Mogą wskazywać, że koronawirus jest blisko mózgu. Dwa poważne objawy wariantów BA.4 i BA.5
Podwarianty Omikronu BA.4 i BA.5 są cały czas obiektem badań naukowców. Zwłaszcza teraz, gdy liczba zachorowań w wielu rejonach świata ponownie wzrasta. Eksperci zwracają uwagę, że choć obecnie objawy COVID-19 nie odbiegają od tych, do których nas przyzwyczaił Omikron, to mogą pojawić się dwa, szczególnie niepokojące.
1. Podwarianty BA.4 i BA.5 – co o nich wiemy?
Podwarianty koronawirusa BA.4 i BA.5 wzbudziły zainteresowanie badaczy z uwagi na dodatkowe mutacje w domenie wiążącej wypustki receptora. Mówiąc wprost, oznacza to, że mogą być jeszcze bardziej zakaźne niż wariant pierwotny Omikronu. Dodatkowo lepiej sobie radzą z omijaniem odpowiedzi odpornościowej zarówno u ozdrowieńców, jak i zaszczepionych osób.
Jedno z badań, które ukazało się w serwisie Medrixiv, wskazuje, że to właśnie te dwa podwarianty mają spory potencjał wywołania kolejnej fali – a liczby zakażeń rosną obecnie m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Izraelu, a także w Europie. Duży wzrost odnotowano także w Holandii.
Poza tym, że nowe podwarianty mogą odpowiadać za rosnące zakażenia, to przebieg infekcji zasadniczo ma nie odbiegać od dolegliwości typowych dla zakażenia wariantem Omikron. Takiego zdania jest dr Thomas Russo, specjalista chorób zakaźnych z Uniwersytetu w Buffalo.
2. Objawy COVID-19 – czy się zmieniły?
Większość ekspertów zachowuje jednak ostrożność w osądach, przyznając, że wykryte w Afryce w lutym 2022 r. podwarianty BA.4 i BA.5 są z nami zbyt krótko.
Z obserwacji na tę chwilę wynika, że lista najczęstszych objawów infekcji jest dość zbieżna z pozostałymi podwariantami.
"Nowy wariant atakuje górne drogi oddechowe" – przyznał we włoskim "La Stampa" specjalista chorób zakaźnych Giovanni Di Perri ze szpitala w Turynie.
Dlatego dolegliwości, jakie mogą się pojawić, obejmują:
- katar i kichanie,
- bóle mięśniowe i osłabienie organizmu,
- kaszel,
- ból gardła,
- bóle głowy.
3. Dwa niepokojące objawy BA.4 i BA.5
To jednak nie wszystko. Tim Spector, profesor epidemiologii genetycznej w King's College London uważa, że są jeszcze dwa możliwe objawy, znacznie poważniejsze od pozostałych. Spector jest współzałożycielem aplikacji ZOE Covid służącej m.in. do raportowania zakażeń czy zgłaszania objawów chorych na COVID-19 i zauważył, że u chorych powracają typowe dla poprzednich mutacji objawy: szumy uszne oraz utrata węchu. Dotyczą nawet 19 proc. chorych.
"Przychodzi i znika, może być łagodny do umiarkowanego i utrzymywać się przez tygodnie lub miesiące" – wynika z ankiety.
Mogą wydawać się dokuczliwe, ale błahe, tymczasem prawda jest zupełnie inna. Według prof. Spectora to znak, że koronawirus zaatakował obszary znajdujące się blisko mózgu.
Już po pierwszej fali koronawirusa eksperci zwracali uwagę na tzw. triadę laryngologiczną, czyli pojawienie się pacjentów z szumami usznymi, zawrotami głowy i niedosłuchem w wyniku zainfekowania SARS-CoV-2. Wtedy też zaburzenia węchu, niekiedy utrzymujące się długimi miesiącami, również zgłaszane były bardzo często.
- Pamiętam konsultacje po pierwszej fali koronawirusa. Na kilkadziesiąt pacjentów jedna czwartato były osoby z jednostronnymi głuchotami. Wcześniej w pełni życia, aktywne zawodowo, i nagle po jednej stronie całkowita głuchota – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. Piotr Henryk Skarżyński, otorynolaryngolog, audiolog i foniatra, zastępca kierownika Zakładu Teleaudiologii i Badań Przesiewowych w Instytucie Fizjologii i Patologii Słuchu.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.
