Trwa ładowanie...

Szczepionka "na raka" istnieje, ale za mało osób chce ją przyjąć. "To fiasko"

 Karolina Rozmus
23.05.2024 18:23
Szczepionka "na raka" istnieje, ale za mało osób chce ją przyjąć. "To fiasko"
Szczepionka "na raka" istnieje, ale za mało osób chce ją przyjąć. "To fiasko" (Getty Images/Magdalena Bizoń)

W onkologii to sytuacja wyjątkowa, jeśli nie bezprecedensowa. Szczepionka "na raka" istnieje. Chroni przed co najmniej sześcioma typami nowotworów, co dobitnie pokazuje przykład np. Australii. Tam problem raka szyjki macicy już niemal nie istnieje. A w Polsce? Rządowy program szczepień przeciw HPV, zdaniem ekspertów, okazał się fiaskiem.

spis treści

1. Porażka programu szczepień

1 czerwca 2023 r. Ministerstwo Zdrowia uruchomiło program bezpłatnych szczepień przeciw HPV dla dziewcząt i chłopców, którzy skończyli 11. rok życia. Niemal rok po rozpoczęciu programu czas na podsumowanie. Eksperci, którzy się tego podjęli, nie szczędzą słów rozgoryczenia.

- To jest wręcz kuriozalne, co zrobiono z tym programem. Rodzice poprzez infolinie szukają punktów szczepień, których praktycznie nie ma - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch, specjalistka medycyny rodzinnej z Podlasia, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie. - Proces szczepienia bardzo utrudniono. W żadnym przypadku taka komplikacja przepisów się nie sprawdziła.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Co powoduje raka szyjki macicy?"

Nadmierna biurokratyzacja i problemy z e-rejestracją były omawiane podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Badań Naukowych i Innowacji w Ochronie Zdrowia "Profilaktyka zakażeń HPV - szczepienia, edukacja zdrowotna", który 16 maja 2024 r. obradował w Senacie.

Skomplikowane procedury przystąpienia do programu i realizacji szczepień przez placówki POZ to tylko jeden z mankamentów programu. W lipcu zeszłego roku zaszczepiło się ponad 42 tys. dzieci, w grudniu niecałe 16 tys., a w marcu 2024 r. zaledwie 24 tys. dzieci. Dane z kwietnia 2024 wskazują, że w bieżącym roku realizowane są głównie drugie dawki szczepionki. Średnio trzykrotnie mniej 11-latków szczepiło się miesięcznie w pierwszym kwartale 2024 roku niż w trzecim i czwartym 2023 r. - zwracają uwagę eksperci Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Chorób Infekcyjnych.

- Musimy uznać, że to fiasko. Do końca 2023 r. zostało zaszczepione ok. 16 proc. populacji, w 2024 roku niewiele ponad 20 proc., ale w rzeczywistości nie mamy aktualnych danych - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Joanna Frątczak-Kazana, wicedyrektorka Onkofundacji Alivia.

HPV odpowiada za 95 proc. zachorowań na raka szyjki macicy
HPV odpowiada za 95 proc. zachorowań na raka szyjki macicy (Getty Images)

- Narodowa Strategia Onkologiczna zakłada wyszczepienie ok. 60 proc. populacji do końca 2028 r. Więc jeśli dziś mamy ok. 20 proc., czarno widzę realizację tego planu. Dane jasno wskazują, że program w obecnym modelu nie działa - dodaje.

2. Nie tylko dla dziewczynek i kobiet

Eksperci z OPZCI, Fundacji Alivia i Fundacji SEXEDPL zwracają uwagę na to, jak ważna jest edukacja, zarówno dzieci, jak i ich rodziców, a także jednoczesne prowadzenie szczepień w gabinetach POZ i szkołach. Jak mówi Joanna Frątczak-Kazana, w Hiszpanii czy Belgii, gdzie w taki sposób prowadzone są szczepienia przeciw HPV, wyszczepialność populacji sięga powyżej 90 proc.

- Jeżeli nie podejmiemy działań, to wciąż będziemy na szarym końcu, będziemy ogonem Europy i nie tylko. Przed Polską ponad 60 krajów wprowadziło szczepienia przeciw HPV. Mamy lata do nadrobienia, to nasza wspólna odpowiedzialność, żebyśmy zadbali o następne pokolenia. I żeby już w niedalekiej przyszłości do fundacji takich jak nasza nie trafiały, z prośbą o pomoc, pacjentki i pacjenci chorzy na nowotwory HPV-zależne - mówi.

Wicedyrektorka Onkofundacji Alivia na poparcie swoich słów przywołuje pilotaż, który przeprowadzono w Warszawie Śródmieście, gdzie Fundacja SEXEDPL we współpracy z samorządem gminy zorganizowana kampanię edukacyjną oraz szczepienia.

- Na 600 dzieci, które mogły zostać zaszczepione, w ciągu trzech dni akcji udało się zaszczepić setkę dzieci. To procentowo więcej niż do końca 2023 r. udało się zaszczepić w całej Polsce i pokazuje, jaki jest potencjał, jeżeli mamy do dyspozycji dobrze przygotowane kampanie i współpracę samorządu lokalnego, szkół i POZ. Da się, można, trzeba tylko chcieć - mówi.

3. Tak atakuje rak. Niemal 6 tys. Polaków rocznie

- Wciąż temat HPV jest w pewnych kręgach tematem tabu, kojarzonym z rozwiązłością seksualną. Kolejnym problemem jest brak zrozumienia potrzeby szczepienia chłopców. Wiele osób nie rozumie, że skoro wirus przenoszony jest drogą płciową, to może zarazić partnerkę lub partnera - mówi wicedyrektorka Fundacji Alivia.

- Jeszcze mniej mówi się o tym, że szczepienia przeciw HPV chronią nie tylko przed rakiem szyjki macicy, ale przed wieloma nowotworami głowy i szyi oraz przed nowotworami odbytu. Nowotwory HPV-zależne mogą zostać prawie całkowicie wyeliminowane, więc nie możemy zaprzepaścić tej szansy. To byłaby nasza wspólna porażka - podkreśla.

HPV-zależne nowotwory diagnozowane są w Polsce każdego roku u 1,4 tysiąca mężczyzn. Tylko w 2018 r. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem odnotowała niemal 70 tys. przypadków nowotworów u mężczyzn, których przyczyną był wirus brodawczaka ludzkiego.

Problem jest jeszcze większy w przypadku kobiet - będący skutkiem zakażenia HPV nowotwór diagnozuje się każdego roku u 4,4 tys. Polek. Każdego dnia sześć Polek dowiaduje się, że będzie musiała się zmierzyć z rakiem szyjki macicy, cztery z powodu tej choroby umierają.

"Dane z Anglii pokazują, że podanie nastolatkom szczepionki przeciwko HPV zmniejsza liczbę przypadków raka szyjki macicy o 90 proc. Naukowcy twierdzą, że działa ona na tyle dobrze, że w najbliższej przyszłości będzie można wyeliminować ten typ nowotworu" - zwraca uwagę w serwisie X prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

- Wyeliminowanie głównego czynnika ryzyka raka szyjki macicy pozwoli na zmniejszenie liczby zachorowań na ten nowotwór. Taka sytuacja miała miejsce w Australii, gdzie wdrożono program szczepień i okazało się, że po kilkunastu latach praktycznie wyeliminowano raka szyjki macicy z tego obszaru świata - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Bizoń z LUX MED Onkologia.

- Pojawiające się dolegliwości pod postacią krwawień, plamień czy cuchnących upławów mogą już być objawami raka. Niestety większość kobiet zgłasza się dopiero wtedy do ginekologa, a na zaawansowanym etapie choroby mamy już ograniczone możliwości leczenia. Zaawansowana choroba nowotworowa to już nie tylko choroba szyjki macicy, ale to choroba całego organizmu - wyjaśniała ekspertka.

Zaawansowany nowotwór może też dawać bóle wynikające z nacieków na okoliczne struktury i przerzutów - np. bóle pleców.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze