała wcześniej miejsca, którego dotykała osoba, która ma COVID, to jest pewne ryzyko przeniesienia zakażenia również tą drogą - ostrzega dr Dąbrowiecki.

4. Alergia nie jest przeciwwskazaniem do szczepień przeciwko COVID

Dr Dąbrowiecki przypomina, że sama alergia nie jest przeciwwskazaniem do szczepienia przeciwko COVID. - Dużo osób zgłasza się do mnie z tym pytaniem. Jeżeli pacjent nie miał wcześniej reakcji na szczepionkę w postaci anafilaksji, to żadna inna alergia, np. na pyłki, czy pokarmowa, nie zwiększa ryzyka wystąpienia działań niepożądanych po szczepieniu na COVID-19 - tłumaczy alergolog.

W Polsce na dolegliwości alergiczne cierpi ponad 30 proc. społeczeństwa. A problem będzie narastał. Nieleczony alergiczny nieżyt nosa może doprowadzić do rozwoju astmy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze